"A DZIŚ ŻEM SE CZYTŁA/LUKŁA..."

CZYTAJ ZA DARMO!

Statystyki

SZUKAŁKA

Niewypowiedziane Jess Lourey

Niewypowiedziane Jess Lourey

"Tata zawsze powtarzał, że powinniśmy milczeć na temat tego, co się dzieje w domu. Że nikt z zewnątrz tego nie zrozumie i że bezmyślna paplanina to najgorsze, czym mogłybyśmy go zranić."


To było napięciowo i emocjonalnie wyczerpujące dość💀

Tytuł właściwie jest idealny - w tej osobistej historii opartej na faktach zostało niedopowiedziane wszystko to, co najstraszniejsze.  

To tak jak w To. Rozdział drugi - niby najstraszniejszy był Pennywise, a tak naprawdę chyba najbardziej creepy był ojciec Beverly...

Tak, jak w tym przypadku.

Gdybym miała takiego ojca, to nie wyszłabym zdrowa psychicznie z takiego dzieciństwa... Ile w ciągu dnia, a szczególnie wieczoru dziecko może znieść napięcia?

I napięcie właśnie jest największym atutem tej opowieści, inspirowanej prawdziwymi zdarzeniami.

Narracja jest prosta, niewymagająca i płynna, szczera - mega szczera, przekazujaca prawdziwe odczucia i spostrzeżenia, widziane oczami dziecka jeszcze: dziewczynki, która czuje intuicyjnie, że coś jest nie halo, czuje zagrożenie i to niekoniecznie od kogoś, kto grasuje po miasteczku i krzywdzi małych chłopców.

Dlatego to wszystko jest takie creepy.

Mega kojarzyło mi się to z filmem Węzeł śmierci, który też właśnie emanował tego rodzaju napięciem.

Dlatego też moja ocena za lekturę pod wysokim napięciem jest wysoka.

MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA OPARTA NA PRAWDZIWYCH WYDARZENIACH

THRILLER ROKU WEDŁUG AMAZONA

Powieść zainspirowana prawdziwą, mrożąca krew w żyłach historią rodzinnego miasteczka autorki.


Życie Cassie wydaje się beztroskie: mieszka na farmie w Lilydale, uwielbia się uczyć i podkochuje się w najfajniejszym chłopaku w szkole. Wprawdzie w jej domu organizowane są dziwne przyjęcia, o których wiedzą tylko wtajemniczeni, ale tata zabrania jej o tym opowiadać.


Wszystko to się zmienia, gdy do Lilydale przybywa łowca.


Miejscowi chłopcy zaczynają znikać jeden po drugim. Po pewnym czasie wracają, ale żaden z nich nie przypomina dawnego siebie: są bardziej brutalni i zamknięci w sobie. Mieszkańcy miasteczka przerzucają się oskarżeniami i wyciągają na światło dziennie groźne tajemnice. Aby przetrwać, Cassie musi się odnaleźć w świecie dorosłych, gdzie każdy grzech uchodzi na sucho i tylko prawda jest niewybaczalna.





Żywy beton Michał Głowacz

Żywy beton Michał Głowacz

"Ale przecież istnieje i jestem tego istnienia świadoma. I jak każda taka istota, boję się permanentnego nieistnienia. Nawet jeżeli w moim przypadku odmawiasz nazwania tego fenomenu śmiercią, ja nadal jestem przerażona, bo nie potrafię go pojąć."

Przypadkowo wpadła mi w ręce ta opowieść, zupełnie niezaplanowana.

I co się okazało?

Że jest to rewelacyjne wymyślone Universum. Kojarzyło mi się koncepcją opowieści w innym świecie z Łowcą Androidów i moimi prześwietnymi Zmieniakami - opowieść, której tło stanowi osobną opowieść.

Uczciwa, soczysta powieść, składająca się z kilku zwrotów akcji. Fakt, jest troszkę przegadana, ale to chyba z troski o szczegóły. Mi to zbytnio nie przeszkadzało - można było sobie poczytać o paru naprawdę ciekawych koncepcjach tego, na ile sposobów ludzie potrafią zburzyć i zniszczyć to, co piękne.

Życie.

Bardzo mi się podobał pomysł - beton walczący z naturą: sztuczny twór przegrywający walkę z Lasem, a pośród tej walki różne nacje i gatunki: ludzie, Sylvanie, Podziemie, androidy i ona - łowczyni nagród, która znajdzie każdą osobę MOST WANTED.

