Złe wszechświaty Wojciech Gunia
"Do każdej duszy odrębny świat przynależy;
dla każdej duszy jest inna dusza zaświatem."
Wojtek, powinni twoją twórczość rozdawać jako antyeuforium...
Ostrzeżenie: otwierasz ten album na własną odpowiedzialność...
Czy ja się pokuszę o recenzję, nawet tą mini?
Nie.
Po przeczytaniu tych specyficznie obrazowych rozważań stwierdziłam, że cieszę się, że jestem sobą. Cieszę się, że u mnie szara strefa rzeczywistości jest zamknięta na cztery spusty w otchłani podświadomości😁
"Nigdy się nie dogadamy, nigdy się nie zrozumiemy."
Podsumowując, Wojtek, jesteś prawdziwym Mistrzem Słowa, serio, normalnie malujesz literkami (zarąbiste zobrazowanie końca świata: "Jak beton zalewający pastwisko...", ale Twoje obrazy wysysają (przynajmniej tym razem) dość spory kawałek zwykłej i prostej radości życia. Przez ten krótki moment poczułam się zmęczona życiem... Ale paradoksalnie także ucieszyłam się, że ja jestem z innego wszechświata i że nie mam takich rozkminek egzystencjalnych - jak Ty to napisałeś: "... wiara pozwala spajać ludziom ich własne istnienie bez konieczności namysłu nad tym istnieniem. Cóż za oszczędność czasu i niepotrzebnych nerwów."
No właśnie.
Mam jednak nadzieję, że jednak nie jesteś taki przez 24/h, Lordzie Voldemorcie 😁: "Twarz jak maska niezdolna do grymasów, pajęczyny na oczach, piach pod powiekami. Mówi się: taki już jestem. Taka jest moja natura. Taki mam charakter, takie usposobienie. Ten czarny szlam płynie we mnie od zawsze. Zostawicie mnie w spokoju."
Napiszę tylko, że ten pięknie wydany album to idealny prezent dla "najlepszej psiapsi", z najlepszymi życzeniami: Dużo szczęścia, radości życia i życiowego optymizmu...😎
MOJA OCENA: 8/10
ZOBACZ FRAGMENT!
***