Ocena głównie za klimat, który aż wycieka z każdej strony;) świetny początek wciąga od pierwszych stron.
Trochę tu Kronik wampirów Rice i bardzo dobrze;) Dużo muzyki (i tu też wyczułam Rice Krzyk w niebiosach).
Minusy?
Dużo seksu, mało wampirów, a przecież to opowieść o nich.
Ale są też uczucia i bardzo wyraziści bohaterowie:)
A. I okładka wg mnie zupełnie nieadekwatna do treści - kto na niej jest? Więc nie należy sugerować się samą wizją, bo treści są o wiele bardziej mroczne, niż ukazuje nam koronkowa czarno-biała tajemnicza... No właśnie - kto? :)
Polecam i czekam na dalsze części;)
MOJA OCENA: 7/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
PROLOG
Przyciskał notatnik do piersi, jakby był on czymś żywym i mógł wyrwać się z jego ramion. Wciąż wstrząsały nim spazmy szlochu, płakał tak, jak jeszcze nigdy dotąd.
Nie mógł uwierzyć w to, że wszystkie obietnice zostały złamane, że wszystkie przysięgi okazały się tylko pustymi słowami.
Gdy nie miał już sił krzyczeć z rozpaczy, usiadł w fotelu stojącym przy łóżku i otworzył notatnik. Rozpoznał zamaszyste, pochyłe pismo i żal na nowo ścisnął mu gardło, przełknął jednak łzy i zaczął czytać.
I
Nienawidziłem alkoholu.
Nie mogłem patrzeć na przyjaciół, będących jeszcze dziećmi, gdy potajemnie pili na umór i konwulsyjnie zwijali się w krzakach, zanim każdy padł gdzieś na sianie w swojej stajni. Towarzyszyłem im, owszem, ale co miał robić piętnastoletni chłopak z dobrego domu, który nie musiał robić nic? Snuliśmy się ulicami Baton Rouge i Nowego Orleanu jak złe duchy, uwodziliśmy Kreolki i trwoniliśmy majątki ojców, grając w karty i nie przejmując się nadchodzącą wojną. Wydawało nam się, że jesteśmy panami świata!
Oczywiście nie wiedzieliśmy jeszcze, że wojna wybuchnie. Życie upływało nam na zabawie, konnych przejażdżkach i marzeniach o Europie, wszyscy byliśmy już jedną nogą gdzieś na Starym Kontynencie, gdzie mieliśmy odebrać odpowiednie wykształcenie, mające pomóc nam w przyszłości w zarządzaniu plantacjami.
Nienawidziłem plantacji, smrodu chat niewolników i codziennych wyjazdów z ojcem w pola, na których uprawiano trzcinę cukrową i bawełnę. Gdy byłem dzieckiem, pola wydawały mi się nieskończonym światem, a czarni niewolnicy istotami z piekła rodem, do których nie mogłem się przyzwyczaić. Moja piastunka była w zasadzie biała, kreolską krew zdradzały jedynie kręcone włosy, wymykające się spod wykrochmalonego czepka, i głęboki, gardłowy głos, którym wyśpiewywała kołysanki w niezrozumiałym dla mnie języku.
Byłem dziwnym dzieckiem. Większość najmłodszego życia spędziłem pod fortepianem matki, jako wątły i chorowity chłopiec, któremu klimat Południa wyraźnie nie służył. Gdy nieco podrosłem i nabrałem sił, matka chciała zabrać mnie do Francji, do majątku dziadka, Louisa Marcata, producenta uznanych winiaków.
Marcat był potentatem, z którym moja babka nawiązała korespondencyjną znajomość. Mieszkała wówczas w Londynie i chciała wyrwać się na południe Europy, a później do Nowego Świata, uciekając przed jakąś tajemnicą, o której nigdy nikomu nie opowiedziała. Pewnego lata przybyła do winnic Marcata i niedługo po tym ich epistolarna znajomość została skonsumowana. Siła perswazji mojej babki była tak wielka, iż Marcat powierzył zarządzanie uprawami i produkcją trunków zaufanym ludziom, po czym wyruszył wraz z nią do Ameryki. Babka była wyzwoloną kobietą, urodzoną u schyłku poprzedniego stulecia, mającą niezwykle silną osobowość i obezwładniający wpływ na mężczyzn.