Druga część, o ile można tak to nazwać, zdecydowanie najlepsza dla mnie- mniej betonu, więcej Lasu, jak w Zaczarowanym Borze z Hobbita: "Las, w którym można się schronić, gdyby betonowa masa znów zerwie się do obłąkańczego, niszczycielskiego pędu."

Jestem fanką Gałązki💓

A na koniec? 

Zachciało mi się powtórzyć seansik Terminatora 😎 - i to w wersji reżyserskiej.

POLECAM.


MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Witaj w świecie, gdzie technologia i natura toczą nieustającą walkę o dominację. Lulu, twarda i niezłomna detektywka, przemierza futurystyczne miasto, w którym żywy beton chroni mieszkańców przed sztuczną inteligencją. Zmieniające się krajobrazy – od neonowych ulic metropolii po nieprzewidywalne, dzikie tereny – są pełne tajemnic i niebezpieczeństw.


Gdy zlecenie odnalezienia zaginionej osoby trafia na jej biurko, Lulu wkracza w mroczny labirynt intryg, gdzie nic nie jest takie, jak się wydaje. W tej dynamicznej opowieści o lojalności, walce o przetrwanie i moralnych dylematach, granica między człowiekiem a maszyną coraz bardziej się zaciera.


Przygotuj się na podróż przez miasto, gdzie natura powoli odzyskuje to, co jej, a technologia nie cofnie się przed niczym, by zachować swoją władzę. Czy Lulu zdoła rozwikłać zagadkę, zanim będzie za późno? Odkryj niesamowity świat, w którym niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku, a przygoda dopiero się zaczyna.


Sekret Murraya Davenporta. Autorstwa Clive'a K. Philipsa Jarosław Dobrowolski

Sekret Murraya Davenporta. Autorstwa Clive'a K. Philipsa Jarosław Dobrowolski

 "... niektóre bajki mogą mieć podstawy w tym, co naturalne lub nadnaturalne. W tym drugim przypadku zaś bardzo łatwo mogły stać się najprawdziwszymi koszmarami."

Żałuję tylko, że to było takie krótkie. Świetnie się to czytało, naprawdę było czuć prawdziwą grozę i rewelacyjną stylizację na klimacik prawie jak ze stajni Lovecrafta czy Poe'go.

Dużo mroku, tajemnice i czającego się nienazwanego zagrożenia sprawia, że połyka się to opowiadanie w mgnieniu oka i wsiąka w mglisty świat tego, co "niesamowite i nieopisane", "w świat wiedzy zapomnianej, a być może nigdy nieznanej ludzkości."


MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

XIX wiek, Massachusetts. Młody etnolog z Bostonu zostaje poproszony o konsultację niezwykłych wykopalisk archeologicznych na wyspie u wybrzeży Ameryki.


Nie wie, że jego udziałem stanie się uwolnienie horroru, jakiego świat jeszcze nie widział. Clive K. Phillips to bohater powieści łączącej w sobie western i fantasy.


Bezpośrednią inspiracją do stworzenia go był Howard Phillips Lovecraft. Podobnie jak pierwowzór, Clive jest pisarzem, a „Sekret Murraya Davenporta” to jedno z jego opowiadań będących częścią uniwersum powieści „Dziwny Zachód”.


Diabelski młyn Kristina Ohlsson

Diabelski młyn Kristina Ohlsson

"Gdy karuzela się kręci, jakieś dziecko płonie."

Świetnie zapowiadająca się trylogia grozy dla dzieciaków i młodzieży.

Bardzo lekka narracja, prosta i przystępna, ale nie kosztem treści i klimaciku dreszczyku i czasami naprawdę strasząca grozowymi fragmentami.

Opowieść bardzo kojarzyła z atmosferą kingusiowego Sklepiku z marzeniami w wersji young, sama nie wiem dlaczego: może dzięki postaci Billa, uśmiechniętego jegomościa, z którym jednak ewidentnie jest coś nie halo?

Polecam bardzo, super spędzony czas, idealna lektura na takie deszczowo-śniegowe wieczory, jak dziś.


MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

W nowym domu Heidi dzieją się dziwne rzeczy. Robotnik zburzył jedną ze ścian jej sypialni, a pod podłogą znalazł stary dziecięcy bucik i zabawkę. Co noc szaleje straszliwa burza, a w tym samym czasie Heidi słyszy, jak ktoś skrada się do pokoju obok niej, kiedy śpi.


