"A DZIŚ ŻEM SE CZYTŁA/LUKŁA..."

CZYTAJ ZA DARMO!

Statystyki

SZUKAŁKA

W gąszczu kłamstw Kate Alice Marshall

W gąszczu kłamstw Kate Alice Marshall

"Nasze "zawsze" skończyło się wraz z latem. Zakończyło się wraz z krzykiem i szokującym ciepłem krwi, gdy dwie dziewczynki wybiegły na drogę."

Dobry to był thrillerek. Odświeżające jest czytnięcie sobie dla odmiany tego rodzaju historii.

Dużo bardzo klimatu, narracja przyciągająca uwagę i ciekawa historia, co prawda (jak dla mnie), mająca nieco zbyt wiele supełków na końcu, ale w efekcie całość bardzo przyjemna, z wysuwającą się na prowadzenie atmosferą oraz obrazowością, co zawsze jest gotowym scenariuszem do filmu.

MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Naomi Shaw wierzyła kiedyś w magię. Dwadzieścia dwa lata temu ona i jej dwie najlepsze przyjaciółki, Cassidy i Olivia, spędziły lato, wędrując po lesie, wyobrażając sobie świat ceremonii i cudów. Nazywały to zabawą w boginie.

Lato skończyło się nagle, gdy Naomi została zaatakowana. Cudem przeżyła siedemnaście ran kłutych i zidentyfikowała mężczyznę, który ją skrzywdził. Zeznania dziewcząt doprowadziły do ujęcia seryjnego mordercy, poszukiwanego za odebranie życia sześciu osobom. Były bohaterkami.
I oszukały wszystkich.

Przez dziesięciolecia przyjaciółki skrywały tajemnicę, dla której warto było zabić. Ale teraz Olivia chce o tym opowiedzieć, a Naomi postanawia dowiedzieć się, co naprawdę wydarzyło się w lesie – bez względu na to, jak niebezpieczna okaże się prawda.


SĄCZĄCE SIĘ NAPIĘCIE SPRAWI, ŻE NIE BĘDZIECIE MOGLI ZŁAPAĆ TCHU. INTENSYWNY, PEŁEN INTRYG I KŁAMSTW THRILLER. NIE MOGŁAM ODERWAĆ SIĘ OD LEKTURY! Alicja Sinicka

TA POWIEŚĆ OSZAŁAMIA. MROCZNA, MOCNA ORAZ TAK ZAKRĘCONA I PRZESZYWAJĄCA JAK PLĄTANINA CIERNI. Riley Sager


Walhalla Graham Masterton

Walhalla Graham Masterton

"Brama wywierała potężne i posępne wrażenie i ten, kto ją wybudował, miał chyba dokładnie taki zamiar. kraczacie na teren, mówiła, który należy do mnie."

Jedna z najlepszych powieści autora wznowiona! Nareszcie. po tylu latach...

To taka mastertonowa wersja Lśnienia Kinga (lekka hiperbola, ale prawdziwa). 

Nawiedzona ruina, mająca swoje czasy świaetności dawno za sobą. Zapomniana, ale czy opuszczona?

Czekająca na nowego właściciela... - czy aby na pewno?

Czy może istnieć miłość od pierwszego zetknięcia z domem, którego się nie widziało?

Nie może.

To się nazywa NAWIEDZEEEENIE>>>


Super klimacik, świetnie się samo czyta, jest wszystko to, co autor potrafił dawać kiedyś. 

Bardzo obrazowa opowieść na świetny film, którego jeszcze nie ma. 


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Zamożny adwokat Craig Bellman decyduje się kupić podupadłą wiejską rezydencję zbudowaną przed laty przez ekscentrycznego milionera, znanego z umiłowania do hazardu oraz wyjątkowej mściwości. Mimo że dom zdecydowanie nie podoba się jego żonie Effie, a wkrótce ginie w nim w tajemniczych okolicznościach inspektor budowlany, nic nie jest w stanie odwieść Bellmana od przyjętego postanowienia.


Effie dostrzega, że mąż zmienia się psychicznie i fizycznie, upodabniając się do pierwszego właściciela domu. Wkrótce potem ktoś uśmierca kochankę i nielojalnego wspólnika Bellmana oraz bandytów, którzy napadli i okaleczyli go na nowojorskiej ulicy. Odciski palców wykluczają adwokata z grona podejrzanych, choć inne dowody sugerują, że to właśnie on może być sprawcą...


