Gaz do dechy Joe Hill
... napisanie książki jest zwykłą matematyką.
Napisz trzy strony dziennie, a po stu dniach otrzymasz trzysta stron książki. Potem wystukaj: Koniec i zrobione.
...
Napisanie dobrej książki to całkiem co innego.
No, ale cóż ja mogę tu napisać?
NARESZCIE!
Byłam w czyteniczym magicznym raju. Jakie to świetne uczucie, kiedy zaczynasz czytać i już pierwsze zdanie odrywa cię KOMPLETNIE od rzeczywistości.
Już sam wstęp pochłonęłam, zacieszając się jak dzidziuś, który widzi swoją ukochaną grzechotkę. Wrzucę fragment, bo zawiera on cały kunszt ubierania wspomnień w słowa tak, że wszytko widzisz oczyma wyobraźni: to ty jesteś małym Joe, miotającym się na tylnym siedzeniu auta ;-)
"A za każdym razem, kiedy jechałem z tatą na przejażdżkę, bawiliśmy się w Pojedynek na szosie.
Wyreżyserowany przez dwudziestoletniego Stevena Spielberga Pojedynek na szosie opowiada o ofermowatym everymanie (granym przez Dennisa Weavera), który jadąc plymouthem, ucieka gorączkowo przez kalifornijską pustynię przed ścigającym go anonimowym i niewidocznym kierowcą ryczącej cysterny. Była to (i nadal jest) upiornie słoneczna wersja Hitchcocka, a zarazem chromowana manifestacja niezmierzonego potencjału reżyserskiego jego twórcy.
Kiedy wybieraliśmy się z tatą na przejażdżkę, lubiliśmy udawać, że ściga nas wielka ciężarówka. Od czasu do czasu tata wciskał gaz, symulując uderzenie wyimaginowanego tira w tył albo w bok. Ja rzucałem się na wszystkie strony na siedzeniu pasażera i wrzeszczałem. Rzecz jasna nieprzypięty pasem. To był 1982 albo 1983 rok i między fotelami leżał sześciopak piwa… a kiedy tata kończył jedną puszkę, pusta wylatywała przez okno razem z papierosem.
W końcu ciężarówka rozgniatała nas na miazgę, tata wydawał przeraźliwy wrzask i jechał zygzakiem na znak, że nie żyje. Czasami jechał tak całą minutę – z wywieszonym językiem i przekrzywionymi okularami, aby dowieść, że ciężarówka rozkwasiła go na dobre. To była zawsze gigantyczna frajda – syn i ojciec giną razem na drodze, zabici przez piekielne Osiemnastokołowe Wcielenie Zła."
Widzę to za każdym razem, kiedy czytam ten fragment ;-)
Hill jest synem swojego ojca. Geny czasami sąna tyle łaskawe, że nie pomijają geniuszu przodka i zabierają go ze sobą - i dzięki naturze za to!
"(Moja mama uważa, że cierpiałem na tę dziecięcą bezsenność z powodu traumy. Kiedy miałem pięć lat, dostałem w twarz łopatą do odgarniania śniegu i trafiłem do szpitala. W dobie lamp lava, włochatych dywanów i palenia papierosów w samolotach rodzicom nie wolno było zostać z dzieckiem na noc w szpitalu. Rodzinna wieść niesie, że zbudziwszy się sam w środku nocy, postanowiłem uciec. Pielęgniarki złapały mnie wędrującego z gołym tyłkiem po korytarzu, włożyły do łóżeczka i przypięły siatkę, żebym nie mógł ponownie wyjść. Wrzeszczałem, dopóki nie ochrypłem. Jest to tak cudownie przerażająca i gotycka historia, że należy ją uznać za prawdziwą. Mam tylko nadzieję, że łóżeczko było czarne i zardzewiałe, a jedna z pielęgniarek wyszeptała To wszystko dla ciebie, Damien!"
Jaki trzeba mieć dar, żeby jednym zdaniem namalować obraz tak sugestywny, że wydaje się prawie rzeczywisty?
Jaki trzeba mieć talent, żeby jednym zdaniem wywołać grozę i atmosferę zagrożenia?
"Zabójca szedł powoli, ostrożnie, stawiając kroki z rozwagą niczym żałobnik dźwigający róg niewidzialnej trumny. Potrafił się uśmiechać, a nawet głośno śmiać, ale miał czujne, zimne oczy koloru ołowiu, które nasuwały Christianowi na myśl księżyce Saturna – tereny pozbawione powietrza z morzami wypełnionymi kwasem."
Taki, jaki ma King.
I syn Kinga.
Ten starszy.
Hill.
Joe Hill.
"Wierzę również nadal, że książki działają według tych samych zasad co zaczarowane szafy. Wciskamy się w małą przestrzeń i wychodzimy po drugiej stronie w ogromny tajemny świat, zarazem wspanialszy i bardziej przerażający niż nasz."
Stanowczo należy otworzyć drzwi tej szafy!
Najlepsza, jak do tej pory antologia Hilla!
Spis treści
WSTĘP. KIM JEST TWÓJ TATA?
GAZ DO DECHY (Throttle) (ze Stephenem Kingiem)
MROCZNA KARUZELA (Dark Carousel)
STACJA WOLVERTON (Wolverton Station)
NAD SREBRZYSTĄ WODĄ JEZIORA CHAMPLAIN (By the Silver Water of Lake Champlain)
FAUN (Faun)
SPÓŹNIALSCY (Late Returns)
JESTEŚ DLA MNIE NAJWAŻNIEJSZA (All I Care About Is You)
KCIUKI (Thumbprint)
DIABEŁ NA SCHODACH (The Devil on the Staircase)
TWEETY Z CYRKU UMARŁYCH (Twittering from the Circus of the Death)
CHRYZANTEMAMY (Mums)
W WYSOKIEJ TRAWIE (In the Tall Grass) (Ze Stephenem Kingiem)
JESTEŚCIE WOLNI (You Are Released)
NOTKI O OPOWIADANIACH I PODZIĘKOWANIA
PRZYPISY
POLECAM!
MOJA OCENA: 10/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***