Na szczęście latem do miasteczka Hovenäset przyjechał diabelski młyn. Właścicielem koła jest miły Bill, który wprowadza się do pokoju gościnnego w domu Heidi. Ale coś jest nie tak. Ciężarna dziewczyna taty jest coraz bardziej zmęczona, a zdezorientowana babcia Heidi wydaje się przerażona diabelskim młynem i chce, aby zarówno koło, jak i Bill zniknęli. Wkrótce Heidi zdaje sobie sprawę, że w domu, w którym mieszka, wydarzyło się coś przerażającego. Coś, co może się zdarzyć ponownie.


„Diabelski młyn” to pierwsza niezależna książka z trylogii. O przyjaciołach Heidi, Alvie i Harrym - oraz o wakacjach pełnych mrocznych tajemnic i okrutnych wydarzeń z przeszłości.



Latarnia 23 Hugh Howey

Latarnia 23 Hugh Howey

 "Wiem, że jest to tylko kwestia wyobraźni, ale co by się stało, gdybyśmy kiedyś stanęli na gruzowisku, które pozostało po ataku skierowanym przeciwko nam, w dosłownym czy w przenośnym znaczeniu, fizycznym czy emocjonalnym, osobistym czy politycznym, i postanowilibyśmy wybaczyć wrogowi, zamiast eskalować konflikt? Jak wyglądałby później nasz świat?"


Bardzo mono-jednonarracyjna prawie to była opowieść, może dlatego tak słabe oceny, którymi się nie kierowałam?

Do mnie trafił ten rodzaj narracji, bardzo dobrze dopasowany do osamotnienia i przebywania w kosmicznej próżni, kiedy to umysł postanawia jednak nie poddawać się szaleństwu - z małymi wyjątkami (uwielbiam Rockiego 😎). 

Czytało się ciężko, bo dość uważnie, z racji wymagającego przekazu historii, ale dlatego właśnie gdzieś tam czuło się tą głębię przekazu, może nie tak lekkiego, może nie dla wszystkich.

Przypominała mi ta powieść klimatem troszkę moją ukochaną Stację pośrednią.

I choć końcówka jest (moim zdaniem) kompletnie nierealna, życzeniowa, w którą nie uwierzył chyba sam autor, to jest właśnie tak, jak napisał: "Jednak przyjemnie jest to sobie wyobrazić."


MOJA OCENA: 6/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Od wieków mężczyźni i kobiety obsługiwali latarnie morskie, aby zapewnić bezpieczny ruch statków. To w większości spokojna praca w całkowitej samotni.

Do momentu, aż coś pójdzie nie tak. Dopóki statek nie znajdzie się w niebezpieczeństwie.

W XXIII wieku praca ta przeniosła się do przestrzeni kosmicznej. Sieć latarni pozwala statkom bezpiecznie podróżować przez Drogę Mleczną z prędkością wielokrotnie większą od prędkości światła.

Latarnie kosmiczne to solidne konstrukcje, które nigdy nie zawodzą.

A przynajmniej nie powinny.

O tym, że potrafi być inaczej przekona się jeden człowiek. Będzie on zmuszony podjąć walkę z mrocznymi siłami kosmosu.


Rozdroże kruków Andrzej Sapkowski

Rozdroże kruków Andrzej Sapkowski

"Wyświadczone dobro wraca tym samym.

Zło też."


Cóż ja mogę napisać... Fajnie jak ktoś ma talent i pisze książki. 


Przeczytana z wielką przyjemniścią, błyskawicznie w parę chwil.

To chyba dobrze?

Cudnie było trafić ponownie do świata Geralta, który opuściłam wieki wieki temu, ale konwencja tej części jego wcześniejszych przygód nie przyrzeszkadza w tym żeby nie pamiętać całej reszty i dobrze się bawić:)

I bardzo się cieszę że zapowiada się kolejna część ponieważ końcówka moim zdaniem mogłaby być bardziej rozbudowana - pozostawiła duży niedosyt, ale też ciekawość:)


Jest poziom. Jest moc. Jest historia. Jest klimat. 

Jest zabawnie. Jest magicznie. Jest wciągająco, pożerająco, intrygująco.

Są emocje - jest super! 

Więc sorry, ale hejtu nie będzie.

"Opowieść trwa. Historia nie kończy się nigdy..." I oby się nigdy nie skończyła.


