"Ludzie znikają cały czas. Czasami chcą zniknąć. Nie damy rady ich wszystkich znaleźć."
Zaciekawił mnie dość nietypowy początek tej historii, a potem już poszło.
Lubię takie leniwe thrillery, kiedy to akcja snuje się i rozciąga w czasie.
Dwie narracje - dwie historie, dążące to tego samego rozwiązania.
Małe miasteczko. Rodzinne tajemnice. Miasteczkowe zbrodnie.
Polecam, czytał się spokojnie, ale dość intrygująco.
MOJA OCENA: 7/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***
Listopad 2006 r. Orla Breslin pracuje jako dziennikarz w Londynie. Jej najlepsza przyjaciółka Lillian Murray przeprowadziła się właśnie do Ardgreeney, gdzie układa sobie życie z Aidanem McManusem, byłym zawodowym graczem rugby. Pewnego wieczoru przyjaciółki rozmawiają na Skypie. Lillian, słysząc pukanie do drzwi, biegnie sprawdzić, kto zakłóca jej spokojny wieczór. Orla czeka i czeka na jej powrót przed ekran komputera. Ale pokój Lillian staje w płomieniach, a ona sama nie wraca. Co się z nią stało? Spłonęła? Odeszła z własnej woli? Została zamordowana?
AUTOR
↓