Mniej niż 0 - Mini Recenzje: Rose Madder Stephen King

"Kto naraziłby się mu, któż by się sprzeciwił? Och, kto byłby taki głupi, żeby to zrobić?"

Z racji tego, że jest to moja UKOCHANA powieść Miszcza, nie będe obiektywna.

I dobrze.

Napiszę tylko, że kobiety, które wiedzą, co to znaczy życie z psychopatą, z pewnością odbiorą to jako prawdziwy horror i docenią ten wewnętrzny lęk i permanentne napięcie, które nie pozwala na wzięcie oddechu ulgi pełną piersią.

Pomijam już aspekt fantasy, właściwie to dark fantasy, który bardzo przypomina klimatem świat Długaśnika, pokazany w przerewelacyjnej Historii Lisey.

Świetna superaśna creepy opowieść, pokazująca, że horror także może wydarzyć się w zwyczajnym życiu, które przenika do innych (lepszych?) wymiarów.

Mega polecam!

Chyba jak dotąd najlepsza okładka Rose, ale i tak jeszcze nie oddaje w całości klimatu.

Że nie wspomnę o ekranizacji, która jeszcze nigdy nie powstała...

MOJA OCENA:10/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

***

Pewnego dnia Rosie Daniels decyduje się porzucić swojego męża, przed którym odczuwa paniczny strach, i pod przybranym nazwiskiem rozpocząć nowe życie. Ucieka do innego miasta, gdzie wkrótce zdobywa ciekawą pracę, nawiązuje znajomości i przyjaźnie. W sklepie ze starociami kupuje niezwykły obraz zatytułowany Rose Madder, który - jak się okazuje - pozwala przeniknąć do innego świata. Tymczasem tropem kobiety podąża jej mąż Norman, policjant psychopata, gotowy zabić każdego, kto mu się sprzeciwi. Jest już coraz bliżej, śledzi jej przyjaciół, zdobywa jej adres. Tylko ucieczka w świat Rose Madder może ocalić życie Rosie...