Świeża, pełna inwencji… a zarazem seksu i przemocy wariacja na temat klasycznego motywu nawiedzonego domu.


Znakomity horror mistrza gatunku, nominowany do nagrody British Fantasy Society Best Novel.


Samotne kobiety Victor LaValle

Samotne kobiety Victor LaValle

"Na Adelaide Henry ciążyła odpowiedzialność. Odziedziczona po rodzicach. Kim była? Opiekunką? Dozorczynią? A co to za różnica?"

Opowieści esencjonalne. Soczyste. Zero populizmu, dużo oryginalności i duszy. Tak można nazwać powieści autora. 

Opowieści wymagające skupienia uwagi, nie dające przestrzeni na rzucenie okiem w bok. Opowieści niesamowite, z przerażającą nutą tajemnicy i czegoś, co nigdy istnieć nie powinno.

Potwory.

"To, czym jest, nie jest tym, czym była.

Może nigdy nie była tym, czym ją nazywano."

Pojawiają się w każdej czytanej przeze mnie jak do tej pory historii autora. W tym przypadku jednak Samotne kobiety nie pobiły Odmieńca, choć szły prawie łeb w łeb.

Pierwsza część jest jak najbardziej fascynująca i mega obrazowa, świetna i czyta się ją błyskawicznie, właśnie głównie przez wzgląd na ową potworną tajemnicę. Ale też ludzką zbrodnię.

Druga część natomiast spuszcza bardzoz tonu na rzecz realizmu i poczucia prawości, co dla mnie było urocze, ale ciut naiwne i obdarte z uwielbianej grozy. 

Jednakże polecam  wszystki niestandardowe pod względem formy i treści powieści autora. 


MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Adelaide Henry wszędzie wozi ze sobą olbrzymi kufer podróżny. Skrzynia jest zawsze zamknięta na kłódkę. Ponieważ, kiedy się ją otwiera, ludzie wokół Adelaide zaczynają znikać.


Rok 1915. Adelaide jest w poważnych kłopotach. Przez jej grzeszny sekret stracili życie jej rodzice, a ona musiała uciekać z Kalifornii przed płomieniami piekieł. Ostatecznie dociera do Montany, by tam zostać osadniczką. Wlokąc ze sobą kufer, staje się jedną z „samotnych kobiet”, które korzystają z oferty rządu przekazującego na własność ziemię tym, którzy umieją ją poskromić. Tyle, że Adelaide nie jest samotna. A sekret, który tak rozpaczliwie stara się ukrywać, będzie być może jedyną rzeczą, jaka pozwoli jej przetrwać na tych srogich, bezwzględnych terenach.


„Samotne kobiety”, dzieło współczesnego mistrza suspensu, to błyskotliwa proza i niezapomniane bohaterki, które w surowej Montanie przeżywają horror i znajdują siostrzeństwo. To także wyjątkowy obraz Ameryki z początków dwudziestego wieku. A przede wszystkim to porywająca opowieść o kobiecie, która za wszelką cenę pragnie pochować swoją przeszłość – albo przywrócić jej cześć.



Pod cukrowym niebem. W nieobecnym śnie Seanan McGuire

Pod cukrowym niebem. W nieobecnym śnie Seanan McGuire

"Dzieciństwo się kończy, zasady wypierają porywy fantazji.Tornada zabijają ludzi, a nie przenoszą ich do magicznych światów. Gadające lisy są objawem gorączki, a nie wysłannikami oznaczającymi początek wielkiej przygody.

Lecz dzieci, ach dzieci ... One podążają za lisami, otwierają szafy, zaglądają pod mosty. Dzieci wspinają się na mury, wpadają do studni i balansują na krawędzi możliwości, aż czasami - tylko czasami - to co możliwe poddaje się i pokazuje im drogę do domu."


Tym razem mroczna baśń może i pozostaje mroczna, ale to troszkę tak, jakby Barbie wkroczyła do świata mroku 😁 To dotyczy części pierwszej, po której mnie troszkę zemdliło, ale pozytywnie (?) 

