Genius loci Joanna Pypłacz
"Dom pamiętał każdego wypalonego papierosa, każdy zjedzony posiłek, każde wypowiedziane słowo... Pamiętał tym bardziej każdego człowieka, który tu odszedł. Na tym właśnie polegał ów słynny genius loci - pamięć złożona z cząsteczek pozostawionych przez dawno już nieprzbywających w nim ludzi - złożona z duchów."
Ocena głównie za metafizyczny klimat, na pograniczu snu i jawy. Główna bohaterka troszkę chyba niezbyt qumata, miałam wrażenie, bo jeśli mi by się przydarzały takie historie w tym domu przy górze, to już dawno nie byłoby mnie tam!
Końcówka, pisana już chyba na kolanie woła o pomstę do nieba...
Jednakże.
Czyta się samo, baaardzo dobrze, wsysa, wsiąka i czaruje, jak przepiękna, przecudna okładka autorstwa Joanny Widomskiej!
Polecam.
MOJA OCENA: 7/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***
W Ostróżce, malowniczej miejscowości w Beskidzie Sądeckim, młoda kobieta wpada do studni. Wszystko wskazuje na samobójstwo, ale czy to, co się wydarzyło, było nim naprawdę? Ewa, kuzynka zmarłej, podczas porządkowania opustoszałej willi, zaczyna odczuwać niepokojącą aurę miejsca, nad którym poza zagadkową śmiercią Oli ciąży widmo geologicznej katastrofy. Spotkanie małej dziewczynki pochodzącej z okolicznej cygańskiej rodziny oraz rozmowy z wiekową sąsiadką, skłaniają kobietę do podjęcia próby rozwiązania tajemnicy. Każdy kolejny trop zdaje się wskazywać na mroczną historię zapisaną w murach miejsca, będącego świadkiem cierpienia jego mieszkańców. Tylko czy to ludzie, czy też samo miejsce są jego sprawcami? I czy tylko ludzie potrafią walczyć ze złem?
AUTOR