"A DZIŚ ŻEM SE CZYTŁA/LUKŁA..."

CZYTAJ ZA DARMO!

Statystyki

SZUKAŁKA

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nawiedzony dom. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nawiedzony dom. Pokaż wszystkie posty
Pisklęta Nat Cassidy

Pisklęta Nat Cassidy

"Dom jest tam, gdzie ty. 

Ty jesteś tam gdzie dom."


Zostanę fanką autora?

Chyba już zostałam.

Ta powieść jest lepsza niż bardzo dobra Mary. Przebudzenie grozy.

Czy jest to połączenie Miasteczka Salem i Dziecka Rosemary?

Jest.

Bardzo dobra powieść dobrej grozy, ze świetnymi elementami strachu i super scenami,które wywołują ciary na plechach (sąsiadeczka...).

Najlepszy jest tu klimacik, odczuwalny już od pierwszych stron, mega odzwierciedlony jak z oryginału Rosemary, szczególnie postaci mieszkańców apartamentowca, atmosfery stopniowego osaczenia i poczucia, intuicji, że coś tu nie gra i coś drapie w kark...

"Co. Do kurwy. Jest nie tak. Z tym miejscem?"

Jest powoli narastające napięcie, powoli ukazująca się tajemnica, która nie jest tak oczywista, jakby się to mogło wydawać. 

Ekranizacja byłąby obłędna.

Mega polecam, lubię takie powieści. To się nazywa klimatyczna i rasowa groza.


MOJA OCENA: 9/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Nat Cassidy powraca w zabójczo dobrej formie!


Jego powieść „Pisklęta“ jest idealnym połączeniem przerażającej paranoi „Dziecka Rosemary“ i miejskiego horroru „Miasteczka Salem“.

Ana i Reid potrzebują odrobiny szczęścia w swoim życiu. Trudny poród córeczki sprawił, że Ana jest sparaliżowana. Zdruzgotana kobieta zmaga się z problemami z mobilnością i urazą do swojego dziecka. Jej małżeństwo także przeżywa kryzys. Kiedy para dowiaduje się, że wygrała w loterii mieszkaniowej, liczy na to, że los się do nich uśmiechnął. Przecież taka szansa to spełnienie marzeń każdego nowojorczyka? Jako nowi lokatorzy słynnego budynku Deptford, znajdują się w samym sercu Manhattanu i jego mrocznych tajemnic. Coś jest wygłodniałe i zaczyna na nich polować. Ale czy to nie cena życia wśród elit Nowego Jorku?

„Wejdź do Deptford, jeśli się odważysz! Równie przerażające jak Dziecko Rosemary i Miasteczko Salem. Pisklęta sprawiły, że drżałam z przerażenia i musiałam czytać przez palce!“ - Erin A. Craig, autorka bestellerowych powieści „Dom soli i łez“ oraz „Dom ruin i korzeni“

„Pisklęta oddają hołd klasycznemu horrorowi, jednocześnie wypełniając wieżowiec na Manhattanie strachem i obawami. Nat Cassidy napisał przerażający page-turner, w którym najstraszniejsze rzeczy znajdują się na dnie (nie)ludzkiego serca.“ - Paul Tremblay, autor bestsellera „Głowa pełna duchów“

Diavola Jennifer Thorne

Diavola Jennifer Thorne

"A jednak Willa Tapolla miała w sobie coś specyficznego. Cały dom przywoził na myśl pentimenti - oryginalne pociągnięcia pędzla zamalowane czymś innym. Ten sam temat w innym stylu. Dawne błędy skryte pod świeżą farbą."

Świetna okładka do dobrej treści, na pewno nie świetnej.

A szkoda.

Jak zawsze.

Nie było źle, tylko bardzo lajtowo, a mogło być naprawdę straszliwie, bo pomysł i niektóre sceny i wydarzenia dawały radę, ale przekaz był bez grozy, bez dreszyku i bez głębi.

Bardziej emocje nastawiały się na dramat rodzinny, troszkę w stylu youngadult, choć to nie jest ta kategoria, ale dla mnie - zdecydowanie za lekkie to było.

Można sobie przeczytać jako mystery bardziej niż grozę i horror, bo same "straszne" sceny w założeniu wcale nie oznaczają, że starszne będą.

Polecam jako barwne, nie nudne, szybkie przyjemne dobre czytadełko.

MOJA OCENA: 6/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Rodzinne wakacje we Włoszech zmieniają się w przerażający koszmar.


Anna ma tylko dwie zasady dotyczące corocznych rodzinnych wakacji rodziny Pace: postępować ostrożnie i przetrwać. Nie jest to łatwe, gdy jest jedyną osobą w rodzinie, która wydaje się nie pasować do reszty.


Jej brat bliźniak Bennie dopasował się tak dobrze, że praktycznie stał się niewidzialny, a jej starsza siostra Nicole jest tak skupiona na tym, aby wszyscy — w tym jej nijaki i potulny mąż i dwie córeczki — się nie wyróżniali, że Anna często ma kłopoty dlatego, że odważyła się zadać jakiekolwiek pytanie.


Mama jest ogólnie zaskoczona życiowymi wyborami najmłodszej córki (po co zdobywać te wszystkie stopnie artystyczne tylko po to, by pracować w agencji reklamowej?),a tata, cóż, po prostu chce trochę ciszy i spokoju.


Wspaniała willa w maleńkim, odległym włoskim miasteczku wydaje się idealnym miejscem do spędzania czasu z rodziną… i z wymagającym nowym chłopakiem Benniego.