Druga natomiast - W nieobecnym świecie - wraca do podstaw, co mnie chyba ucieszyło. Jest atmosferka, jest tajemnica, troszkę samotności i duuużo magii. Oraz drzwi, które prowadzą do przeznaczenia...

Zdedydowanie bardziej darknesowa była część 1, co nie znaczy, że lepsza - raczej inaczej klimatyczna.

Świetnie jest czytać wszystkie te opowieści za jednym zamachem.

Czekam na kolejne odsłony, które (mam nadzieję), będą odkrywać kolejne światy za kolejnymi drzwiami...

Mega wielki plus za wyobraźnię! 


MOJA OCENA: 7/10


PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***



Dołączcie do uczniów Eleanor i przejdźcie przez drzwi do światów niebezpiecznych i zarazem niezwykłych.

Dzieci zawsze znikają w sprzyjających okolicznościach: wślizgują się w mrok panujący pod łóżkiem albo w głębi szafy, wpadają do króliczych nor albo do starych studni i wychodzą z nich... gdzieś indziej.

Ale magiczne krainy nie potrzebują nadmiaru cudownych dzieci.


Poznajcie Sumi i jej niemożliwą córkę Rini oraz Lundy, bardzo poważną młodą dziewczynę, która wolałaby studiować i marzyć zamiast spełniać oczekiwania świata.



Aveline Jones i Wiedźmi Krąg Phil Hickes

Aveline Jones i Wiedźmi Krąg Phil Hickes


Tym razem też się nie zawiodłam, chociaż ta część była mniej ponura i straszna niż część 1, ale klimatu nie zabrakło. Super, że ciągle powstają nowe opowieści dla dzieciaków, które poruszają wyobraźnię i wnoszą pozytywne i ważne priorytety, bez zbędnej dziecinady.

Kolejna piękna okładka, kolejna dobra historia (ponownie smutna nieco) - czekam na więcej!

Polecam - z czystym sumieniem można robić takie prezenty młodszym i troszkę starszym.

MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Odkryj tajemnice Wiedźmiego Kręgu i dowiedz się, czy czarownice istnieją naprawdę!


Aveline Jones to prawdziwa łowczyni przygód! Żadna opowieść o duchach, upiorne miejsce oraz podejrzani mieszkańcy nie umkną jej uwadze. Dlatego gdy jej mama wynajmuje letni domek w Norton Wick – wiosce, która słynie z tajemniczej kamiennej konstrukcji, nazywanej Wiedźmim Kręgiem, musi się o niej koniecznie dowiedzieć czegoś więcej! W jakim celu powstał krąg i co ma wspólnego z wiedźmami? Czy było to miejsce odprawiania magicznych rytuałów? Aveline zaczyna bliżej przyglądać się tej zagadkowej budowli.


W tym czasie poznaje Hazel, intrygującą miejscową dziewczynę, która zaskakująco dużo wie na temat wiedźm, kamiennego kręgu oraz… magii. Dziewczyny wspólnie badają Wiedźmi Krąg i spędzają razem czas. Aveline jednak zaczyna dostrzegać, że jej nowa koleżanka znacznie różni się od innych osób, które do tej pory poznała. Jej tajemniczość wzbudza w dziewczynie coraz większy niepokój. Kim tak naprawdę jest Hazel i jakie skrywa sekrety? Co ma wspólnego z Wiedźmim Kręgiem?


Daj się wciągnąć w niezwykłą przygodę i odkryj tajemnice skrywane od tysięcy lat. Sprawdź, co się wydarzy, gdy nieoczekiwanie prawda zacznie wychodzić na jaw!


Seria o Aveline Jones to przepełnione upiornym klimatem opowieści dla wszystkich młodych czytelników, którzy podczas lektury uwielbiają czuć dreszczyk emocji! Poznaj również pierwszy tom: „Aveline Jones i duch z Malmouth”.


Upgrade. Wyższy poziom Blake Crouch

Upgrade. Wyższy poziom Blake Crouch

"Nikt nas nie uczy, jak poradzić sobie ze śmiercią marzenia."


Lubię wyobraźnię Croucha. Czytam wszystko , co pisze i co wydaje się w Polsce. I choć nadal  moim nr 1 jest Wayward Pines, to tym razem też nie żałuję, że czytnęłam.

