Biegnij, moje serce, biegnij Deb Caletti
Poruszająca opowieść, w sumie nie tylko dla młodzieży.
Opowieść o dziewczynie, Annabelle Agnelli, która odczuwa żal. Miażdży ją poczucie winy.
Z jakiego powodu?
Z powodu tego, co wydarzyło się dziewięć miesięcy temu.
Tragedia.
Pewnego dnia, pod wpływem impulsu, zaczyna biec. Nie może się powstrzymać.
Biegnie.
Postanawia w sekundę, że będzie biegła, dopóki nie dotrze do Waszyngtonu.
Dlaczego?
Sama nie wie.
Czuje tylko, że musi biec.
"Dokąd biegnie? Nie ma pojęcia.
Dlaczego? No cóż, czasami coś w tobie pęka. Zwłaszcza kiedy już kompletnie rozbiła cię najgorsza rzecz, jaka przydarzyła ci się w życiu."
Jej rodzina jest początkowo zszokowana, ale potem zaczyna ją wspierać.
I tak zaczyna się ta uzdrawiająca duszę i serce, choć maltretująca ciało podróż dziewczyny, która od nowa przeżywa własny koszmar.
Bardzo dobra narracja, która przedstawia nam całą historię pomalutku, podczas biegu. Całą puentę poznajemy dopiero w końcówce.
I jest ona tragiczna.
Ale świadczy także o sile umysłu i wytrzymałości. O sile miłości, rodziny, przyjaciół.
Istotna i ważna tematyka, która dociera, niestety, także i do naszego kraju, choć nie w takim nasileniu, jak w USA - dzięki niebiosom...
POLECAM - jeden z lepszych sposobów na pokonanie traumy, o jakich czytałam.
MOJA OCENA: 7/10