Wszystko się zmienia, gdy sprawy zaczynają wymykać się spod kontroli — w nocy słychać dziwne odgłosy, a lokalni mieszkańcy rzucają w ich stronę niepokojące ostrzeżenia. Okazuje się, że willa ma mroczną i brutalną przeszłość, a to sprawia, że rodzinny wyjazd zmienia się w wakacje z piekła rodem.

Nakarmię cię strachem Trang Thanh Tran

Nakarmię cię strachem Trang Thanh Tran

"Proszę wejść, skrzypi dom. Cisza wita tych, którzy zagoszczą tutaj na dłużej. 

Jeszcze nie ma się czego bać."


Nie było to tak dobre, jak mogłoby być.

Może to wina narracji i jakiegoś braku głębszych emocji (jak dla mnie), ale nie było. I jak zawsze szkoda takich potecjalnych perełek właśnie za zmarnowanie szansy super pomysłu, który zawsze się sprawdza, na rzecz jakiegoś takiego przekazu ni to dramatycznego, ni to tragicznego - rozmycie otoczki grozy, która tu POWINNa być wyraźna, a zostaje zastąpiona nowoczesną formą naracji, lgbt i dramatem rodzinnym.

Ja nie jestem zwolenniczką grozy W TLE (jeśli już ktoś w założeniu decyzuje się napisać powieść grozy).

Absolutnie powieść ta nie kojarzy mi się ani z Mexican Gothic ani TYM BARDZIEJ z Domem sióstr marnotrawnych... I z pewnością nie jest to "makabryczny horror..." nie wiem kto pisze te blurby mam wrażenie czasami, że osoby które nie czytają książki.

Już bardziej kojarzył mi się z Rebeką lub Moją kuzynką Rachelą, ale oczywiście nie w takim bardzo mistrzowskim wydaniu, bardziej w zarysie lub przerewelacyjną Prawie jak w domu no i może troszkę z Hacjendą.

Można przeczytać, ale nie jest to posklejane w całość tak bardzo, jak mogłoby być. Okładka bardzo adekwatna, to na plus.


MOJA OCENA: 6/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Czy kiedykolwiek przeszło ci przez myśl, jak by to było zostać zjedzonym przez swój dom?


Kiedy Jade Nguyen przybywa do Wietnamu, by odwiedzić ojca, z którym nie widziała się od dawna, stawia sobie jeden cel: przetrwać pięć tygodni w domu po francuskich kolonizatorach. Decyduje się na przyjazd tylko dlatego, że ojciec obiecał jej pieniądze na studia.


Ale dom ma inne plany. Każdej nocy Jade budzi się sparaliżowana. Ściany wydają dudniący dźwięk, a robaki zostawiają nogi i czułki w dziwnych miejscach. Dziewczyna znajduje ślady swoich przodków w ogrodach, które kiedyś pielęgnowali. A nocą nie może zignorować ducha pięknej panny młodej, który tajemniczo ją ostrzega: Nie jedz.


Ani ojciec, ani jej słodka siostra nie wierzą, że dzieje się coś złego. Z pomocą dzielnej Florence Jade udowodni, że ten dom – którego zawsze pragnęła jej rodzina – nie spocznie, dopóki ich nie zniszczy. Może tym razem uda jej się go powstrzymać. Wykorzeniając zgniliznę domu, stawi także czoła prawdzie o tym, kim jest i kim musi się stać, aby ocalić ich wszystkich.


„Nakarmię cię strachem” to makabryczny horror young adult, idealny dla fanów „Mexican Gothic” czy „Domu sióstr marnotrawnych”. Jeśli zastanawiasz się, jak by to było zamieszkać w nawiedzonym domu, już nie musisz dłużej o tym myśleć. Sięgnij po historię Jade i przekonaj się na własnej skórze!

Dom masek Ann Fraistat

Dom masek Ann Fraistat

"Niewidzialne podbrzusze świata-prawda o tym, kim jesteśmy i jakie jest nasze przeznaczenie-znajduje się na wyciągnięcie ręki. Potrzeba jedynie odwagi, żeby spojrzeć."

Kolejny nawiedzony dom. Kocham. 

Dom Masek.

"Dom Masek założyła w roku 1894 znana spirytystka Madame Clery.

Ta lokalna atrakcja słynna dzięki seansom spirytystycznym w maskach, wspaniałym witrażom i żywemu labiryntowi z błękitnych róż działała zaledwie kilka lat, gdyż potem Ellen Clery i jej mąż Joseph Clery zaginęli.

Nie oni jedni."

Na pewno nie powiedziałabym, że jest to horror gotycki, ale horror na bank. Są tu takie momenty, kótrych nie powstydziłaby się fabuła Koraliny i Za niebieskimi drzwiami (zawsze przerażały mnie te motywy, kiedy ktoś kochany i stabilny zmienia się w coś potwornego...). 

BARDZO DOBRY KLIMAT, świetnie poprowadzona opowieść, serio z elementami prawdziwej grozy poprzeplatanej kolorową, piękną, mozaikową błękitną odmianą wersją Rose Red.

"Ten dom jest ogrodem, w którym zapuścimy korzenie."

Super się to czytało i nareszcie otrzymałam swój uczciwy detox, bo tak powinny wyglądać soczyste historie grozy, pomio tego, że jest to literatura niby youngadult, ale jest ona tylko potwierdzeniem, że niejednokrotnie są to lepsze opowieści od tych "niesamowitych" i "zachwycających" "dojrzałych" dzieł, które usypiają i zanudzają.

Bardzo polecam!


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Gotycki horror YA, który wybrzmiewa chrobotem owadzich odnóży!