A czytnęłam za jednym zamachem.

Powieść wizualna, gotowy scenariusz do filmu, w którym rolę główną grał w mojej wyobraźni Alan Ritchson (alias aktualny Reacher). 

Czytało się super, lekko i przyjemnie, obrazowo i świadomie. 

Zarzuty, jakie sobie przejrzałam w różnych opiniach, nie są moimi zarzutami. Nie zawsze musi być noblistycznie i mądrze, czasami wystarczy bardzo dobrze spędzony czas z lekturą, co się ostatnio coraz rzadziej zdarza.

Polecam - kolejna powieść na czasie i dotycząca naszej przyszłości i braku empatii - z tą tezą zgadzam się w 100%, ale nie sądzę, że genetyka coś mogłaby na to poradzić... 

"Przyszłość nadeszła i była jednym wielkim śmierdzącym chaosem."

MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Głęboko poruszający thriller science fiction, który bada sedno tego, co to właściwie znaczy być człowiekiem…

Logan Ramsay ma szansę stać się następnym krokiem ludzkiej ewolucji. Z początku nie jest pewien, czy cokolwiek się zmieniło. Czuje się jedynie… bystrzejszy. Lepiej się koncentruje.

Sprawniej wykonuje równoległe zadania. Czyta nieco szybciej, lepiej zapamiętuje, potrzebuje mniej snu. Wkrótce zaczyna się coś dziać z jego mózgiem. A także ciałem. Zaczyna postrzegać świat i otaczających go ludzi – w tym swoich najbliższych - całkiem inaczej.

Prawda jest taka, że zhakowano genom Logana. To, że właśnie on stał się celem tego wprowadzenia na wyższy poziom, nie jest przypadkiem. Powodem jest przerażające rodzinne dziedzictwo. Co gorsza to, co się z nim dzieje, jest jedynie pierwszym etapem znacznie szerzej zakrojonego planu, który wywoła takie same zmiany u dużej części ludzkości - straszliwym kosztem. Logan jest jedyną osobą na świecie zdolną powstrzymać ten proces, nawet jeśli ceną jest utrata człowieczeństwa...




Biały dym Tiffany D. Jackson

Biały dym Tiffany D. Jackson

"To jest mój dom. Nieważne, ile razy przemalują ściany i wymienią podłogi... To zawsze będzie mój dom."

No i tak lubię.

Miało być strasznie - strasznie było.

Rodzina. Przeprowadzka. Nowe życie. Nowy dom.

Nawiedzony.

Kto nie kocha takich począteczków?

Świetna głowna bohaterka, zresztą wszyscy tam są świetni, nawet ta mała gnojówka, irytująca prawie do samego końca.

Super historia, obrazowa, jedna z tych gotowców na scenariusz - nie zdziwi mnie ekranizacja.

Coś, co się wydaje tylko legendą, nagle ożywa w odnowionych (ale nie nowych) ścianach.

Coś, co ukrywa się w piwnicy...

Mega polecam, nie ma nudy, jest akcja, jest reakcja, rewelacyjny klimat, dialogi błysk, zero mdłości i blazerstwa, bardzo pozytywne nierozczarowanie.

Jest horror, jest napięcie, jest dramat, są emocje.


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Marigold ucieka przed duchami. Widma jej dawnego życia wciąż ją prześladują, ale przeprowadzka z rodziną, w zupełnie inne otoczenie, może być dla niej nowym początkiem. Jej mama przyjęła nową pracę, która zapewnia bezpłatne zakwaterowanie, a Marigold musi teraz dzielić przestrzeń ze swoją nową rodziną, w tym nieznośną, dziesięcioletnią przyrodnią siostrą Piper.


Odnowiony, piękny dom, położony w mieście pełnym ruin, ma swoje sekrety. Przedmioty znikają, drzwi otwierają się same, a w pomieszczeniach unosi się nieprzyjemny zapach, który zdaje się zauważać tylko Marigold. Co gorsza, Piper ciągle mówi o nowej przyjaciółce, która nie chce w posiadłości nowych lokatorów, a w szczególności Marigold.


Mari dowiaduje się, że zagrożenie nie ogranicza się do ulicy, przy której teraz mieszka. Miasteczko też ma swoje tajemnice. A one zawsze wyjdą na jaw. Nawet przez najmniejsze szczeliny.

