Niesamowicie lekkie piórko ma autorka.
Przyjemne, miłe i magicznie kryminalne urban fantasy przyjemne da oka i wyobraźni. Zero nudy, mnóstwo akcji jak w kalejdoskopie, bardzo dobry pomysł.
Efektem ubocznym jest to że cały dzień potem nuci się piosenkę Meluzyna Meluzyna
Polecam na jeden wieczorek, jednak NADAL nr 1 jest powieść Redlum!
MOJA OCENA: 6/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
TU
***
Współczesne Katowice, nowoczesne korporacje i magia z czasów, o których wszyscy woleliby zapomnieć.
Na osiedlu Tysiąclecia zostaje zamordowana agentka służby ochrony, powołanej do pilnowania, by zwykli ludzie nie odkryli istnienia czarów. W wyniku intryg magicznych organizacji śledztwo prowadzi francuski pechowiec i ambitna studentka z Gdańska. Nie znają miasta, nie wiedzą komu mogą zaufać, a nie ulega wątpliwości, że ktoś próbuje ich zabić. Jeśli chcą wyjść z tego cało, muszą się sporo nauczyć o śląskiej mitologii, lokalnej kuchni i sobie nawzajem.
Czy w czasach Internetu jest jeszcze miejsce dla magii? Czy ludzie pochodzących z różnych regionów i stuleci są w stanie znaleźć wspólny język? I najważniejsze pytanie: czy można jeść krupnioki na śniadanie?