Otumaniające zapachem niebieskie róże, kolorowe witraże, odstręczające robaki i tajemnice, które skrywają się w zakurzonych kątach ponurej rezydencji… Odważysz się sprawdzić, co kryje się za wkomponowanymi w okna szklanymi maskami?


Dom spowity mrocznymi sekretami, które zatrważają lokalną społeczność, staje się dla Libby szansą na rozpoczęcie wszystkiego od nowa. Po dramatycznych wydarzeniach i zdiagnozowaniu choroby afektywnej dwubiegunowej dziewczyna przeprowadza się z rodziną do posiadłości, w której dawno temu odbywały się seanse spirytystyczne. Wiktoriańskie wnętrza naznacza groza enigmatycznych zaginięć, a osobliwe zjawiska, których doświadczają nowi domownicy, to niezaprzeczalny dowód, że w mozaikach z niepokojącymi scenami może skrywać się prawda o zniknięciach z przeszłości. Mama Libby wymownie milczy, stanowczo odsuwa od siebie i swoich córek bolesne wspomnienia z dzieciństwa, ale młodzieńcza ciekawość za nic ma rodzicielskie zakazy. Dwie siostry i nowo poznany chłopak z sąsiedztwa rozpoczynają prestidigitatorski spektakl, by rozwiązać zagadkę. Wykorzystują do tego niezwykłe maski w kształcie owadów. Zło zaczyna się budzić...


W pragnieniach łatwo się zatracić, a obietnica otrzymania dokładnie tego, czego najbardziej potrzebujemy, może prowadzić do zagubienia się w odmętach własnej świadomości. Czy nie po to zakładamy maski – aby stać się kimś innym? Czy warto wyzbyć się własnej tożsamości i narazić bliskich tylko po to, żeby zaznać iluzorycznej doskonałości? Ann Fraistat stworzyła historię, która przeraża, ekscytuje i fascynuje!


Stacja Straszydło Anne Elvedal

Stacja Straszydło Anne Elvedal

To było nadspodziewanie świetne.

Nie mogę za wiele tu napisać, bo naprawdę prawie wszystko, co bym chciała ujawnić, okaże się spojlerem... Nie mogę napisać, czy była bardzo straszna, czy była bardzo smutna... Na pewno była BARDZO świadoma.

Piękna, ciepła, WZRUSZAJĄCA, pomimo, a może właśnie dzięki tematyce, ale UWAGA!- dość straszna opowieść ze scenami, których nie powstydziłby się horror dla starszych odbiorów. 

Pięne ilustracje, bardzo dobra atmosfera, pomimo prostej narracji i historia, która naprawdę jest mądra i wartościowa.

POLECAM MOCNO!


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Odkryj tajemnicę ukrytą na starej stacji...


Billie i jej rodzina przeprowadzają się z dużego miasta do budynku opuszczonej stacji kolejowej w małej miejscowości Helgrenda. Zamieszkują w starym domu z duszą – tak mówi mama Billie. Ale co to oznacza? Nie mija dużo czasu, zanim Billie odkrywa kilka tajemniczych i dziwnych rzeczy. Co to za dźwięki z parteru w nocy? Dlaczego las przy stacji nazywa się Lasem Smutku? I kto napisał ostrzeżenie na ścianie? Razem ze swoim nowym kolegą z klasy Rasmusem Billie zaczyna badać, co tak naprawdę dzieje się na stacji. Okazuje się, że nic nie jest takie, jak myśleli…


„Stacja Straszydło” to wciągająca i trzymająca w napięciu historia z „dreszczykiem” dla młodszej młodzieży.


Hacjenda Isabel Cañas

Hacjenda Isabel Cañas

"Z tym domem było coś nie tak.

Coś czaiło się w nim za dnia, a nocą rosło w siłę."


Napisana ładnym językiem, dystyngowana i niestraszna, ale bardzo klimatyczna opowieść o nawiedzonej hacjendzie.

Troszkę było tu stylizacji podobnych do Rebeki i Mojej kuzynki Racheli, ale nie aż w tak bardzo gotyckiej odsłonie.

Czytało się dość przyjemnie, ale tak... romantycznie i retro, choć uroku grozy nie można odmówić tej historii.

Można sobie spokojnie poświęcić jeden jesienny wieczór na przyjemnie mroczną lekturę.


MOJA OCENA: 6/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Pochłaniająca powieść gotycka, która zabiera czytelnika do Meksyku w czasach wojny o niepodległość w XIX wieku.


Ojciec Beatríz został stracony podczas obalania rządu, a jej dom spalono. Kiedy przystojny don Rodolfo Solórzano oświadcza się kobiecie, ta myśli głównie o schronieniu, jakie może zapewnić jego posiadłość na wsi. Ignoruje więc plotki o śmierci pierwszej żony Rodolfa i jego lojalności wobec ludzi, którzy zamordowali jej ojca. Chce mieć własny, spokojny dom i poczucie stabilizacji.


Po przeprowadzce do hacjendy San Isidro, położonej na uboczu, okazuje się, że nie jest to bezpieczna przystań, na jaką Beatríz liczyła. Juana, siostra Rodolfo, bardzo ten dom zaniedbała.


Rodolfo wraca do stolicy, zostawiając żonę ze swoją siostrą. Wkrótce wizje i głosy zaczynają nawiedzać sny Beatríz, a niewidzialne oczy śledzą każdy jej ruch. Juana wyśmiewa wizje bratowej, ale sama nie wchodzi w nocy do budynku. Z kolei kucharka pali kadzidła na skraju kuchni i oznacza drzwi dziwnymi symbolami. Nikt nie chce powiedzieć, co stało się z pierwszą doñą Solórzano.