Ale „uciekać przed duchami” to tylko metafora, prawda?




Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć Dan Simmons

Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć Dan Simmons

"Dzisiaj w nocy, Śmierci, to ty umrzesz [...]"

Simmons ma swoje wzloty i upadki, ale trzeba przyznać, że często jego opowieści są po prostu epickie.

Co prawda tu mamy do czynienia ze zbiorem opowiadań (co w niektórych przypadkach jest nie do odżałowania), ale i tak jest bardzo dobrze. Uczta dla wyobraźni, plastyczność narracji i przenikanie do świadomości mojej - to lubię. Te najbardziej mocarne opowiadania mogą się pojawić w snach - taka magia!

Niektóre historie są naprawdę świetne - nie wymieniam, bo dla każdego świetne będzie coś innego (ale cytacik jest z mojego ulubionego). Niektóre słabsze, choć i tak dobre. Inne niezrozumiałe. Przedmowy autora do każdej opowieści dodają smaczku.

Objętością nie byłam zdziwiona - autor nie należy do milczków: nie musimy mu czytać w myślach całe szczęście (w tym przypadku).


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Od upiornego pola bitwy w wojnie secesyjnej, przez wojenny park tematyczny w Wietnamie i wszechpotężny mózg autystycznego chłopca, po wstrząsającą historię psychowampirów - oto podróż do świata strachu i tajemnicy, umysłowej strefy zmroku, w której wizyta przyprawia o dreszcz.


Dan Simmons to nadzwyczajny artysta, z którym w wybranej przez niego dziedzinie niewielu może się równać. Nieograniczony talent każe mu stale przekraczać granice gatunków, a przy tym pozwala drażnić umysły i poruszać serca. Przedstawiamy dziś zbiór jego znakomitych opowiadań, olśniewających arcydzieł szeroko rozumianej fantastyki (zawierający między innymi "Sieroty z Helisy", czyli nagrodzony Locusem powrót do uniwersum Hyperiona),których autor popisuje się niepowtarzalnym mistrzostwem stylu, zapierającą dech w piersiach pomysłowością i bezbłędnym wykonaniem. To jeden z prawdziwych gigantów współczesnej fantastyki.


Pragnienie Jozef Karika

Pragnienie Jozef Karika

"Lśniąca cudowność, majestatyczność, kreatywność, czy mroczne przerażenie, potworność... To nieistotne, istotne jest tylko przekraczanie, nieskończone przekraczanie granic." 

Męczyłam to ponad dwa miesiące... 

Dlaczego? 

Przez drażniące pierwsze opowiadanie,w którym idiota, który nie ma nic wspólnego z facetem, zastanawia się, czy ratować swoją dziewczynę, czy własny tyłek...
Masakra. To było mega zniechęcające, jak również te pseudo erotyczne wstawki, widoczne juz w Głodzie - nie za bardzo imponujace i moim zdaniem zbędne zupełnie w tego rodzaju opowieściach. 

Dlatego kolejny raz już podchodziłam do lektury z dużą dawą sceptycyzmu i przez to rozmył mi się klimat grozy, który, trzeba przyznać, jest o wiele lepszy niż w Głodzie, a w niektórych fragmentach REWELACYJNY (odnalezienie pieczary i studni). To są fragmenty, w których aż czuje się talent autora do opowieści, czuje się ciary na ciele i wszystko wokół zamiera...

Jest ten lepki mrok, jest ta nieprzenikniona groza, chwilkami łagodzona przez "notatki na marginesie", ale całość w rezultacie całkiem niezła, choć chwilami chaotyczna.

Szczelina ciągle nr 1.


MOJA OCENA: 7/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!


***
Pragnienie – jeden z naszych najstarszych instynktów. Pragnienie przeżycia, choćby kosztem innych. Kosztem wszystkiego. Pragnienie rozmnażania się. Pragnienie… zabijania, jeśli będzie to konieczne?


Opowiadania z niniejszego zbioru stanowią całość wraz z opowiadaniami z tomu Głód. Jozef Karika wprawnie łączy wiele fikcyjnych, historycznych i osobistych wątków, by przedstawić nam zło zamieszkujące słowacką górę Czebrat.