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Tym razem arcymistrz polskiej fantasy cofa się do młodzieńczych lat Geralta, który stawia dopiero pierwsze kroki w wiedźmińskim fachu i musi sprostać licznym wyzwaniom. Uzbrojony w dwa runiczne miecze, zwalcza potwory, ratuje niewinne dziewice i pomaga nieszczęśliwym kochankom. Zawsze i wszędzie stara się przestrzegać niepisanego kodeksu, który przejął od swoich nauczycieli i mentorów. Jak to zwykle bywa, życie nie szczędzi mu rozczarowań – młodzieńczy idealizm raz po raz zderza się z rzeczywistością.


Opowieść trwa. Historia nie kończy się nigdy…

Cykl: Wiedźmin Geralt z Rivii (tom 0.1)

Grotesquerie/Makrabeska serial 2024

Grotesquerie/Makrabeska serial 2024

 Ok.

Świeżo po zakończonym sezonie z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że ten serial powinien być kolejnym sezonem AHS bez mrugnięcia okiem!

A to, że jest odrębną produkcją, to jeszcze lepiej, bo zapowiada się na sezon drugi, który łyknę bez popicia😎

Rewelka! 

Do siódmego odcinka kompletny odjazd- tak mi się wydawało, dopóki nie dotrwałam do jego końca: WTF??🤣😱

POTEM TO JUŻ BYŁA PRAWDZIWA GROTESKA, nad którą zastanawiałam się razem z główną bohaterką...

Zarąbiaste kreacje, z których mam swoich ulubienców: nr 1 Siostra Megan skradła moje serce i moje zmysły estetyki wszelakiej i osobowości wielorakiej🥰 nr 2 nasza pani detektyw- świetnie zagrała, niespodziewanie, swoją rolę. Nr 3 jest niesamowita misssyss Redd🤩🤐😁

Miłośnikom serii AHS szczególnie polecam- rasowy ogier z tej stajni pocwałował na wybieg naszej wyobraźni! 

Innym nieświadomym fenomenu- polecam przez wzgląd na innowacyjność, klimat, tajemnicę, spójność, rzekomą, a przede wszystkim za BLOWMIND😵‍💫😵😵‍💫

Proponuję nie za bardzo przywiązywać się do opisu całości...🤐🙃

MEGA.

Dostępny na Disney.


MOJA OCENA: 8/10

ZOBACZ TRAILER!

TU

***

W "Makabresce" seria ohydnych zbrodni wstrząsa małą społecznością. Detektyw Lois Tryon czuje, że zbrodnie te są przerażająco osobiste, jakby ktoś lub coś z niej drwiło. W domu Lois zmaga się z napiętymi relacjami z córką, mężem przebywającym pod długoterminową opieką szpitalną i własnymi wewnętrznymi demonami. Nie mając żadnych poszlak i nie wiedząc, do kogo zwrócić się o pomoc, przyjmuje ją od siostry Megan, zakonnicy i dziennikarki "Catholic Guardian". Siostra Megan, która sama ma za sobą trudną przeszłość, widziała ludzkość od najgorszej strony, ale wciąż wierzy w jej zdolność do czynienia dobra. Lois natomiast obawia się, że świat poddaje się złu. W miarę jak Lois i siostra Megan łączą ze sobą tropy, wpadają w złowrogą sieć, która wydaje się rodzić więcej pytań niż odpowiedzi.


Ciosy zagłady Ray Nayler

Ciosy zagłady Ray Nayler

"Proponuję zrobić z pani matronę, głowę grupy. Przenieść pani umysł do umysłu mamucicy. Pani je poprowadzi. Pani je nauczy, jak być mamutami. Pod pani przewodnictwem one rozkwitną."

Tak właśnie taki pomysł kieruje tą całą opowieścią. Jest to jeden z elementów fantastycznych, właściwie to chyba jedyny. Przede wszystkim jest tutaj dużo smutku opartego na świadomości. I właśnie za tą świadomość bardziej niż za cały pomysł należy się szacunek. 

Nie jest to lektura dla czytelników lubiących zwykłą akcję i zwykłe historie. Spodziewałam się troszeczkę czegoś bardziej tajemniczego i mniej może rzeczywistego? O wiele bardziej podobała mi się poprzednia powieść autora może właśnie przez wzgląd na tematykę. Jednakże chyba stwierdzam że lubię opowieści tego autora. 

Są zupełnie inne.

"Ile jeszcze mogło zostać z jej człowieczeństwa?"