Zrozpaczona Beatríz szuka pomocy u młodego księdza Andrésa posiadającego nadnaturalne umiejętności. Okazuje się on jednak bezsilny wobec śmiertelnego niebezpieczeństwa, które pojawia się, gdy do hacjendy wraca Rodolfo.



Zaklęci Graham Masterton

Zaklęci Graham Masterton

"Na stopniach świetlistego domu wariatów

Słyszę, jak brodaty dzwon wstrząsa trawnikiem lasu

W podzwonnym dla mego świata."


Motyw domu, który kusi i urzeka głównego bohatera jest dość znany i ZAWSZE lubiany.

W tym przypadku historia także nie zawodzi, ponieważ jest to stary dobry Masterton, którego czytałam wieki temu i nic nie pamiętałam z tej opowieści.

Dlatego fajna jest ta akcja wznawiania, zawsze można w ładnej oprawie przeżyć TO jeszcze raz.

Pomijając postawę ojca roku, która jest poniżej krytyki {...}, całość jest bardzo klimatyczna i posiada wszystko, co powinien posiadać dobry horror: środek lasu, zaniedbana opuszczona rezydencja, która kiedyś służyła jako ośrodek dla chorych psychicznie i dewiantów, łażenie po nocach tam, gdzie łazić się nie powinno, dzieci, które wydają się nie być dziećmi, zaginione dziecko i cały ten piękny flirt z mrokiem i... potworami w ścianach!

Polecam!

MOJA OCENA:7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Okultyzm. Szaleństwo. Zbrodnia.

Jakie zło kryje się w murach dawnego szpitala dla obłąkanych?


Gdy Jack Reed po raz pierwszy zobaczył w strugach deszczu ten imponujący gotycki dwór, natychmiast zapragnął przerobić go na ekskluzywny hotel. Nie zdawał sobie sprawy ze złowieszczej przeszłości tego miejsca. Przed sześćdziesięcioma laty w murach malowniczej rezydencji mieścił się szpital psychiatryczny dla szczególnie niebezpiecznych przestępców – morderców i gwałcicieli. Jednym z jego najbardziej niesławnych pensjonariuszy był Quintus Miller, charyzmatyczny psychopata o przerażającym wyglądzie, który przewodził osadzonym aż do dnia, kiedy wszyscy pacjenci, 137 śmiertelnie groźnych szaleńców, zniknęli bez śladu.

Za ich ucieczką nie stoi jednak spryt, tylko czarna magia, za sprawą której ich obmierzłe dusze zostały zaklęte w płaskorzeźbach zdobiących mury posiadłości. Klątwę, która ich więzi, można odczynić w jeden sposób – zgładzić osiemset istnień ludzkich, a wtedy ściany uwolnią Quintusa Millera i jego mroczny, siejący śmierć orszak...

Fala zbrodni, która przetoczyła się przez USA, to znak, że Quintus prawie osiągnął swój cel. Zginęło już 799 osób. Jack Reed, nowy właściciel dworu, będzie musiał powstrzymać zaklętych, zanim ci zdołają w ostatniej ofierze poświęcić życie jego syna Randy’ego.


Makabryczna powieść grozy brytyjskiego mistrza gatunku – mroczna i przerażająca.

Prawie jak w domu Sarah Gaiey

Prawie jak w domu Sarah Gaiey

"Tak to właśnie działa: bestie czekają, aż człowiek się zbudzi na tyle, by dało się go przestraszyć, czekają, aż człowiek wyrwie się ze snu na tyle, by mieć nadzieję na litość, której z pewnością mu nie okażą."

Ta historia miała iść u mnie w odstawkę, zerknęłam tylko na początek, żeby zobaczyć, czy cokolwiek ze mną tu zagra...

I zaskakująco zagrało!

Przede wszystkim bardzo dobry początek, pełen niedopowiedzeń i utrzymujący niepokój i zaciekawienie już od pierwszych zdań.

To sprawia, że chce się czytać nadal.

Nie wiadomo, z czym ma się tutaj do czynienia: czy to horror, czy dramat, czy thriller? I to jest też dobry zabieg. Nie napiszę, czym w końcu okazała się ta historia, ale powiem tylko, że ocena wzrastała wraz z napięciem!

Moim zdaniem udaław się autorce przede wszystkim atmosfera i bardzo dobrze zarysowane postaci, szczególnie rodziców. Matka wymiata. Fajowata scena z kołderką...😱 A końcóweczka? Miodzio!

Jest to jeden z najbardziej oryginalnych pomysłów, z jakimi się spotkałam, jeśli chodzi o rodzinne domy.

Mega polecam i nie wiem, dlaczego takie słabe oceny - u mnie uczciwie wysoko. Bardzo klimatyczna wyszłaby z tego ekranizacja, stawiająca przede wszystkim na niedopowiedzenia, niepokój i gęsty nieznany mrok. I przede wszystkim odczucie, a nie akcję. Tak się czyta dobrą PRAWDZIWĄ grozę.

Ktoś, komu podobał się film Possum i Babadook, będą usatysfakcjonowani.

Jeśli chciałabym troszkę pomarudzić to... okładka mogłaby być zdecydowanie bardziej klimatyczna.


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Ten dom skrywa znacznie więcej niż tylko wspomnienia


Powroty bywają trudne. Dla Very powrót oznacza przyjazd do Domu Crowdera – miejsca, w którym się wychowała, które przez wiele lat stanowiło jej bezpieczną przystań i w którym jej ojciec – seryjny morderca, który został aresztowany, kiedy miała trzynaście lat – w piwnicy pozbawiał życia swoje ofiary.


