Dlaczego zazwyczaj takie świetne początki pozostają tylko początkami, a potem robi się już dosyć zwyczajnie?
Jest to rozczarowujące tym bardziej, że właśnie początek zapowiada coś o wiele lepszego, niż dostajemy w rzeczywistości.
Nie to, żeby było źle.
Ale jest normalnie.
A mogło być niesamowicie.
Było przyjemnie z tendencją spadkową, a mogło być rewelacyjnie.
Dobry thrillerek z bardzo dobrą atmosferą małego miasteczka i ośrodka psychiatrycznego, okrytego złą sławą.
I tyle dobrego. Reszta była zwykła i thrillerkowata.
MOJA OCENA: 6/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
TU
***
Wyspa u wybrzeży stanu Maine.
Dawny zakład zamknięty zostaje ponownie otwarty jako Halycon Hall. Jednak pomimo wysiłków, by prezentować się jako uzdrowisko dla bogatych i sławnych, nie może uciec od złej sławy i nawiedzonej przeszłości… Zdesperowana Rosemary Tulle przybywa na wyspę, by odnaleźć swoją młodszą siostrę, która zostawiła niepokojącą wiadomość. Pracownicy nie chcą wpuścić kobiety, a także upierają się, że jej siostra uciekła. Rosemary wie jednak, czym było Halycon Hall w przeszłości, a instynkt podpowiada jej, że prawda o siostrze jest zupełnie inna. Zmuszona jest zwrócić się o pomoc do mężczyzny, którego miała nadzieję nigdy więcej nie zobaczyć. Jakie sekrety skrywa Halycon Hall? Jaka mroczna przeszłość upomniała się o Rosemary i jej siostrę?
„Wciąga od pierwszej strony. Lisa Childs tworzy niesamowity, zapadający w pamięć nastrój, który trzyma w napięciu aż do ostatniej strony!” – Rita Herron, autorka bestsellerów „USA Today