Korekta Blake Crouch
Co w takim razie robił Mitchell?
Planował.
Co planował?
Swoje odkupienie.
Nie ukrywam, że nie zachwyciła mnie ta historia, która w sumie jest chyba swojego rodzaju dramatem rodzinnym, z nutką kryminału w tle. Jej głównym zadaniem było chyba poruszyć i wzruszyć czytelnika.
U mnie zero takich reakcji.Tylko lekkie niedowierzanie, jeśli chodzi o cały ten sposób radzenia sobie z traumą...
Ale.Każdy ma swoje sposoby.
Polecam, bo króciusieńkie to to, można czytnąć na jednym kolanie.
MOJA OCENA: 6/10