Objawicielka Daryl Gregory
"Oto, co obiecano dzieciom w dniu, gdy Bóg stanie w świetle: będziecie mieć jedno ciało, wiecznie rozkwitające."
Już ta PRZEPIĘKNA okładka zapowiadała niezwyły środeczek.
Klimat wymiata, to jest na pewno na pierwszym miejscu i sprawia, że nie można odłożyć tej surowej, a jednak wzruszajacej historii aż do jej końca.
Co mogę napisać?
Biorąc pod uwagę WSZYSTKO, łącznie z wyjaśnieniem i zakończeniem, jedno słowo mi się nasuwa.
Szokująca.
Odsłaniająca ludzką naiwność i pychę. Wszystko istnieje dzieki nam i dla nas... Gatunek ludzki jest taki durny, przekonany o własnej nieomylności i wszechwiedzy... 🙈🙉🙊👽
A tymczasam - jak dzieci we mgle.
Objawicielka - przekleństwo czy błogosławieństwo?
No właśnie.
Czy przepowiednia z cytatu powyżej spełniła się?
...
Kwestia interpretacji. Ludzkiej lub boskiej.
Napisana świetnie, nieodkładalnie, narracja wtedy- teraz (moja ulubiona), postaci mega wyraziste, bardzo żywe. Wyobraźnia odpala się w 200%.
Mam nadzieję, że doczeka się toto cudo ekranizacji.
MOJA OCENA: 8/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***
W 1933 roki dziewięcioletnia Stella zostaje oddana pod opiekę swojej babci, Motty, na głębokiej prowincji w Tennessee. Tamtejsze góry skrywają groźne tajemnice, a dziewczynka wkrótce po przybyciu trafia do ciemnej jaskini, w której mieszka osobisty bóg jej rodziny, istota zwana Duchojcem.
Wiele lat później, po tragicznym wypadku, który zmusił ją do ucieczki, Stella – teraz już zawodowa gorzelniczka – powraca, by wziąć udział w pogrzebie babci i zobaczyć się z tajemniczą dziesięcioletnią Sunny, którą Motty adoptowała. Sunny robi niewinne wrażenie, ale w istocie jest potężniejsza niż Stella może sobie wyobrażać, i stanowi bezpośredni łącznik z zapomnianą przeszłością Stelli oraz niszczycielską wiarą jej rodziny.
AUTOR