MOJA OCENA: 6/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Gdy wskrzesza się dawno wymarły gatunek, do sukcesu potrzeba nie tylko DNA.


Moskwa wskrzesiła mamuty. Ale teraz ktoś musi je nauczyć, jak być mamutami, inaczej są znów skazane na zagładę.


Doktor Damira Chismatullina, ekspertka od zachowań słoni, została brutalnie zamordowana, kiedy próbowała ochronić ostatnie z nich przed brutalnym kłusownictwem. Teraz jej cyfrową świadomość przegrano do umysłu mamuta.


Czy uda jej się, w roli nowej przewodniczki stada, uniknąć kłusowników na tyle długo, by gatunek rozkwitnął? Czy też jej własne upiory oraz prawdziwy powód wskrzeszenia mamutów przez Moskwę skażą je na ponowne wymarcie?


Pełen napięcia thriller SF autorstwa nowego mistrza gatunku.

Abigail film 2024

Abigail film 2024

To było ZARĄBIASTE!

Od dzisiaj jestem psychofanką tego filmu!

Stylizowana na lata '90, mega klimatyczna i przezabawna opowieść z doborową obsadą!

Chwilami czułam się tak, jakbym oglądała mój ukochany film Od zmierzchu do świtu!

BARDZO pozytywne zaskoczenie!

POLECAM!!!

MOJA OCENA: 9/10

ZOBACZ FRAGMENT!

TU

***

12-letnia baletnica, która jest córką wpływowej postaci ze świata przestępczego zostaje porwana. Aby otrzymać okup w wysokości 50 milionów dolarów grupa przestępców musi pilnować dziewczynkę w odizolowanej rezydencji przez jedną noc. Okazuje się jednak, że porywacze znikają jeden po drugim i ku swemu rosnącemu przerażeniu odkrywają, że są zamknięci z wyjątkową dziewczynką.


Tu spoczywa mściwa suka Codie Crowley

Tu spoczywa mściwa suka Codie Crowley

"Żaden grób nie zatrzyma mojego ciała..."


Bardzo odświeżająca ghoststory młodego pokolenia. 

Bardzo wciągająco napisana - nie ma tu problemu, żeby od razu wsiąknąć w historię. Ciekawe podejście do tematyki życia po śmierci i bardzo kusząca wizja zemsty zza grobu. Są nawet dość strasznawe momenciki - śladowe, ale fajowe.

Akcja nie zwalnia, teksty nie zwalniają, rozwiązanie własnej śmierci przynosi satysfakcję.

Czyżby?

😎

Polecam - luźna, przyjemna lekturka na poziomie na jeden wieczór.

MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Myśleli, że zabili dziewczynę.


Stworzyli jednak potwora.


Uwięziona między zaniedbującą rodzinę matką i niewiernym ex, Annie Lane była przyzwyczajona do tego, że wiecznie zostawała w tyle. W mieście i tak wszyscy uważali ją za zepsutą, pyskatą dziewczynę, która ma zły wpływ na swoją najlepszą przyjaciółkę.


Jednak to nie powód, aby ją zabijać i porzucać jej zwłoki na górze, o której wszyscy mówią, że wskrzesza umarłych!


Annie nie pamięta, kto ją zamordował, wspomnienia z tamtej nocy są zamazane. Nie cofnie się jednak przed niczym, aby odkryć prawdę i sprawić, by ktoś za to zapłacił. Doskonale wie, że dziewczyny takie jak ona, jeśli pragną sprawiedliwości, to muszą wymierzyć ją na własną rękę.


Lista osób, które mogły tego chcieć, nie jest krótka: toksyczna matka, niewierny były chłopak, czy jego kumple z zespołu, którym do tej pory wszystko uchodziło na sucho. I jeszcze jej były szef z restauracji, który zawsze był trochę zbyt przyjazny...


Ktoś zna prawdę.


Ktoś jest winny.


Ktoś musi zapłacić za to, co spotkało Annie Lane.


Ten dynamiczny i sarkastyczny horror spodoba się czytelnikom "Carrie" Stephena Kinga oraz fanom serialu "Wednesday".


Książka odpowiednia dla czytelników 16+

Grzebielec

Grzebielec

"Ja jestem Grzebielec. Posłuchaj mojej historii. Być może, kiedy ją poznasz, spojrzysz na mnie innymi oczami. Ale to i tak niczego nie zmienia."