Nazywała się Blanche Avoy.
Jej przeszłość i dzieciństwo tonęły w cieniu. Nigdy nie wspominała o zamierzchłych czasach i niejednokrotnie bardzo żałowałem, iż odeszła, zanim dorosłem na tyle, aby porozmawiać z nią o jej młodości. Mając dwadzieścia trzy
lata, zwiedziła już Austrię i Włochy, podążając za premierami operowymi i ucztując na przyjęciach wydawanych na cześć najsławniejszych śpiewaków, zawsze jednak wracała do rodzinnego Londynu. To było wszystko, co pozwalała o sobie wiedzieć.
W czasach gdy była wyzwoloną panienką, bytującą na europejskich salonach, trunki z winiarni mojego dziadka były bardzo popularne nawet na wyspach i babka postanowiła odwiedzić te sławne francuskie winnice. Gdy w końcu przybyła na ziemie Marcata, zakochała się bez pamięci w człowieku, który o winogronach mówił z równą pasją i miłością, z jaką ona opowiadała o operze. Był rok 1817 (...)
***
Armagnac Jardineux, potomek plantatorskiej rodziny z Luizjany, udaje się w podróż do Europy, by zdobyć wykształcenie i posmakować rozrywek Starego Kontynentu. Tymczasem wojna secesyjna pustoszy Południe, pochłaniając rodzinny majątek i na zawsze oddzielając go od bliskich. Wkrótce zarówno jego krewni, jak i rodzinna fortuna pozostają tylko wspomnieniem.
Pozostawiony sam sobie w Londynie, Armagnac topi smutki w alkoholu. Jedyne, co potrafi i czym może zarobić na życie, to z wirtuozerią grać na fortepianie. Właśnie dzięki tej umiejętności poznaje młodego skrzypka, Lothara Mintze, oraz jego mecenasa − lorda Huntingtona. Wyniesieni z rynsztoka wprost na salony, muzycy szybko zdobywają uznanie i zaczynają się pławić w uwielbieniu śmietanki towarzyskiej, uzależniając się od luksusów i cielesnych przyjemności.
Armagnac jednak niezbyt długo cieszy się nowym, pełnym przyjemności życiem – wkrótce odkrywa, że dawna tajemnica związała losy jego babki, Blanche Avoy, z lordem Huntingtonem. Lektura pamiętnika Blanche zasiewa w sercu pianisty ziarno niepokoju. Czy to możliwe, by jego babka wiele lat temu opisywała tego samego mężczyznę, który teraz bawi się jego losem? Czy młodemu muzykowi uda się uwolnić od Huntingtona, gdy pozna jego mroczne tajemnice?
Bohater nawet nie wyobraża sobie, jak wysoka jest cena sławy…
Woła mnie ciemność to przesycona emocjami i pełna erotycznego napięcia powieść drogi, zapis moralnego upadku i wędrówki ku zagładzie początkowo niewinnego bohatera, który porzuca wpojone mu za młodu ideały. Rozbrzmiewająca muzyką i przepojona gotycką atmosferą historia, nawiązująca do klasycznych powieści grozy − z bohaterami, w których można się zakochać już od pierwszych stron − gwarantuje mnóstwo zwrotów akcji i kunsztowną ucztę dla zmysłów!
Woła mnie ciemność jest pierwszym tomem cyklu Daję ci wieczność.
KSIĄŻKA ZAWIERA TREŚCI NIEODPOWIEDNIE DLA NIEPEŁNOLETNICH ORAZ TAKIE, KTÓRE MOGĄ URAZIĆ DOROSŁYCH