 

Jak sprzedać nawiedzony dom Grady Hendrix

Jak sprzedać nawiedzony dom Grady Hendrix

"Lalka to posiadanie, które posiada posiadającego."

Tak, tak... Widzę mnóstwo zachwytów nad tą opowieścią, jednakże dla mnie autor nie jest dobrym "opowiadaczem", niestety.

Ma świetne pomysły, które nie do końca oddają jednak swą esencję. Nie ma takiego klimatu, jaki powinien być, nie wydostaje się na zewnątrz w 100%. Jak przy zatwardzeniu troszkę. 

To moje odczucia.

Jedyny smaczek na głębszym poziomie, coś tam na dnie percepcji, pojawił się w opowieści Marka - naprawdę mrocznej i pokazującej, że jednak można.

Cała reszta? 

Poprawna. 

Niestety niezbyt porywająca, oprócz oczywiście świetnego pomysłu, który jednak chwilkami zalatywał Gęsią skórką (szczególnie, jeśli chodzi o Pumpkina). Konwersacje między rodzeństwem sztuczne, drażniące i niewiarygodne. Nie wystarczy napisać słowo nienawiść - trzeba też oddać jej emocje. Mega irytująca postać głównej bohaterki - nie do przejścia, jak dla mnie...

Plusem jest (u mnie) smutna puenta, która porusza emocje. Troszkę. 

Przeczytane. Zapomniane, a mogło być zapamiętane. 

Czytałam starszniejsze opowieści o marionetkach, przykładowo: Kuklany las, Bez przeszłości, Harrow Lake, Zamarznięta Charlotte.


MOJA OCENA: 6/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Porywająca i równocześnie przerażająca opowieść o nawiedzonym domu i rodzinnej traumie…



Kiedy Louise dowiaduje się, że jej rodzice zmarli, boi się wracać do domu. Nie chce zostawiać córki z byłym mężem i lecieć do Charleston. Nie chce mieć do czynienia z domem rodzinnym, wypchanym po brzegi pozostałościami po karierze naukowej ojca i życiowej obsesji matki na punkcie lalek. Nie chce uczyć się żyć bez dwóch osób, które najlepiej znała i najbardziej kochała. Przede wszystkim zaś nie chce mieć do czynienia ze swoim bratem Markiem, który nigdy nie opuścił ich rodzinnego miasta, jest bezrobotny i ma siostrze za złe jej życiowy sukces. Niestety, będzie potrzebowała jego pomocy, aby przygotować dom do sprzedaży, ponieważ wprowadzenie go na rynek będzie wymagało czegoś więcej niż tylko pomalowania ścian i usunięcia wspomnień z całego życia.


Niektóre domy nie chcą bowiem zostać sprzedane – ten również ma inne plany…



Rykowisko Julia Halladin

Rykowisko Julia Halladin

"Na bordowej górze, gdzie słońce już wstało,

Ptaszysko skomlało, 

A oczu nigdy nie jest mało,

Na bordowej górze to coś cię złapało, a gdy cię już miało,

Twe serce truchlało.


Bo są miejsca, tórych trzeba się bać

I w których nigdy nie można spać.

I pamiętaj, że jeśli dasz o sobie znać,

To nie możesz w miejscu stać.


Bo przy czarnej wodzie trzeba się bać.

I jeśli ich zobaczysz, to lepiej szybko zacznij gnać,

Zanim ścieżki zaczną się rwać.

I jeśli umarłeś, to nie mów nikomu,

Po prostu wróć do domu."


Kolejna troszkę nierówna powieść, z bardzo dobrymi momentami, ale też przegadanymi dość często. 

Troszkę grozy, która tak jakby bała się pokazać w całej okazałości, więc ta naprawdę wyszedł z tego raczej thriller/kryminał. A szkoda. Bo tematyka lasu jest tylo na zachętę, tak naprawdę chodzi tu o coś innego - tło dla zbrodni.

Niemniej jednak ciekawie to wyszło, choć czasami szwy mojej uwagi i tempo opowieści pękały nieznacznie, chyba przez to przegadanie właśnie. Niektóre rozdziały bardzo dobre. Cała historia dobrze wymyślona, choć opowiedziana górami i dolinami narracyjnymi. 

