Siostry Daisy Johnson
Moja siostra to tornado.
Moja siostra to koniec liny
moja siostra to zamknięte drzwi
moja siostra to strzał w ciemno.
Moja siostra czeka na mnie.
Moja siostra to upadające drzewo.
Moja siostra to zamurowane okno.
Moja siostra to spełnione życzenie
moja siostra to nocny pociąg
moja siostra to ostatnia paczka chipsów
moja siostra to poranne leniuchowanie w łóżku.
Moja siostra to las w ogniu.
Moja siostra to tonący statek.
Moja siostra to dom na końcu ulicy."
Urok tego rodzaju narracji jest oczywisty, ale istnieje prowdopodobieństwo, że styl pochłonie treść.
I chyba tu jest tak troszkę, szczególnie im bliżej końcówki. Ale to moje odczucie. Nieoczywistość i majaczenie, które rozumie już tylko sama bohaterka (i autorka) jest dość ciarkowe, ale pozostawia ogromne pole do interpretacji.
Rzeczywistość czy ułuda?
Siedzimy w głowie bohaterki, czy to wszystko się dzieje?
...
I choć ta powieść zdecydowanie jest bardziej creepy, to poprzednia, Pod powierzchnią, ciutkę bardziej mi się podobała.
Jednakże polecam, cięzką i niepokojąca lektura, ale z mega klimatem!
MOJA OCENA: 7/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***