Tak właśnie przegrywasz wojnę czasu Max Gladstone, Amal El-Mohtar
"Nie każda bitwa musi być epicka, nie każda broń-śmiertelna. Tocząc wojny w czasie nawet my same potrafimy zapomnieć, ile znaczy słowo wypowiedziane we właściwym momencie, stukotanie w silniku albo gwóźdź w podkowie właściwego konia... Tak łatwo jest zniszczyć planetę, że umyka nam waga szeptu na zaśnieżonym zboczu."
Oczywiście skuszona opisem sci-fi musiałam to przeczytać, ale troszkę jestem rozczarowana, ponieważ mało tam było samego scifi, dużo za to emocji i relacji.
Tło stanwiły podróże w czasie, powtarzane w kółko, aby zmienić przyszłość, która mogła być na rękę tylko jednej z dwóch frakcji-odwieczna walka między Ogrodem /symbolem natury/ i Agencją /symbolem techniki/.
Walka odbywała się też na bardziej kameralnym polu-między dwiema przedstawicielkami wrogich obozów: Blue i Red.
"Czasami myślę, że we dwie tworzymy mikrokosmos, będący odbiciem samej wielkiej wojny. Dynamika tej relacji. Akcja i reakcja o podobnej wartości i przeciwnym zwrocie. Moja bluszczowo-elficka kraina i Twoja mechano-techno dystopia."
To one są bohaterkami tej zagmatwanej historii nienawiści, rywalizacji, napięcia, przywiązania, uzależnienia i miłości.
Całość głeboka, emocjonalna, wyizolowana, na apokaliptycznym tle.
Lektura z trudniejszej, wymagającej półeczki.
MOJA OCENA: 6/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***
Epistolarna opowieść SF. Red i Blue podróżują tam i z powrotem w czasie, zmieniając historię wielu wszechświatów w imieniu swoich, walczących ze sobą, imperiów. Wiedząc o sobie nawzajem, zostawiają sobie tajne wiadomości – początkowo szydercze, ale stopniowo rozwijające się we flirt, a następnie w miłość. Kiedy dowódca Red wykrywa interakcję między Red i Blue, zmusza Red do wysłania Blue wiadomości, która ją zabije. Po śmierci Blue Red podróżuje w czasie do dzieciństwa Blue, aby zapewnić jej odporność na zatrutą wiadomość, by pozwolić jej przeżyć.