Tak jak czasami zdarzało mi się obejrzeć film klasy B, tak czasami zdarza się przeczytać powieść tej klasy. Stylizowane na coś fajnego, powtarzalnego i sprawdzonego, jak i niepowtarzalnego w założeniu. Jednak samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia...

Nie zawsze dobra historia z potencjałem sama się obroni.

Tu dostałam przykład teorii - opowiedzianej historii. Nie było tu niczego więcej.

Gdzieś już coś tam dzwoniło w którymś kościele, coś tam już kiedyś coś wymyślił podobnego... Mogłoby być nieźle, serio, ale wyszła kolejna klepanina bez duszy. 

Nie lubię, jak książka nie ma duszy...

Można sobie zerknąć, ale szału w przekazie i w emocjach tu nie znalazłam. 

Nie było to złe. Ale bardzo dobre, jak powinno być, też nie było.

MOJA OCENA: 5/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Każdego roku w nocy 6 listopada seryjny morderca włamuje się do piwnicy domu wybranej ofiary. Ofiara zostaje wciągnięta pod ziemię i znika bez śladu.

W czasie, kiedy prowadzone jest śledztwo w sprawie tych dziwnych zbrodni, pracująca w dużym wydawnictwie Annika Granlund znajduje przed drzwiami biura manuskrypt pokryty błotem, zatytułowany Ja jestem Grzebielcem. Książka, będąca biografią seryjnego mordercy żyjącego pod ziemią, stanowi ogromną szansę na uratowanie przed bankructwem jej wydawnictwa. W nadziei, że będzie to bestseller, Annika decyduje się opublikować tę kontrowersyjną książkę. Nie ma jednak pojęcia, jakie mroczne sekrety wyjdą w związku z tym na jaw i na jakie niebezpieczeństwo się naraża…



Początkujący złoczyńca John Scalzi

Początkujący złoczyńca John Scalzi

"To było dość surrealistyczne."

Jak to powiedział główny bohater, rozmawiając z delfinami...

Przyznaję mu rację w 100% 😅

Podsumowując, bawiąc się w mini-recenzję?

To był taki koci James Bond, ale koty nie grały tu pierwszych skrzypiec. Były tłem. 

Bardzo specyficznym tłem.

Bardzo lubię czytać historie powstałe w głowie tegoż autora, gdyż są one gwarancją przede wszystkim niestandardowych pomysłów i świetnej zabawy, błyskotliwych i zabawnych dialogów, a także gładkiej akcji. I choć nadal moim nr 1 jest Wojna Starego Człowieka, to tu też, pomimo tak niezupełnie mojej tematyki, świetnie się to czytało!


MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

W świecie, gdzie człowiek człowiekowi wilkiem, warto być… kotem.


Charlie nie jest żadnym superbohaterem. Można by powiedzieć, ze jest całkiem zwyczajnym gościem, ale tak naprawdę plasuje się w najniższych granicach średniej. Jest rozwodnikiem, mieszka z kotem w domu, który jego rodzeństwo usilnie stara się sprzedać. Pracuje dorywczo jako nauczyciel i marzy tylko o tym, by otworzyć pub w centrum miasta. O ile jakikolwiek bank udzieli mu na to kredytu, na co nieszczególnie się zanosi.


Nieoczekiwany spadek po zmarłym wuju wydaje się istnym błogosławieństwem i rozwiązaniem wszystkich problemów. I tu całkowita racja. Wydaje się. Charlie nie doczytał najwyraźniej aneksu małym druczkiem i razem ze spadkiem przyjął...imperium złoczyńców. Jasne, wraz z kryjówką na wulkanicznej wyspie, superlaserami i wypasionymi jamami z lawą. Ale też z całą rzeszą wrogów i to nie tak staroświeckich jak jego poczciwy wujek-złoczyńca. Jego rywale są bogatymi, bezdusznymi drapieżnikami wspieranymi przez międzynarodowe korporacje i organizacje lubujące się w inwestycjach wysokiego ryzyka.


Na barki Charliego spada więc ciężar, zapoczątkowanej przez wujka wojny, wypowiedzianej niegdyś lidze superzłoczyńców. Na szczęście z bandą zrzeszonych acz kłopotliwych delfinów, nadludzko inteligentnymi i gadatliwymi kotami szpiegowskimi oraz innymi przerażającymi popleczniczkami u boku, schodzenie na złą drogę, wydaje się całkiem… dobre.


Czarne lustro Evy Kaja Kowalewska

Czarne lustro Evy Kaja Kowalewska

"Ale kłamstwo jest czarne jak lustro, w którym przeglądamy się każdej nocy.