Teraz, kiedy jej matka jest umierająca, Vera na nowo musi zmierzyć się z traumą z dzieciństwa. Na dodatek wśród rzeczy w domu znajduje skrawki notatek pisanych ręką ojca. Wie, że pochodzą z jego dziennika, jednak zeszyt zaginął dawno temu. Skąd się tu wzięły? Kto je podrzucił i dlaczego? A może – chociaż wydaje się to nieprawdopodobne – to dom próbuje jej coś przekazać?


Fundamenty owianego złą sławą Domu Crowdera wciąż jeszcze skrywają nieodkryte tajemnice. Vera musi stawić im czoła i przekonać się, jak głęboko sięga zgnilizna.

Tajemnica Dworu Helmersbruk Eva Frantz

Tajemnica Dworu Helmersbruk Eva Frantz

Opowieść z potencjałem, bardziej ciepła niż straszna. Nastrój też się gdzieś rozmywał - jakby się chciało mocno, ale coś nie wychodziło. W tej tematyce u mnie o wiele bardziej sprawdziły się opowieści z serii Aveline Jones.

Jednakże.

Sama historia bardzo rozwinięta, spokojna, łagodna, z bardzo śladową nutką niepokoju - bardziej nastrojowa niż strasząca.

Dla dzieci wydaje mi się dość małych i tych starszych, przez wzgląd na brak mocniejszych treści.

I w sumie w założeniu idealna na święta i zimę, choć klimatu zimy i świąt tam też nie poczułam.

Polecam na długie wieczory, może na dwa.

Piękne wydanie i ilustracje w środku - na plus. bardzo dobry pomysł na udany prezent.

Polecam ekranizację!


MOJA OCENA: 6/10


PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

*** 

Flora Winter przybywa z mamą do małego nadmorskiego miasteczka Helmersbruk. Zamieszkują w domku portiera znajdującym się na terenie opuszczonej posiadłości rodziny von Hiems. Jest początek grudnia 1975 roku.

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, ale nic nie jest takie jak dawniej. Nie ma taty, mama jest zajęta pracą, więc Flora jest zdana sama na siebie. W wolnym czasie zwiedza teren wokół starego dworu. Bardzo szybko przekonuje się, że rezydencja ma swoje tajemnice… Czy naprawdę słyszała muzykę, dochodzącą z pokoju w wieżyczce, czy to wyobraźnia spłatała jej figla? Kto podrzuca jej figurki ze starej szopki? Dlaczego w nocy słychać stukot kopyt? I kim jest chłopiec, który pojawia się i znika, zanim Flora zdąży się odezwać. Stary dwór nie wydaje się tak opuszczony, jak wszyscy myślą.

Książka składa się z dwudziestu czterech rozdziałów – po jednym na każdy dzień od pierwszego grudnia aż do Wigilii – i każdy zbliża Florę do odkrycia prawdy o posiadłości von Hiemsów oraz o niej samej.


Książka wydana w ramach projektu KSIĄŻKI NIOSĄCE NADZIEJĘ.



Drapieżcy Graham Masterton

Drapieżcy Graham Masterton

"Mały chłop­czyk – śliw­kę zjadł: za­ra­ził się cho­le­rą, tru­pem padł.

Chło­piec więk­szy – gniaz­do mewy: urwa­ła się lina, ża­łob­ne śpie­wy.

Pudło z far­ba­mi – dziew­czyn­ka mała: po­li­za­ła pę­dzel, anioł­kiem się stała.

Dzie­ci pisz­czą wnie­bo­gło­sy: Jen­kin wszyst­kie pożre w nocy."


Jest to jedna z najlepszych powieści Mastertona, super, że wznowiona, z czadową okładką.

Jest tu wszystko to, co dobry podręcznikowy horror mieć powinien, a oprócz tego jest jeszcze klimat wyspy, stary dom, który tak naprawdę domem nie jest - wisienka na torcie.

Atmosfera, cała opowieść, która pomału rozpuszcza swe macki po wyobraźni, gęstniejące poczucie klaustrofobii robią dobrą robotę!

Tak się kiedyś pisało horrory, a tak się teraz horrory czta😱💀☠️

Ale tylko te rasowe, jak dawny Pan M.

Mega polecam!


MOJA OCENA: 9/10


PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Czy ten przerażający dom istnieje dzisiaj, czy wczoraj… czy jutro?

Czy we wszystkich tych wymiarach jednocześnie?

Fortyfoot House – zaniedbany wiktoriański sierociniec na wyspie Wight – kryje w sobie mroczną tajemnicę. Przed ponad stu laty zmarli tam w niewyjaśnionych okolicznościach wszyscy wychowankowie – ponad sześćdziesięcioro dzieci. Okoliczni mieszkańcy nadal unikają rozmów na temat zabytkowego domu i omijają go z daleka. Coś podstępnego i przerażającego czai się w jego wnętrzu.

David Williams, wychowujący samotnie siedmioletniego syna, podejmuje się remontu złowieszczego budynku. Wraz z nimi wprowadza się do niego pewna piękna dziewczyna. I niebawem wszyscy troje zostają wplątani w serię niezwykłych i zagadkowych wydarzeń.


Walhalla Graham Masterton

Walhalla Graham Masterton

"Brama wywierała potężne i posępne wrażenie i ten, kto ją wybudował, miał chyba dokładnie taki zamiar. kraczacie na teren, mówiła, który należy do mnie."

