Sygnał Maxime Chattam
"Gdy wokół nie będzie już wiele światła i wszędzie zapanuje spokój, wówczas słowa wywrą efekt, magia zadziała i wkrótce opuścicie miejsce, w którym trzymacie tę książkę, i znajdziecie się w samym środku Mahingan Falls.
Uważajcie, nie jest to bezpieczna okolica."
Tak. Miasteczko Mahingan Falls to bardzo niebezpieczne miejsce. Przyczajone, jak ukryty tygrys! Z pozoru (jak to zawsze bywa z takimi miasteczkami) śliczne, przyjazne, miłe, empatyczne.
Ale okazuje się śmiertelną pułapką, z mroczną i krwawą historią.
Powieść ta jest napisana w hołdzie Stephenowi Kingowi i H.P. Lovecraftowi. To dość cieżkie wyzwanie, powoływać się na takie dwie znakomitości horroru.
Czy autorowi udało się nie ponieść porażki?
Udało.
I choć czegoś tu brakuje, takiej chyba głębi opowieści i straszliwej grozy, to jest wszystko, co miłośnicy twórczości dwóch wyżej wymienionych panów plus serialu Stranger Things będą zadowoleni.
Są motywy z Smętarza dla zwierzaków. Są motywy z To. Są motywy z Dzieci kukurydzy. Są motywy z Lśnienia. I wiele wielel innych, które jednakże nie rażą, a nasuwają bardzo luźne skojarzenia z powieściami, nie z palgiatem.
W ogólnym zarysie
Rodzina Spencerów, uciekając przed nowojorskim życiem, właśnie przeniosła się do Mahingan Falls, małego miasteczka w Nowej Anglii.
Pisarz, Tom Spencer. Znana prezenterka telewizyjna, Olwia Spencer, żona Toma. Ich trójka dzieci, a właściwie dwójka, plus adoptowany siostrzeniec: dwóch nastoletnich chłopców: Owen i Chad oraz mała Zoey.
To miała być ich osobista oaza spokoju.
Tak myśleli.
Tymczasem...
Zoey nie przestaje w nocy histerycznie płakać. Ich pies, Smaug, szaleje ze strachu, w nocy cały dom trzeszczy, w ciemnych kątach pojawiają się cienie.
A to dopiero początek koszmaru.
Jeszcze tego nie wiedzą, ale to dopiero początek ...
Słowa klucze tej lekturki?
Salem. Klątwa. Czarownice. Czary. Zabójcze potwory. Martwe rzeczy, które ożywają (Strach na wróble przykładowo). Potępieńcze krzyki zbiorowej masakry, słyszane tylko w radio. Wendigo. Cmentarze pełne mocy.
Są dzieciaki, co chyba każdy kocha w takich opowieściach grozy: Owen, Chad, Corey, Connor. I Gemma.
Jest też Jenifael Achak - dawno nieżyjąca ofiara samosądów na czarownice.
Z tym koszmarem musi się zmierzyć grupa dzieciaków, młody policjant Ethan Cobb oraz Tom Spencer i cała jego rodzina!
I choć to wszystko nie jest tak straszne, jak - moim zdaniem - byc powinno, to jednak klimat utrzymuje się do samego zaskakującego końca.
Muzyczka, jakiej najlepiej - za radą autora - słuchać podczas nocnej lektury:
- soundtrack z filmu Czerwona jaskółka Jamesa Newtona Howarda
- soundtrack z filmu Autopsja Jane Doe Danny'ego Bensiego i Saundera Jurriaansa,
- It Follows zespołu Disasterpeace
MOJA OCENA: 7/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***