Strefa Koszmaru - zbiór piekielnych opowiadań Patrycja Giesecke
Pod którą kryje się zrozumienie."
Cóż to była za niespodziewana, NIESAMOWITA przygoda!
Sześć opowiadań, z których dwa to w zasadzie mini powieści.
Niektóre bardzo dobre, inne wyśmienite, a ostatnie - PRZEREWELACYJNE!
Ciągle siedzi mi w głowie - uwielbiany przeze mnie kingowski klimat wycieka z niego już od pierwszych słów - niesamowity efekt udało się (świadomie bądź też nie) uzyskać autorce!
Spis treści
List od psychopaty - świetna forma narracyjna, rasowy psychol - CZAD!
Kolacja w Brighton - rzecz o pewnej rodzinie i zagrożeniu, które nadejdzie z najbardziej nieoczekiwanej - dla czytelnika - strony!
Ostatnia godzina przed świtem - mini powieść o szaleństwie, nawiedzonej wyspie, która skrywa przerażające, widmowe drzwi do koszmaru, bestie, szaleńców oraz... prawdziwy obraz własnej duszy - REWELACJA!
Polana poznania - już tu zalatuje słodką mgiełką kingowską. Jest krótko, ale mega klimatycznie - dzieciaki plus szatańska magia - KTO NIE KOCHA TAKICH OPOWIEŚCI?!
Wędrowiec - troszkę wiedźmińskiego klimatu, ale z demonem, nie potworami, w tle - inny klimat, ale równie dobry.
Chłopcy z gangu - mini powieść. MIODZIO! 10/10
Małe miasteczko, lata 50-te, banda dojrzewających siedemnastolatków, beztroska, szpan, lans. Do czasu, po którym jest tylko zbrodnia, voo doo, przekleństwo, śmierć i klątwa.
PRZECUDOWNY, oskarowo kingowski klimat z dojrzałą, smutną i zaskakująco prawdziwą puentą! Uwielbiam to opowiadanie!
POLECAM CAŁOŚĆ!!!!!
Antologia ta jest doskonałym przykładem na to, że NIGDY nie należy sugerować się wydawnictwem. Wiem, że większość tak robi.
Ja nie.
I dlatego doświadczam często zaskakującej czytelniczej ekstazy, jak w tym przypadku!
Niereklamowane.
Nieznane.
Bez mediacyjnego szumu.
Bez wykrzyknikowych zapowiedzi.
Skromne.
Ciche.
Omijane - może i z pogardliwym uśmieszkiem pod nosem.
REWELACYJNE.
BIJĄCE NA GŁOWĘ NIEJEDNĄ ROZREKLAMOWANĄ BEZNADZIEJĘ!
DOSKONAŁE.
Kierujmy się intuicją!
MOJA OCENA: 9/10