Ale.

Jak na debiut - całkiem nieźle. Dużo mroku i nieoczywistości to duży plus. Soft groza mogłaby przerodzić się w hard grozę, jak dla mnie. Byłaby z tego mega fajowata ekranizacja - może ktoś się pokusi? 


MOJA OCENA: 6/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

W Rogatym Lesie, jeśli raz zboczysz ze ścieżki, możesz zginąć bez śladu…


Podczas jednej z listopadowych nocy w otoczonej lasem Czarnej Górze nie wszystkim pisany będzie sen i wypoczynek. W starym internacie wybucha pożar. Na miejscu zostaje znalezione ciało mężczyzny, ale okazuje się, że to nie płomienie go zabiły. Zostaje wszczęte śledztwo.


Sprawą pożaru i morderstwa interesuje się nauczyciel i religioznawca Darek Moskal oraz dwie uczennice szkoły policealnej. Trop prowadzi do tajemniczych zaginięć sprzed lat i do słowiańskiej sekty. Kiedy ginie kolejna osoba, blady strach pada na wszystkich mieszkańców.


Świadkiem wydarzeń są czarne drzewa i góry majaczące na horyzoncie. Tutaj wszystko się zaczęło i tutaj wszystko się kończy. Pośród starych drzew niepokojącego Rogatego Lasu…



PRZEKLĘTA WODA /Night Swim/2024

PRZEKLĘTA WODA /Night Swim/2024

Szału nie ma, najfajniejsze z tego filmu są trailery i soundtrack.

Nawet te straszne (w założeniu) momenty są przerysowane i opatrzone. Klimat się gdzieś rozmywa po drodze. Szkoda.

MOJA OCENA: 5/10


ZOBACZ TRAILER!

TU

***

W filmie opartym na uznanym filmie krótkometrażowym z 2014 roku autorstwa Roda Blackhursta i Bryce'a McGuire'a, Wyatt Russell wciela się w rolę Raya Wallera, byłego gracza baseballowego, zmuszonego do przejścia na wcześniejszą emeryturę z powodu choroby. Ray przeprowadza się do nowego domu z żoną Eve nastoletnią córką Izzy i syna Elliota.

Mając skrytą nadzieję na powrót do sportu, Ray przekonuje Eve, że basen na podwórku nowego domu będzie nie tylko świetną zabawą dla dzieci, ale zapewni mu fizykoterapię. Jednak mroczny sekret z przeszłości domu uwolni złowrogą siłę.


Gnijące miasteczko Skyla Arndt

Gnijące miasteczko Skyla Arndt

"Bo choć życie nieodłącznie związane jest ze śmiercią, to ofiara jest źródłem wieczności."


Małe miasteczko. Tajemnicza religijna sekta Ogród Adama związana z ponurym i gnijącym lasem Morguewood. Uparta nastolatka, która ciąle próbuje rozwikłać sprawę swojej zaginionej matki. Przyjaźń, która przerodziła się nienawiść. Miłość, która pokonuje potwory. 

Świetny potencjał tej bardzo nierównej opowieści.

Początek bardzo średni, wchodzimy od razu w środek dyskusji, o sensie której nie mamy pojęcia - to są zawsze ryzykowne sposoby przyciągnięcia uwagi czytelnika.
Parę razy już odkładałam tą pozycję, ale całe szczęście, że wytrwale dobrnęłam do rozdziału o Elwoodzie.
Autorka chyba najbardziej pokochała tą postać, ponieważ jego narracja przyciąga całą uwagę. Pozostałe (miałam wrażenie) są jakby pisane przez kogoś innego - kompletnie nie trzymają uwagi, za to postać chłopaka jest wyrazista, a narracja głęboka. 

"Ojciec był wyższy ode mnie, szerszy, a jego osobowość była jak sztylet wbijający się w brzuch.Wykrzywiał swoje rysy w dziwny sposób, sprawiając, że oczy stawały się nazbyt chłodne, a usta nazbyt złowrogie.
Zawsze wyobrażałem sobie, że Bóg ma jego twarz."

Creepy scenki, tóre poruszają wyobraźnię są naprawdę dobre!

