Reguła zakonu Piotr Górski
O tej powieści dowiedziałam się z artykułu Michała Cetnarowskiego, zamieszczonego w portalu LC: →Sztrumem na Hollywood←
Zazwyczaj nie czytam tego rodzaju aktualności, ale bardzo się cieszę, że tym razem było inaczej.
Znalazłam tam prawdziwą perłę polskiej fantasy!
Jestem zauroczona.
Powieść, na którą w życiu nie zwróciłabym uwagi - ma, niestety, zupełnie bezpłciową okładkę, która robi krzywdę tej FANTASTYCZNEJ OPOWIEŚCI!
Tak samo ma się sytuacja z mega enigmatycznym opisem okładkowym, kompletnie nijakim w porównaniu z treścią!
Ci, którzy kochają Wiedźmina, Tropiciela, Pana Lodowego Ogrodu a w szczególności Kroniki Królobójcy, na bank pokochają tą powieść.
Zaczęta wieczorem, z założeniem, że tylko kilkanaście stron sprawdzę sobie i przekonam się, czy generalnie warto tracić czas.
Skończona w nocy, z zapuchniętymi oczętami i głową nabitą akcją i bohaterami, o których łatwo zapomnieć się nie da!
Tak, czasami dopada mnie taka czytelnicza happy bomba :)
"To osobliwy świat i dzieją się tu osobliwe rzeczy."
Skrócik?
A jest sobie pewien chłop, który zakochał się w babie, ale matka baby nie pozwala na ten związek i zabezpiecza się, zamykając pannę w wieży, której pilnuje smok.
I chłop ma przesrane, bo smok jest nie do pokonania.
A panna czeka...
To jest bardzo ogólny, bajkowo znany nam zarys zamysłu głównego, który jest jedynie cieniutką ramką zupełnie innej, mrocznej opowieści.
Tak naprawdę.
Chłop - Kestel Samran Netsa - nie jest takim sobie zwyczajnym, romantycznym chłopem - jest wojownikiem, obłożonym czarnoksięską klątwą, zamieniającym się w bestię, który posiada zdolności i umiejętności, jakich nie posiada nikt i właśnie dlatego zostaje wybrany.
Do wykonania jakiej zabójczej i niewykonalnej misji tak naprawdę jest potrzebny?
I komu?
Panna - Kladie - nie jest taką sobie zwykłą panną (ale tu nie mogę nic więcej napisać, bo nie znoszę spojlerów).
Matka panny - nie jest taką znowu zwykła matką - czy jest nią naprawdę?
Smok - Bon - jest bezmyślnym zabójcą, czy empatycznym sprzymierzeńcem?
I jak to wszystko ma się do pojawiających się w treści:
Alijii Low - śmiertelnie skutecznej zabójczyni (czy aby tylko?), poszukiwanej glejtem, schwytanej przez Kestlera i prowadzonej do Argolan, gdzie na arenie Theatrum ma stoczyć swą ostatnią bitwę
Bomola - Plotkarza, szmacianego pajaca, nieśmiertelnego kolekcjonera głów, niezwyciężonego w swej wytrwałości tropienia ofiary, słuchającego jedynie ptaków
Viany DaHan - "niespisanej", kobiety zdradzonej, pałającej żądzą zemsty, przywódczyni wojowniczego, płaskolicego ludu Hung, zdolnej do największych poświęceń
Przewoźnika Tuuta - szefa specyficznej trupy, nie cyrkowej, raczej więziennej, dowodzącego ekipą Łowców, którzy dowozili skazańców do Argolan
Tajemnicza dziewczyna z górskiego ludu Ghnor - mająca o wiele większe znaczenie dla całej opowieści, niż to by się mogło wydawać
I MOJEGO ABSOLUTNEGO FAWORYTA!!!!
Duntella - tajemniczej, uśmiechniętej, pozytywnej postaci.
Na widok której krew sama mrozi się w żyłach.
"...jest ślepą nienawiścią, która nie gaśnie."
Poza tymi głównymi postaciami spotkamy tu też:
Zakon Ama, który szkoli zabójczo skuteczne wojowniczki i maginie, podlegające jednej regule - Regule Zakonu.
"W zakonie miałyśmy regułę: trzeba mieć dobry powód, aby zrezygnować z okrucieństwa."
Są też nawiedzone karczmy, śmiertelne studnie, gnomy Szeronowie, Jezioro Łabędzic, tajemnicze madonny, których spojrzenie jest tak samo zabójcze, jak ich ptaki, przerewelacyjne podziemne Żywe Labirynty, które skracają każdą lądową drogę (albo niemiłosiernie ją wydłużają), naszpikowane magią, indywidualnymi zagadkami i mrokiem oraz wiele innych, kompletnie magicznych miejsc i zjawisk.
Raj!
A TAK NAPRAWDĘ chodzi tu o zdobycie Mozaiki VanBarta, której siedem części zostało rozrzuconych po świecie i pilnowanych przez samą śmierć.
Dlaczego ta Mozaika jest tak ważna?
Kto jej pragnie?
Kto ją zdobędzie?
POLECAM na maxa!
I chyba dostanę depresji, jeśli nie będzie kontynuacji, na którą ewidentnie się zapowiada!
MOJA OCENA: 9/10