Wyznanie Jo Spain
Jeden z lepszych thrillerów, czytany iście filmowo, czyli bardzo łatwo i przyjemnie.
Skrócik.
Pewnego spokojnego i leniwego wieczoru do luksusowego domu Harry'ego McNamary, bankowca, wchodzi bez problemu obcy mężczyzna i rozpoczyna mrożącą krew w żyłach krwawą rzeź przy użyciu kija bejsbolowego. Atakuje tylko Harrego. Jego żona patrzy w milczeniu, zbyt przerażona, by zrobić cokolwiek, jak ciosy spadają na twarz męża i zniekształcają ją nie do poznania.
Tej samej nocy napastnik, JP Carney, cały zakrwawiony, sam zgłasza się na komisariat, twierdząc, że właśnie zabił człowieka. Twierdzi, że atak nie został zaplanowany, że nawet nie znał swojej ofiary, po prostu wszedł tan i skatował człowieka.
W taką wersję trudno jest uwierzyć policji.
Czy naprawdę był to przypadkowy akt niezrozumiałej przemocy, czy też napastnik kierował się osobistymi pobudkami?
Czy mówi prawdę, czy ją ukrywa?
Czy jest chorym psychicznie mężczyzną, czy geniuszem?
Czy atak jest karą za grzechy przeszłości Harrego?
Trzy narracje, z czego dwie rewelacyjne - mogłyby z tych historii powstać osobne powieści.
Końcówka może i niezbyt powalająca, ale składająca całość do kupy.
Rewelacyjny materiał na ekranizację.
Polecam.
MOJA OCENA: 7/10