Jedna z najlepszych powieści autora wznowiona! Nareszcie. po tylu latach...

To taka mastertonowa wersja Lśnienia Kinga (lekka hiperbola, ale prawdziwa). 

Nawiedzona ruina, mająca swoje czasy świaetności dawno za sobą. Zapomniana, ale czy opuszczona?

Czekająca na nowego właściciela... - czy aby na pewno?

Czy może istnieć miłość od pierwszego zetknięcia z domem, którego się nie widziało?

Nie może.

To się nazywa NAWIEDZEEEENIE>>>


Super klimacik, świetnie się samo czyta, jest wszystko to, co autor potrafił dawać kiedyś. 

Bardzo obrazowa opowieść na świetny film, którego jeszcze nie ma. 


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Zamożny adwokat Craig Bellman decyduje się kupić podupadłą wiejską rezydencję zbudowaną przed laty przez ekscentrycznego milionera, znanego z umiłowania do hazardu oraz wyjątkowej mściwości. Mimo że dom zdecydowanie nie podoba się jego żonie Effie, a wkrótce ginie w nim w tajemniczych okolicznościach inspektor budowlany, nic nie jest w stanie odwieść Bellmana od przyjętego postanowienia.


Effie dostrzega, że mąż zmienia się psychicznie i fizycznie, upodabniając się do pierwszego właściciela domu. Wkrótce potem ktoś uśmierca kochankę i nielojalnego wspólnika Bellmana oraz bandytów, którzy napadli i okaleczyli go na nowojorskiej ulicy. Odciski palców wykluczają adwokata z grona podejrzanych, choć inne dowody sugerują, że to właśnie on może być sprawcą...


Świeża, pełna inwencji… a zarazem seksu i przemocy wariacja na temat klasycznego motywu nawiedzonego domu.


Znakomity horror mistrza gatunku, nominowany do nagrody British Fantasy Society Best Novel.


Biały dym Tiffany D. Jackson

Biały dym Tiffany D. Jackson

"To jest mój dom. Nieważne, ile razy przemalują ściany i wymienią podłogi... To zawsze będzie mój dom."

No i tak lubię.

Miało być strasznie - strasznie było.

Rodzina. Przeprowadzka. Nowe życie. Nowy dom.

Nawiedzony.

Kto nie kocha takich począteczków?

Świetna głowna bohaterka, zresztą wszyscy tam są świetni, nawet ta mała gnojówka, irytująca prawie do samego końca.

Super historia, obrazowa, jedna z tych gotowców na scenariusz - nie zdziwi mnie ekranizacja.

Coś, co się wydaje tylko legendą, nagle ożywa w odnowionych (ale nie nowych) ścianach.

Coś, co ukrywa się w piwnicy...

Mega polecam, nie ma nudy, jest akcja, jest reakcja, rewelacyjny klimat, dialogi błysk, zero mdłości i blazerstwa, bardzo pozytywne nierozczarowanie.

Jest horror, jest napięcie, jest dramat, są emocje.


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Marigold ucieka przed duchami. Widma jej dawnego życia wciąż ją prześladują, ale przeprowadzka z rodziną, w zupełnie inne otoczenie, może być dla niej nowym początkiem. Jej mama przyjęła nową pracę, która zapewnia bezpłatne zakwaterowanie, a Marigold musi teraz dzielić przestrzeń ze swoją nową rodziną, w tym nieznośną, dziesięcioletnią przyrodnią siostrą Piper.


Odnowiony, piękny dom, położony w mieście pełnym ruin, ma swoje sekrety. Przedmioty znikają, drzwi otwierają się same, a w pomieszczeniach unosi się nieprzyjemny zapach, który zdaje się zauważać tylko Marigold. Co gorsza, Piper ciągle mówi o nowej przyjaciółce, która nie chce w posiadłości nowych lokatorów, a w szczególności Marigold.


Mari dowiaduje się, że zagrożenie nie ogranicza się do ulicy, przy której teraz mieszka. Miasteczko też ma swoje tajemnice. A one zawsze wyjdą na jaw. Nawet przez najmniejsze szczeliny.

Ale „uciekać przed duchami” to tylko metafora, prawda?




Jak sprzedać nawiedzony dom Grady Hendrix

Jak sprzedać nawiedzony dom Grady Hendrix

"Lalka to posiadanie, które posiada posiadającego."

Tak, tak... Widzę mnóstwo zachwytów nad tą opowieścią, jednakże dla mnie autor nie jest dobrym "opowiadaczem", niestety.

Ma świetne pomysły, które nie do końca oddają jednak swą esencję. Nie ma takiego klimatu, jaki powinien być, nie wydostaje się na zewnątrz w 100%. Jak przy zatwardzeniu troszkę. 

To moje odczucia.

Jedyny smaczek na głębszym poziomie, coś tam na dnie percepcji, pojawił się w opowieści Marka - naprawdę mrocznej i pokazującej, że jednak można.

Cała reszta? 

Poprawna. 

Niestety niezbyt porywająca, oprócz oczywiście świetnego pomysłu, który jednak chwilkami zalatywał Gęsią skórką (szczególnie, jeśli chodzi o Pumpkina). Konwersacje między rodzeństwem sztuczne, drażniące i niewiarygodne. Nie wystarczy napisać słowo nienawiść - trzeba też oddać jej emocje. Mega irytująca postać głównej bohaterki - nie do przejścia, jak dla mnie...

Plusem jest (u mnie) smutna puenta, która porusza emocje. Troszkę. 

Przeczytane. Zapomniane, a mogło być zapamiętane. 

