Wstęga Möbiusa Roman Konik
"To jest dla mnie jak szarada, rebus, a wiesz, jak je lubię. Wierz mi, że badanie osobowości innych i odgadywanie, jakie podejmą decyzje, jak się zachowają, co pomyślą, jest dla mnie jak matematyczny schemat."
Ta historia była właściwie jak skrótowiec. Generalnie tonie za bardzo wiem, dlaczego daję taką ocenę, ale chyba dlatego, że miała coś w sobie. Coś, co mnie przyciągnęło.
Ale jest ona nierówna i taka troszkę poleciana po łebkach - z takim głównym potencjalnie rewelacyjnym bohaterem mogłaby być niezła seria.
Perfekcyjność i skrupulatność, zarówno w tej mega charyzmatycznej postaci, jak i w dialogach i treści. Ale wszystko to troszkę za szybko się potoczyło, jak kaczka puszczana po wodzie.
Jednakże.
Czytając, miałam przed oczami wizualizację wszystkiego, więc przekaz był bardzo dobry - rasowa sensacja, którą niektórzy z pewnością uznają za nudną i bezsensowaną.
U mnie sobie wysoko stoi. Chciałabym mieć taki talent - choć nie spowodowany chorobą - co genialny Główny.
Świetna okładka, ale troszkę obok treści - zapowiada coś innego, niż w środeczku. Na pewno nie grozę.
MOJA OCENA: 7/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***
Z niektórymi ludźmi nigdy nie powinno się zadzierać… są bardziej niebezpieczni niż można przypuszczać.