Przypadek Charlesa Dextera Warda H.P. Lovecraft/Nawiedzony pałac film 1963
"...nie wywołuj niczego, czego nie poskromisz."
Ech, te stare wydania, nie trzeba było uruchamiać wyobraźni - sama się odpalała...
Kunszt jezyka, narracja klasyczna, wydawałoby się cieżka w odbiorze, urzeka juz po pewnej chwili i wprowadza w niesamowitą atmosferę tajemnicy i grozy.
Na czym polega fenomen tej trudnej MEGA KLASYCZNEJ narracji?
Nie wiem.
Ale groza jest namacalna i bardzo obrazowa, uważam, że to chyba jedna z lepszych odsłon możliwości wyobraźni autora.
"Uwierz w jedno - nigdy nie był szatanem ani szaleńcem; był pełnym entuzjazmu, zamiłowanym w nauce i dziwnym chłopcem, który uwielbiał tajemniczość. Ale przeszłość stała się przyczyną jego zguby. Natknął się na rzeczy, o istnieniu których śmiertelnik nie powinien nawet myśleć. Ale on sięgnął wstecz poprzez lata w sposób, w jaki nikt nie powinien sięgać. Stamtąd właśnie wypełzło coś, co go wchłonęło."
Ekranizacja jest bardzo luźna, ale też baaardzo klasyczna, świetnie się to oglądało! Tytuł filmu pochodzi z opowiadania Poego, lecz film jest oparty na historii H.P. Lovecrafta. Soundtrack orkiestrowy, normalnie jak u Hitchcocka:-)
I choć starawe toto na maksa, to były chwilkami naprawdę creepy momenty, serio serio.
Oczywiście proza jest bardziej soczysta, film się nie umywa, więc może lepiej zacząć od ekranizacji, żeby sympatia była większa?
MOJA OCENA: 8/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
ZOBACZ TRAILER!
***
W latach dwudziestych minionego wieku, w Providence - swym rodzinnym mieście - umieścił Lovecraft tę makabryczną historię losów popadającego w coraz większy obłęd Charlesa Dextera Warda. A wszystko to zaczyna się od pozornie niewinnego odkrycia, że Ward jest w linii prostej potomkiem - osiadłego półtora stulecia wcześniej w Providence, a przybyłego z osławionego Salem - Joshepa Curvena. Tego tajemniczego alchemika i kabalisty, o którego życiu wszelkie wzmianki postanowiono z jakiegoś powodu zniszczyć...
