Wieloryb /The Whale/ 2022 film
Nie mogę inaczej nazwać tego filmu, jak tylko: zwyczajne arcydzieło.
Zwyczajne, bo bez efektów. Praktycznie bez akcji. Ot, taka zwykła nudna historia "grubasa, który przegrywa swoje życie."
Czy na pewno?
NIE.
Co dostajemy od tego "grubasa" i całej nielicznej reszty go otaczającej?
WULKAN EMOCJI.
PRZEREWELACYJNE KREACJE AKTORÓW (i nie piszę tu tylko o cudownej grze Brendana, ale KAŻDEGO tam aktora).
Troszkę szkoda, że fenomen Frasera przysłania zasługi występu córki Ellie (Sadie Sink) która zagrała OSKAROWO - to właśnie ona sprawiła, że ryczałam jak bóbr. Cudowna rola, cudowna metamorfoza, przeciarkowa kreacja! Ostrzegam- końcowa scena HEARTBREAKING...
Ciężko cokolwiek napisać o tym filmie bez spojlerów, ale zawsze mogę zostawić tu swoje emocje.
EMOCJE.
Tak więc przede wszystkim poczucie bezradności i złości, że jednak, pomimo wszystko zawsze można coś zrobić.
Czy przyjaciele zawsze są skazani na bezradność? Na bierną obserwację? Na godzenie się z czyjąś krytyczną decyzją? Tu jestem mega zła na pielęgniarkę Liz (świetnie zagraną przez Hong Chau), choć rozumiem jej motywy, ale nie popieram!
Czy faktycznie żaden człowiek nie jest w stanie pomóc innemu człowiekowi?
Czy wrażliwość to wyrok?
Czy wołanie o pomoc może być bezgłośne?
Czy można pogodzić się tak łatwo z losem, zasłaniając się depresją i uzależnieniem?
Kurde. No nie.
Nie zgadzam się, a właściwie nie godzę się na to.
I aż mnie świerzbi paluch, żeby napisać, dlaczego, ale nie mogę.
Co mogę?
POLECIĆ Z CAŁEGO SERCA I ODRADZIĆ TYM, KTÓRZY NIE CHCĄ POPAŚĆ W HISTERIĘ I ZALAĆ SIĘ ŁZAMI...
KINO Z NAJWYŻSZEJ PÓŁKI, choć dla niektórych nudne...tylko współczuć odbioru🙈🙉🙊
MOJA OCENA: 10/10
***
ZOBACZ TRAILER!