Ale kłamstwo jest czarne jak lustro."

Powieść wielorakiej narracyjnej osobowości. Tak bym to nazwała. Wydawało mi się, że pisały to dwie osoby: słabe (dla mnie...) dialogi ktoś inny, a całą podprogową resztę ktoś zupełnie inny - jakiś doppelganger? 

Może tak miało być? 

Na początku nie wiedziałam w ogóle co ja czytam, co lubię, bo takie tajemnice pobudzają wyobraźnię i nie ma nudy ani standardu - to był pazur, który mnie przytrzymywał, kiedy jednak chwilami NAPRAWDĘ chciałam to odłożyć, przez wzgląd na te gadki... Wszystko to, czego nie lubię - na przykład przekleństwa albo jakieś takie prostackie słownictwo - tutaj się pojawiało, ale jakoś dawało się ciężko trawić przez ten element oniryzmu, jawy i snu i elementów niesamowitości. 

To tak jakbym w tandetnym lusterku z Ikei w plastiku widziała gdzieś tam głębię czegoś innego... Fajnie to wyszło w generalnym rozrachunku, ale tylko ta głębia...

Cała opowieść, zagadka prawie kryminalna ubrana w tajemniczy płaszcz prestidigitatora jest innowatorskim i bardzo ciekawym posunieciem, za to plus.

Ale te dialogi...🙈

Okładeczka BAJECZNA i właściwie bardzo dobrze dobrana do klimatu!


MOJA OCENA: 5/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Eva budzi się w kałuży krwi. Jej mąż, Cezary Milo, zniknął. Kobieta jest zdezorientowana, próbuje zrekonstruować wydarzenia ostatniej nocy. Nagle przypomina sobie, że późnym wieczorem do domu państwa Milo zapukał chłopiec ubrany w niebieską koszulkę. I od tego się zaczęło. A może zaczęło się już kilka lat wcześniej?

Co ukrywa Eva, co ukrywa Cezary?

Kim jest dziecko, które widziała kobieta? Kto tak naprawdę jest dobry, a kto zły?

Ktoś jest winny...

A może wszystko zostało wymyślone?


Dom masek Ann Fraistat

Dom masek Ann Fraistat

"Niewidzialne podbrzusze świata-prawda o tym, kim jesteśmy i jakie jest nasze przeznaczenie-znajduje się na wyciągnięcie ręki. Potrzeba jedynie odwagi, żeby spojrzeć."

Kolejny nawiedzony dom. Kocham. 

Dom Masek.

"Dom Masek założyła w roku 1894 znana spirytystka Madame Clery.

Ta lokalna atrakcja słynna dzięki seansom spirytystycznym w maskach, wspaniałym witrażom i żywemu labiryntowi z błękitnych róż działała zaledwie kilka lat, gdyż potem Ellen Clery i jej mąż Joseph Clery zaginęli.

Nie oni jedni."

Na pewno nie powiedziałabym, że jest to horror gotycki, ale horror na bank. Są tu takie momenty, kótrych nie powstydziłaby się fabuła Koraliny i Za niebieskimi drzwiami (zawsze przerażały mnie te motywy, kiedy ktoś kochany i stabilny zmienia się w coś potwornego...). 

BARDZO DOBRY KLIMAT, świetnie poprowadzona opowieść, serio z elementami prawdziwej grozy poprzeplatanej kolorową, piękną, mozaikową błękitną odmianą wersją Rose Red.

"Ten dom jest ogrodem, w którym zapuścimy korzenie."

Super się to czytało i nareszcie otrzymałam swój uczciwy detox, bo tak powinny wyglądać soczyste historie grozy, pomio tego, że jest to literatura niby youngadult, ale jest ona tylko potwierdzeniem, że niejednokrotnie są to lepsze opowieści od tych "niesamowitych" i "zachwycających" "dojrzałych" dzieł, które usypiają i zanudzają.

Bardzo polecam!


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Gotycki horror YA, który wybrzmiewa chrobotem owadzich odnóży!


Otumaniające zapachem niebieskie róże, kolorowe witraże, odstręczające robaki i tajemnice, które skrywają się w zakurzonych kątach ponurej rezydencji… Odważysz się sprawdzić, co kryje się za wkomponowanymi w okna szklanymi maskami?