Czytałam starszniejsze opowieści o marionetkach, przykładowo: Kuklany las, Bez przeszłości, Harrow Lake, Zamarznięta Charlotte.


MOJA OCENA: 6/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Porywająca i równocześnie przerażająca opowieść o nawiedzonym domu i rodzinnej traumie…



Kiedy Louise dowiaduje się, że jej rodzice zmarli, boi się wracać do domu. Nie chce zostawiać córki z byłym mężem i lecieć do Charleston. Nie chce mieć do czynienia z domem rodzinnym, wypchanym po brzegi pozostałościami po karierze naukowej ojca i życiowej obsesji matki na punkcie lalek. Nie chce uczyć się żyć bez dwóch osób, które najlepiej znała i najbardziej kochała. Przede wszystkim zaś nie chce mieć do czynienia ze swoim bratem Markiem, który nigdy nie opuścił ich rodzinnego miasta, jest bezrobotny i ma siostrze za złe jej życiowy sukces. Niestety, będzie potrzebowała jego pomocy, aby przygotować dom do sprzedaży, ponieważ wprowadzenie go na rynek będzie wymagało czegoś więcej niż tylko pomalowania ścian i usunięcia wspomnień z całego życia.


Niektóre domy nie chcą bowiem zostać sprzedane – ten również ma inne plany…



PRZEKLĘTA WODA /Night Swim/2024

PRZEKLĘTA WODA /Night Swim/2024

Szału nie ma, najfajniejsze z tego filmu są trailery i soundtrack.

Nawet te straszne (w założeniu) momenty są przerysowane i opatrzone. Klimat się gdzieś rozmywa po drodze. Szkoda.

MOJA OCENA: 5/10


ZOBACZ TRAILER!

TU

***

W filmie opartym na uznanym filmie krótkometrażowym z 2014 roku autorstwa Roda Blackhursta i Bryce'a McGuire'a, Wyatt Russell wciela się w rolę Raya Wallera, byłego gracza baseballowego, zmuszonego do przejścia na wcześniejszą emeryturę z powodu choroby. Ray przeprowadza się do nowego domu z żoną Eve nastoletnią córką Izzy i syna Elliota.

Mając skrytą nadzieję na powrót do sportu, Ray przekonuje Eve, że basen na podwórku nowego domu będzie nie tylko świetną zabawą dla dzieci, ale zapewni mu fizykoterapię. Jednak mroczny sekret z przeszłości domu uwolni złowrogą siłę.


Szpital Filomeny Graham Masterton

Szpital Filomeny Graham Masterton

"Ja jestem tu zawsze. Wystarczy mnie zawołać."


Ta historia ma niewiele wspólnego ze wspomnianym w zachęcie okładeczkowej Lśnieniem Kinga, Nawiedzonym domem Jackson, czy Kobietą w czerni Hill.

Oprócz nawiedzenia.

To dobry stary komiksowy Masterton. Szybki, łatwy i przyjemny, gdzie klimat zastępuje akcja, dość krwiste scenki rekompensują szybkie tempo, a sam dość innowacyjny pomysł pozwala przymknąć oko na pewne irytujące wady głównej bohaterki.

Nie jest to tak dobre, jak Śpiączka, Czarny Anioł, Dziedzictwo, Walhalla czy Zwierciadło piekieł - bardziej przypomina Dom stu szeptów, ale i tak przyjemnie się samo przeczytało. 


MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Idealna książka dla fanów Lśnienia Stephena Kinga, Nawiedzonego domu na wzgórzu Shirley Jackson czy Kobiety w czerni Susan Hill.


Hołd dla klasycznego horroru w nowoczesnym wydaniu.


Graham Masterton wraca do korzeni gatunku, któremu poświęcił niemal całą karierę pisarską.


I po raz kolejny potwierdza, że jest mistrzem przerażających opowieści.


W tych opuszczonych korytarzach wciąż czai się ból.


I zniszczy każdego, ktokolwiek odważy się przestąpić próg Szpitala Filomeny.


Niektóre miejsca powinny zostać zapomniane na zawsze. Ale ciężko zapomnieć o imponującej zabytkowej rezydencji położonej w ogromnym parku. Zwłaszcza jeśli żyje się z tego, że kupuje się właśnie takie budynki, odnawia je i sprzedaje za grube miliony.


Tak jak Lilian Chesterfield, która sądzi, że właśnie zrobiła świetny interes, kupując dawny szpital wojskowy. I choć od pierwszej chwili staje się jasne, że ktoś – lub coś – ukrywający się w budynku nie zamierza tolerować intruzów, Lilian nie daje za wygraną.


Nawet kiedy pojawia się dawny pacjent Szpitala Filomeny i ostrzega ją przed tym miejscem. Nawet kiedy dowiaduje się o kolejnych śmierciach. Nawet kiedy zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z czymś o wiele bardziej przerażającym niż duchy…


AUTOR



Nawiedzony dwór /Haunted Mansion/ 2023

Nawiedzony dwór /Haunted Mansion/ 2023

Świetne kino familijne, ale na nastrojowe wieczorki.

Rewelacyjna obsada, znane znakomitości rozpoznane i nierozpoznane, najwidoczniej super bawiące się przy tej przezabawnej i kolorowej soft grozie /mój ulubieniec DeVito/.

Polecam bardzo - przyjemny kolorowy odmóżdżacz na poziomie.


MOJA OCENA: 8/10

ZOBACZ TRAILER! 

TU

***

Opowieść o przygodach mieszkańców pewnego domu, którzy - chcąc pozbyć się niechcianych współlokatorów z zaświatów - zatrudniają zwariowaną ekipę tak zwanych ekspertów od duchów.





