Hotel z piekła rodem Robert O.
"Nawet największe bydło w hotelu nie jest takie złe, jeżeli pracuje się z fajnymi ludźmi. Wtedy z każdym i ze wszystkim można sobie poradzić.
A kiedy pracuje się z ludźmi, którzy są gorsi niż najgorsi goście?"
Pracowałam kiedyś w hotelu kilka lat i ta lektura sprawiła mi PRZEOGROMNĄ RADOŚĆ! Była to moja praca marzeń i wszystkie wspomnienia wróciły.
Panie autor, jak ja się przednio bawiłam! Rechotałam w głos!
Czytałam wszystko z wielkim zrozumieniem, bananem na twarzy, przypominając sobie moje doświadczenia, które były bardzo podobne do tych, które zostały tu przedstawione.
Uprzedzam, nie jest to lektura dla wszystkich, na pewno największą przyjemność i ubaw podczas czytania odczują pracownicy tej branży, ale polecam zerknąć każdemu, choć moja ocena jest kompletnie subiektywna i niejeden popuka się w głowę!
POLECAM!
MOJA OCENA: 8/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***
Chrzciny, wesela, narkotyki, libacje. Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie!
Przerażająco prawdziwe opowieści z piekła rodem, opowiedziane z perspektywy pewnego dyrektora, który ze względu na sytuację rodzinną zmuszony jest do zamieszkania na pewien czas w zarządzanym przez siebie hotelu, gdzieś pod Warszawą.
Impreza firmowa dużej korporacji?
Zemsta prostytutek?
Wielki pożar?
Jak wiele może się wydarzyć podczas jednego weekendu i co może pójść nie tak?
Ten fabularyzowany zapis z życia dyrektora hotelu i jego pracowników, to niezbity dowód na to, że powyżej 250 kilometrów od domu to nadal zdrada, że nigdy nie warto denerwować Pań Pokojowych i że łatwo pozbywamy się wstydu, gdy „nikt” nie patrzy…
Mocna lektura, przy której można popłakać się ze śmiechu... albo wstrzymać oddech z przerażenia i obrzydzenia.
Sytuacje opisane w tej książce wydarzyły się naprawdę. I to wcale nie świadczy dobrze o nas. Ludziach.