"A DZIŚ ŻEM SE CZYTŁA/LUKŁA..."

CZYTAJ ZA DARMO!

Statystyki

SZUKAŁKA

Miasteczko kłamców - Megan Miranda

Duszny, ciasny, klaustrofobiczny, małomiasteczkowy klimat, prawie prawie jak w Twin Peaks (ale nie AŻ tak bardzo).
Tajemnica, pozory, wspomnienia, amnezja, opisane wartkim językiem wciąga pomału, ale skutecznie.

I wcale nie jest takie oczywiste, kto kogo i za co...


POLECAM!


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!


Zaczęło się od telefonu, z pozoru zwyczajnego i nieistotnego. Buczenie na szafce nocnej Everetta, niebieskawy blask wyświetlacza – za jasny w sypialni, w której Everett chciał mieć najciemniej, jak się da, rolety zaciągał po sam parapet, a przyciemniane szyby stanowiły drugą linię obrony przed światłem słońca i miasta. Zobaczyłam, kto dzwoni, wyłączyłam w telefonie dźwięk i odłożyłam go ekranem do dołu obok zegara.
Potem jednak zaczęłam się zastanawiać, dlaczego mój brat dzwoni o tak wczesnej porze w niedzielę. Przebiegłam w głowie listę najbardziej prawdopodobnych możliwości: tata, dziecko, Laura.
Szłam w ciemnościach, po omacku szukając ostrych narożników mebli, aż odnalazłam kontakt w łazience. Opierając bose stopy na zimnych kafelkach, usiadłam na klapie sedesu z telefonem przy uchu, a na nogach zrobiła mi się gęsia skórka.
Wiadomość Daniela rozbrzmiewała echem w ciszy mieszkania: „Pieniądze już prawie się skończyły. Musimy sprzedać dom. Ale tata nie chce podpisać dokumentów. – Chwila przerwy. – On jest w złym stanie, Nico”.
Nie poprosił mnie o pomoc, bo to byłoby za bardzo bezpośrednie. Nie w naszym stylu.
Usunęłam wiadomość i wśliznęłam się z powrotem pod kołdrę, zanim Everett się obudził; na wszelki wypadek sprawdziłam, czy tam jest.
Po powrocie do siebie przejrzałam pocztę z poprzedniego dnia i znalazłam list. „Nico Farrell”, znajomy charakter pisma, niebieski długopis, adres napisany przez kogoś innego ciemniejszym tuszem.
Tata od jakiegoś czasu nie dzwonił. Rozmawiając przez telefon, czuł się jeszcze bardziej zagubiony, jeszcze bardziej odseparowany od osoby, z którą usiłował się skontaktować. Nawet jeżeli pamiętał, czyj numer wykręcił, głosy, które słyszał w słuchawce, z nikim mu się nie kojarzyły.
Rozłożyłam list – liniowana kartka formatu A4, zdanie rozpoczęte już na marginesie po lewej, tak jakby tata spieszył się z przelaniem myśli na papier, zanim mu uciekną.
Na początku listu nie było żadnego powitania.
„Muszę z Tobą porozmawiać. Ta dziewczyna. Widziałem tę dziewczynę”.
Pozdrowień na końcu też nie było.
Zadzwoniłam do Daniela, dalej trzymając list w drżącej dłoni.

– Odsłuchałam twoją wiadomość – powiedziałam. – Jadę do domu. Powiedz mi, co się dzieje.
(...)
***
Byliśmy miasteczkiem pełnym strachu. 

Ale byliśmy również miasteczkiem pełnym kłamców.

Przed dziesięcioma laty, kiedy zaginęła jej najlepsza przyjaciółka, Nicolette wyjechała z Cooley Ridge. W rodzinnym miasteczku pozostawiła bliskich, ukochanego z liceum i mroczną tajemnicę. Kiedy wydaje jej się, że cały tamten świat ma już za sobą dostaje list: „Muszę z tobą porozmawiać. Ta dziewczyna. Widziałem tę dziewczynę”. Tyle wystarczy, by wróciła do domu.

Wkrótce po jej przyjeździe do miasteczka znika bez śladu kolejna dziewczyna. Ostatni raz widziano ją, kiedy wchodziła do lasu, tego samego, który Nicolette zna od dziecka. Tajemnica z przeszłości wraca ze zdwojoną siłą, nakręcając spiralę strachu i oskarżeń. Atmosfera w Cooley Ridge się zagęszcza, podejrzani są wszyscy, choć każdy ma alibi. 

Czy kłamstwa wystarczą, by ukryć tajemnice?
Cykl: All the Missing Girls (tom 1)





Autor: Sabina Bauman - klik zdjęcie
Copyright © 2014 Mniej niż 0 - Mini Recenzje , Blogger