Zemsta po latach /The Changeling/ film 1980

Zemsta po latach /The Changeling/ film 1980

Troszkę żałuję, że nie odpaliłam sobie tego klasycznego horroru wieczorem, ale i tak było BARDZO DOBRZE.

Stara dobra groza w stylu starych dobrych filmów, takich jak: Omen, Duch, Nawiedzony dom.

Świetnie sie to oglądało, chwilami serio było strasznie, co jest nie do pomyślenia teraz, ale atmosfera była utrzymana do samego końca, także dzięki ścieżce dźwiękowej.

Poza tym niezapomniany klimat lat cudownych cofnął mnie w czasie... I rewelacyjny George C. Scott...

Gdzieś przeoczony, teraz nadrobiony - polecam!


MOJA OCENA: 8/10

ZOBACZ TRAILER!

TU

***

Kompozytor John Russel traci w wypadku samochodowym żonę i córkę. Chcąc zapomnieć o tragedii przeprowadza się do opuszczonego od ponad dwudziestu lat starego, wielkiego domu gdzieś na odludziu. Pewnego dnia budzi go głośne dudnienie; początkowo myśli że to wina pękniętej i bardzo starej kanalizacji, jednak z czasem w domu zaczynają się dziać inne dziwne rzeczy. Russel wpada na trop mrocznej zagadki sprzed 70 lat.


TRAILER



ABANDONED  film 2022

ABANDONED film 2022

Gdyby wziąć pod uwagę jedynie fakt, że głównym atutem miał być tu klimat (chyba), jest nawet ok, ale ten ciąąąąąągłyyyyyy płacz dziecka i generalnie sama puenta sprawia, że w rezultacie jest to film dla mega cierpliwego i wyrozumiałego widza. 

Czy straszny?

Momenty są.


MOJA OCENA: 5/10

ZOBACZ TRAILER!

TU

***

Młode małżeństwo z małym dzieckiem wprowadza się do wiejskiego domu na odludziu. Gdy na jaw wychodzi mroczna tajemnica, kobieta popada w szaleństwo.


CO KRYJE PRAWDA/ What Lies Beneath (2000)

CO KRYJE PRAWDA/ What Lies Beneath (2000)

Jeden z moich naj naj naj horrorów!

Przepiękna świetna zjawiskowa Michelle Pfeiffer, szczególnie w opętanej odsłonie, troszkę kotletowaty Harrison, ale też dobry, klimat ciarkowy i to co lubię: parę razy miałam wrażenie, że historia jest już wyjaśniona i zakończona. 

A jednak.

Świetne twisty!

Polecam, nie jest może jakoś naprawdę szczególnie przerażający, ale tu chodzi o grę nastrojem.


MOJA OCENA: 10/10

ZOBACZ TRAILER!

TU

***

Po wyjeździe córki na studia Norman i Claire wyprowadzają się z miasta. Wkrótce w nowym domu zaczyna straszyć.



CAŁOŚĆ

Wróć przed zmrokiem Riley Sager

Wróć przed zmrokiem Riley Sager

"Nie miałem pojęcia, co naprawdę Baneberry Hall ma dla nas w zanadrzu. Że mimo wszystkich naszych wysiłków jego historia w końcu zacznie nas przytłaczać. Że dwadzieścia dni w jego murach stanie się koszmarem na jawie."

Bardzo dobra powieść mroku, posiadająca wszystkie zalety ciarkowatego strachu. Jedyną wadą w sumie jest przewidywalne w miarę zakończenie, choć z nutką niepewności - całe szczęście. 

Zawsze w takich powieściach denerwuje mnie to, że boją się być do końca horrorami, a szkoda. 

Jednakże.

Atmosfera jest prześwietna, narracja dwuczasowa, nie pozwala oderwać oka od treści i wciąga w swoją historię ze strony na stronę.

"Nigdy tam nie wracaj.

Tam nie jest bezpiecznie.

Nie dla ciebie."

Jeśli ktokolwiek pokusiłby się o ekranizację, byłby to super materiał.

Polecam.


MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Mroczna, przerażająca i wciągająca. ,,Wróć przed zmrokiem” lepiej czytać przy zapalonym świetle.

Kiedy Maggie Holt miała pięć lat, jej rodzice kupili Baneberry Hall: rozległą wiktoriańską rezydencję położoną w lasach Vermont. Zanim minął miesiąc, rodzina uciekła z domu w środku nocy, pozostawiając tam cały dobytek.
Ojciec Maggie na podstawie tej historii stworzył powieść, która szybko stała się bestsellerem. Nawet jeżeli nie wszyscy wierzyli w opisane w niej przerażające wydarzenia i duchy…

Dorosła Maggie wraca do Baneberry Hall. Jest zdeterminowana, aby wyremontować i sprzedać posiadłość. Ma również nadzieję, że uda się jej odkryć prawdę o tym, co stało się 25 lat temu.

Każdy dom skrywa jakąś historię i jakieś sekrety. Niektóre są naprawdę przerażające.

,,Wróć przed zmrokiem” łączy w sobie psychologiczny thriller z elementami klasycznego horroru, dając w efekcie powieść, której nie sposób odłożyć przed dotarciem do ostatniej strony. Błyskotliwa narracja, niepokojący klimat oraz stopniowo budowane napięcie sprawiają, że ,,Wróć przez zmrokiem” wciąga, intryguje i pochłania czytelnika aż do końca.





AUTOR


Autor: Sabina Bauman - klik zdjęcie
Copyright © 2014 Mniej niż 0 - Mini Recenzje , Blogger