"Niełatwo uciec przed śmiercią i zachować nietknięte wnętrze."
Pomimo mojej niechęci do kryminałów, ten miał dwa bardzo interesujące, poza kryminalne wątki, dzięki czemu "nie było tak źle", a nawet było dobrze.
Dużo mroku, trochę tajemnicy i dramatu.
Jednakże nadal stwierdzam, że to kompletnie nie moja kategoria literacka.
MOJA OCENA: 7/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***
W niewielkim włoskim miasteczku u stóp Alp turysta dokonuje makabrycznego odkrycia. Na leśnej polanie leży nagie ciało mężczyzny z wyłupionymi oczami. Na miejsce przybywa komisarz Teresa Battaglia, doświadczona profilerka, której ciało i mózg zaczynają odmawiać posłuszeństwa, oraz inspektor Massimo Marini, nowy w zespole. Oboje są zdeterminowani, by rozwikłać zagadkę morderstwa zdającego się nie mieć logicznego wyjaśnienia, lecz miejscowi nie chcą współpracować ze śledczymi. Szef lokalnej policji, Knauss, nie przyjmuje do wiadomości, że mordercą musi być ktoś z miasteczka – taki skandal z pewnością zaszkodziłby wizerunkowi kurortu, który utrzymuje się tylko dzięki turystom…
Wkrótce okolicą wstrząsa seria brutalnych napaści. Battaglia jest pewna, że wszystkie ofiary coś ze sobą łączy, lecz w tej układance brakuje zdecydowanie zbyt wielu elementów. By poskładać je w całość, będzie musiała stawić czoła także własnym słabościom i chorobie, która drąży jej umysł.
"Kwiaty nad piekłem" to nie tylko budzący dreszcze thriller, lecz także poruszająca historia osoby bezradnej w obliczu starzejącego się organizmu, który zawodzi w najmniej odpowiednich chwilach.
AUTOR
↓