Do ostatniej kości Camille De Angelis/film 2022
"... są dwa rodzaje głodu. Ten pierwszy mogę bezpiecznie zaspokoić cheeseburgerami i mlekiem z czekoladą, ale jest jeszcze ten drugi - część mnie samej, która tylko czeka na właściwy moment. Może tak trwać miesiącami, a nawet latami, ale prędzej czy później będę musiała mu ulec."
Są takie książki, przez które (przynajmniej na początku) trzeba przebijać się dosłownie waląc głową w mur. I nie zwsze przynosi to efekt satysfakcjonujący. Albo jakikolwiek efekt, że nie wspomnę o końcowym.
Tu całe szczęście tak nie jest - już pierwsza szokująca scena wkręca, a historia z obozem wakacyjnym, mega obrazowo napisana, ukazuje wszystko nad wyraz sugestywnie, dodatkowo grając na emocjach (mi).
Soczyście i od razu poczułam duszę tej historii - fajne to uczucie jest.
I choć z końcówką absolutnie się nie zgadzam, poczułam się jednocześnie rozczarowana, zawiedziona i zszokowana, to całość czyta się sama.
To nie jest love story.
Młodzieżówka, ale nie tylko dla młodzieży.
Elementy horroru?
Są, choć niewiele. Opisane bardziej na sucho, więc może dlatego tak się o nich pamięta? Bardziej creepy jest niewiadoma postaci i powoli narastające napięcie.
To bardziej dramat, choć trailer ekranizacji sugeruje miłosną historię, której tu raczej nie znalazłam... Bardziej przyjaźń.
Świetne jest też to, że w tej opowieści czuć fascynację do książek, można naprawdę podpatrzeć parę dobrych tytułów, jakie czyta główna bohaterka ;-)
Z pewnością obejrzę film, pod tym samym tytułem, mega chwalony - premiera w Polsce 25 listopada w kinach.
MOJA OCENA: 7/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***