"Jestem nastoletnią staruszką u schyłku życia (...) Płaczę nad ruinami swojej egzystencji."
Opętanie czy choroba psychiczna?
A może coś zupełnie innego...?
Ta opowieść u mnie podzieliła się na 2 części.
Pierwsza super wciągająca, nieoczywista.
Druga - coraz bardziej monotonna i idąca ścieżką jednostajnie prostoliniową w stronę "nielubienia" instytucji kościoła, a właściwie zboczeń tam panujących.
W posłowiu autor pisze, że oparł się troszkę na opowieściach ludzi, ale nie jest to literatura faktu.
Do czego się nie mogę przyczepić? Do narracji - jest na dobrym poziomie.
Jak dla mnie za dużo już potem było eskalacji podskórnej (nie napiszę "nienawiści", bo to za dużo powiedziane) niechęci i pokazania "prawdziwego" niekiedy oblicza księży.
Nie jest to horror.
Fikcyjnie rzecz ujmując, jest to historia maltretowanej dziewczyny, ofiary fanatyzmu religijnego.
MOJA OCENA: 6/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***
"Marta ma kochających rodziców i nigdy nie doświadczyła zła. Idealizuje życie i wierzy w ludzi. Jako nastolatka przeżywa pierwszą miłość.
Z dnia na dzień jej życie staje się jednak piekłem. Na skutek rodzinnej tragedii Marta trafia pod opiekę głęboko wierzących babci i wuja. Jej nowi opiekunowie, nie rozumiejąc, że dziewczyna mierzy się z traumą, postanawiają zasięgnąć pomocy „specjalisty” – znajomego księdza egzorcysty, któremu w terapii pomaga trzech osiłków. Marta zostaje uznana za opętaną przez Szatana...
W Polsce, gdzie coraz więcej dzieci mierzy się z zaburzeniami psychicznymi, dostęp do profesjonalnej opieki jest trudny, a egzorcystów coraz więcej, ta zainspirowana faktami historia mogłaby się przydarzyć niejednej nastolatce. Marta miała pecha, że trafiło na nią.
Kroniki opętanej to odważny thriller obyczajowy oraz wstrząsająca historia, pokazująca, co nam grozi w świecie, którym rządzą kapłani."