Właściwie to bzdurna historia, ale jakoś tak dziwnym trafem nie mogłam się oderwać od czytania i w sumie to nie wiem dlaczego - na pewno nie przez fabułę, raczej może przez narrację?
Dlatego ocena wyższa.
Można czytnąć, krótkie to, nie ma ekstremum takiego, jakiego się spodziewałam, co jest też na plus.
I to raczej nie jest horror.
Już zdecydowanie bardziej w takim klimacie polecam oczywiście Grę Geralda oraz Shinning Rock.
MOJA OCENA: 6/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
TU
***
Rebecca Harpster boi się zostać sama w domu, kiedy jej mąż Gary wyjeżdża na biwak z kolegami, choć ich dom w lesie wyposażony jest w doskonały system zabezpieczeń. Owszem, każdy niespodziewany hałas przyprawi ją o palpitacje, ale niebezpieczeństwo istnieje tylko w jej głowie.
Ale Gary nie wraca w niedzielną noc. Osoba, która pojawia się w ich domu, nie jest jej mężem.
Trzymana na muszce Rebecca dowiaduje się, co się stało. Gary został porwany, a jego weekend zamieniony w piekło.
Rebecca odzyska męża pod warunkiem, że doświadczy wszystkiego, co on – przejdzie to samo piekło krok po kroku... i przeżyje...
AUTOR