"A DZIŚ ŻEM SE CZYTŁA/LUKŁA..."

CZYTAJ ZA DARMO!

Statystyki

SZUKAŁKA

Co się zdarzyło Baby Jane? Henry Farrell

Świetna, choć surowo klasyczna powieść, REWELACYJNA ekranizacja i PRZEREWELACYJNY serial, oparty na historii powstawania filmu.

Wszystko to sprawiło, że choć nie jestem zakochana w powieści, bardzo realistycznej i majacej urok klasycznych, nieoczywistych opowieści grozy /coś w stylu Tramwaj zwany pożądaniem/ to jestem zakochana w roli Baby Jane Hudson w filmie pod tym samym tytułem, bardzo w stylu Hitchcocka, granej przez Bette Davis, super zagranej , kolei w serialu Konflikt. Bette i Joan przez Susan Sarandon i pełna podziwu dla prawie niewidocznej roli siostry - Blanche Hudson, granej przez Joan Crawford, PRZEZAJEBIŚCIE MEGA NA MAXA zagranej przez jedną z najlepszych aktorek wszechczasów - Jessicę Lange!!!

Polecam bardzo zapoznać się z całością w odpowiedniej kolejności: najpierw powieść, potem film, a na koniec wisienka na torcie - serial!


MOJA OCENA: 9/10


PRZECZYTAJ FRAGMENT!

1908 

Czekały w głębokim, letnim cieniu zaułka: niewielka grupa szacownych, młodych niań z wiercącymi się, poddanymi ich opiece dziewczynkami. Kobiety ubrane były w długie spódnice z miękkiego płótna lub batystu, w letnie bluzki i słomkowe kapelusze o szerokich rondach. Dziewczynki, nakrochmalone i nastroszone, dźwigały na głowach ogromne kokardy z jasnego, błyszczącego atłasu. Wiele z nich pochodziło z najlepszych rodzin w mieście, na ogół nie takich, które chodziłyby na przedstawienia pospolitego wodewilu, nawet na kobiecej popołudniówce. 

Jedynie wyjątkowość głównej atrakcji przedstawienia czyniła ich obecność dopuszczalną. Baby Jane Hudson (Przeuroczo Pląsająca Dzidzia z Duluth - TYLKO PRZEZ 

TYDZIEŃ!) była tak absolutnie bez zarzutu, że paniom wypadało nawet wyczekiwać teraz w uliczce za teatrem, aby jeszcze ten ostatni raz rzucić okiem na wspaniałą aktorkę przed jej odjazdem. 

- Mówią, że jest dużo starsza, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. - Zdanie to, bardzo cichym głosem, wypowiedziała kobieta w pomalowanym na czerwono słomkowym kapeluszu, stojąca z lewej strony drzwi teatru. - Ponoć jest po prostu bardzo mała jak na swój wiek. 

R S

Jej towarzyszka, cała ubrana na różowo, spojrzała na poważne dziecko u swego boku, skinęła głową i odpowiedziała, zasłaniając usta ręką: - Słyszałam, że dają jej whisky, żeby zahamować wzrost. 

- Nie! 

- Och, tak naprawdę w to nie wierzę. A ty? 

O Baby Jane mówiono także, że jest zwyczajną karlicą ubraną w dziecięce ciuszki. 

Niektórzy powiadali, że urodziła się z darem wymowy. Spirytualiści z Filadelfii twierdzili, że mieszka w niej duch zmarłej aktorki, a dziecięce ciałko służy dawnej gwieździe jedynie za narzędzie, dzięki któremu może ona objawiać swoje talenty z Wielkich Zaświatów. 

Tak czy owak Baby Jane niewątpliwie była zjawiskiem. Znano ją wszędzie. Jej powiedzonka, drukowane na małych, zdobionych karteczkach, wkładano do pudełek z czekoladkami. Za dziesięć centów można było nabyć jej własnoręcznie podpisane zdjęcie z wyrazami miłości i całusami. Baby Jane była prawdziwą sławą. Z tego też powodu przez grupkę zebranych w uliczce przeszedł dreszcz, gdy drzwi teatru w końcu się otworzyły i na podest przed wejściem wkroczyła Baby Jane. 

Mała, drobniutka dziewczynka o wielkich, błyszczących oczach i gęstych, ciemnych włosach, ubrana była cała na biało. Jej sukienkę i rękawiczki wykonano z białej koronki.

***

Legendarna powieść sfilmowana przez Roberta Aldricha. Niezapomniane kreacje Bette Davis i Joan Crawford.

W starej rezydencji w Beverly Hills mieszkają dwie byłe gwiazdy Hollywoodu. Choć właściwie to Blanche Hudson była gwiazdą, a Jane zawsze pozostawała w cieniu siostry. Bo kariera Jane jako cudownego dziecka trwała krótko.

Teraz jednak Blanche, przykuta do wózka po wypadku, zdana jest na łaskę Jane. Obie pamiętają też słowa ojca: „Jesteście siostrami, płynie w was ta sama krew. A to oznacza, że zawsze musicie trzymać się razem, bez względu na wszystko”. Ale dla Jane ważniejsze staje się co innego... stara, tląca zazdrość, która przez te wszystkie lata drzemała jedynie, lecz tak naprawdę nigdy nie umarła.

Tragedia wisi w powietrzu. A raczej zapuka do drzwi...





Autor: Sabina Bauman - klik zdjęcie
Copyright © 2014 Mniej niż 0 - Mini Recenzje , Blogger