Dom spowity mrocznymi sekretami, które zatrważają lokalną społeczność, staje się dla Libby szansą na rozpoczęcie wszystkiego od nowa. Po dramatycznych wydarzeniach i zdiagnozowaniu choroby afektywnej dwubiegunowej dziewczyna przeprowadza się z rodziną do posiadłości, w której dawno temu odbywały się seanse spirytystyczne. Wiktoriańskie wnętrza naznacza groza enigmatycznych zaginięć, a osobliwe zjawiska, których doświadczają nowi domownicy, to niezaprzeczalny dowód, że w mozaikach z niepokojącymi scenami może skrywać się prawda o zniknięciach z przeszłości. Mama Libby wymownie milczy, stanowczo odsuwa od siebie i swoich córek bolesne wspomnienia z dzieciństwa, ale młodzieńcza ciekawość za nic ma rodzicielskie zakazy. Dwie siostry i nowo poznany chłopak z sąsiedztwa rozpoczynają prestidigitatorski spektakl, by rozwiązać zagadkę. Wykorzystują do tego niezwykłe maski w kształcie owadów. Zło zaczyna się budzić...


W pragnieniach łatwo się zatracić, a obietnica otrzymania dokładnie tego, czego najbardziej potrzebujemy, może prowadzić do zagubienia się w odmętach własnej świadomości. Czy nie po to zakładamy maski – aby stać się kimś innym? Czy warto wyzbyć się własnej tożsamości i narazić bliskich tylko po to, żeby zaznać iluzorycznej doskonałości? Ann Fraistat stworzyła historię, która przeraża, ekscytuje i fascynuje!


Bagno Robert McCammon

Bagno Robert McCammon

Bóg wiedzie człowieka wieloma różnymi drogami i prowadzi go do wielu domów. Nie jest ważne to, gdzie się w tej chwili znajdujemy. Liczy się, dokąd zmierzamy.

Ocena chyba głównie za postaci. Pięknie stworzone, pięknie poprowadzone, obrazowo przyjęte przez wyobraźnię.

Czasami czułam, że czytam Billy'ego Summersa, czasami czułam, że oglądam Zieloną Milę - chodzi mi o klimat, ale na pewno jest wehikuł czasu, z piękną atmosferą i plejadą bohaterów, z których każdy może sobie wybrać jakiegoś ulubionego.

Mój?

Pelvis Eisley.

Niestety (dla mnie) nie było tu niczego z półki mystery. Nie była to też najlepsza powieść autora - nadal bezapelacyjnie pozostaje nią powieść Magiczne lata.

Spodziewałam się ciutkę czegoś innego, dlatego nie pieję z zachwytu, no ale... Nie było źle. 

I choć autor jest prawie twórczym bratem bliźniakiem Kinga, to jednak prawie robi troszkę różnicę.

Byłaby z tego piękna ekranizacja - ciekawe, czy ktoś się pokusi?


MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

NIEDOSTĘPNY< VESPER>> WIADOMO...

***

Bohaterem książki jest Dan Lambert. Jego życie nie układa się zbyt dobrze, jest weteranem z Wietnamu, który wciąż nie może pozbyć się wojennej traumy, rozstał się z żoną, nie ma stałej pracy, ledwo wiąże koniec z końcem, a na dodatek choruje na białaczkę. Gdy więc pewnego dnia bank informuje go, że z powodu długów przejmuje jego samochód, Dan traci nad sobą panowanie i w wyniku nieszczęśliwego wypadku zabija jego pracownika. Staje się uciekinierem ściganym przez policję, ale nie tylko. Na jego tropie jest chyba najdziwniejsza para łowców głów w historii literatury: Pelvis Eisley który jest sobowtórem Elvisa Presleya oraz Flint Murtaugh, posępny i budzący trwogę osobnik, który u swego boku posiada nie do końca uformowanego, pasożytniczego bliźniaka syjamskiego - Clinta.


▶Lambert ucieka na południe, jego celem są rozległe bagna i moczary Luizjany. Tam poznaje Arden Halliday, obarczoną szpecącym piętnem na twarzy młodą kobietę, skrywającą tajemnicę swojej przeszłości. Arden pragnie odnaleźć legendarną uzdrowicielkę - Jasną Pannę, która ukrywa się gdzieś w dziczy. Dan i Arden łączą siły by odbyć niepokojącą wędrówkę w głąb bagien i ... ludzkiej duszy.


Autor: Sabina Bauman - klik zdjęcie
Copyright © 2014 Mniej niż 0 - Mini Recenzje , Blogger