Bardzo mocne 6 - za klimat i za pomysł. Minus duży za monologową, chwilami przynudnawą narrację, pełną własnych przemyśleń na tematy abstrakcyjne, trudne i nie do ogarnięcia umysłem:)
Wydaje mi się, że to debiut i jak na debiut to jest bardzo dobrze - klimat wycieka z każdą stroną chce się więcej. No i oczywiście zakończenie, które wyjaśnia wszystko...
Czyżby?
Mi się podobała ta historia.
MOJA OCENA: 6/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
I
Jasność i chłód - były to pierwsze wrażenia, jakie spróbował nazwać. Intensywne, przesłaniające każdy, choćby najdrobniejszy element postrzegania. A to tylko początek, tymczasowa równowaga, szarpana coraz żywszym, rwącym nurtem bólu.
Otworzył oczy, gwałtownie, szeroko, jednak jasność nie zmieniła swojego nasycenia, zupełnie jakby jego powieki były czymś całkiem iluzorycznym.
Jakieś przygaszone wspomnienia, historie, przenikające się twarze. "To ze mnie"?, z trudem skleił w głowie prostą myśl.
Powoli i miarowo, z bieli zaczęły wyłaniać się pojedyncze kontury otoczenia. Chwila po chwili, jasność wysączała z siebie jaskrawe powidoki szarości, jakieś niedokończone cienie, przesuwające się w widmie ku coraz wyraźniejszym zarysom. Jego umysł, niczym wyrwany z uśpienia komputer, zaczął przyporządkowywać im odniesienia.
Nagle dostrzegł coś jeszcze - ciemną, niekształtną plamę, która w jakiś sposób przemieszczała się z miejsca na miejsce. Przed oczy wypłynął mu zarys dłoni, a zaraz potem nieokreślone szczegóły zespoliły się z sobą, wydobywając z bieli pochylającą się nad nim postać. To ona wyciągała ku niemu dłoń. Blisko, bardzo blisko.
W następnym momencie wyczuł jak coś chłodnego i mięsistego dotyka jego twarzy. Ból był nie do opisania. Drżące, odrętwiałe usta wypchnęły z siebie urywany, karykaturalny jęk, a jego gardło w ułamek sekundy przeistoczyło się w płonący ochłap bólu.
W końcu jednak i to umilkło (...)
***
Jasność i chłód – były to pierwsze wrażenia, jakie spróbował nazwać.
Mężczyzna budzi się w sali szpitalnej opuszczonego transportowca kolonizacyjnego, pozbawiony możliwości rozróżniania prawdziwych i nieprawdziwych wspomnień. Jak naprawdę ma na imię? Co się stało z pozostałymi członkami załogi? Czy wydarzenia, które doprowadziły do katastrofy, były dziełem przypadku, czy też głównym czynnikiem stała się w nich jakaś inna, całkiem obca siła?
Z oddalonej o 29 lat świetlnych Ziemi, ku statkowi zagubionemu w głębokiej przestrzeni, wyrusza grupa eksploratorów kosmicznych wraków. Podróż jednego z jej członków przybierze wkrótce niepokojący kierunek...
ZGARNIJ EBOOKA Z