Nie dziwię się, że powieść dostała nagrodę, bo pomysł jest innowacyjny, z bardzo dużym potencjałem, szkoda tylko, że spłaszczonym przez pozostałe postaci - ale to moje wrażenie.

Niemniej jednak polecam, bo sama opowieść posiada super klimat chwilkami tylko rozmywany zbędnym pitoleniem, ale to jest do przejścia.


MOJA OCENA: 6/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!


***
Mama Wil Greene zaginęła ponad rok temu. Policja jest gotowa uznać sprawę za zamkniętą – twierdzą, że kobieta wyjechała z miasta, i nie można szukać kogoś, kto chciał przepaść bez śladu. Ale Wil wie, że jej mama tak po prostu by nie odeszła… i że rodzina jej byłego najlepszego przyjaciela, Elwooda Clarke’a, ma coś wspólnego z jej zniknięciem.


Elwood z przerażeniem odliczał dni do swoich osiemnastych urodzin. Osiągnięcie pełnoletności było równoznaczne z porzuceniem szkoły i dołączeniem do ojca pastora, który zmusza go, aby poświęcił swoje życie wspólnocie kościoła – Ogrodowi Adama.


Pewnej nocy Elwood odkrywa, że nie jest następcą swojego ojca, lecz jego ofiarą. Okazuje się, że lasy otaczające ich miasteczko, są spragnione krwi.


Elwood ucieka przed rodziną i zwraca się o pomoc do jedynej osoby, która może mu uwierzyć: Wil.


Pomimo przeszłych zranień, zawierają umowę: Wil pomoże mu się ukryć, a Elwood wesprze ją w szukaniu dowodów, że jego rodzina zabiła jej matkę. Ostatecznie odkrywają mroczną działalność sekty, na czele której stoi rodzina Clarke’ów.


Jest pewien powód, dlaczego sekta potrzebuje krwi Elwooda. W jego ciele rośnie coś nieludzkiego. Gdziekolwiek się pojawi, rośliny odżywają, zaś las go nawołuje.


AUTOR


Cisza Don DeLillo

Cisza Don DeLillo

Zachęcona opinią Magdy z @efemerycznośćchwil sięgnęłam sobie od razu po tę nowelkę, mając gdzieś tam z tyłu głowy, że to może być ryzykowne, bo mamy zupełnie inne gusta czytelnicze.

No ale tematyka była super, w założeniu. 

Kto nie kocha czytać o wizjiach przyszłości?

Ja kocham, ale tej opowieści nie pokochałam.

Pokonał mnie odjechany, stojący obok mojej percepcji styl przekazu, jeden z takich osobistych, o których tylko autor wie, że jest fajny... ;-)

To, co Magdę zachwyca, mnie ogłupia więc zdecydowanie dla zaciekawionych polecam jej super opinię na instagramie. Krótka forma nie zabierze zainteresowanym wiele czasu.

U mnie nie do końca przyswojone i chaotyczne odczucia z leką dozą niepokoju, ale też ciekawości. Wolę przystępniejsze i bardziej przyjazne formy kontatu z czytelnikiem.


MOJA OCENA: 5/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Jeden z najważniejszych współczesnych amerykańskich pisarzy i jego najnowsza powieść – hipnotyzująca i niepokojąco aktualna wizja współczesności. Rok 2022, niedziela Super Bowl. Piątka przyjaciół umówiona jest na kolację w mieszkaniu na wschodnim Manhattanie. Gospodarzami są emerytowana profesor fizyki wraz z mężem, do których dołącza jeden z byłych studentów. Wśród gości brakuje tylko drugiej pary, spóźnionej przez – jak pokaże czas – dramatyczny lot z Paryża. Toczą się banalne rozmowy, od pierwszego gwizdka dzieli nas jedynie pasmo reklam. Nagle cyfrowy szum milknie, a wszelkie kanały cyfrowej komunikacji zostają przerwane. To, co następuje potem, jest poruszającą opowieścią o tym, co czyni nas ludźmi. Nigdy dotąd fikcja nie dostarczała nam tak błyskawicznych i celnych wskazówek, jak poruszać się w pełnym chaosu i nieprzewidywalności świecie. Nigdy dotąd wizje przyszłości i język Dona DeLillo nie były tak przeszywająco celne.


AUTOR

To coś w śniegu Sean Adams

To coś w śniegu Sean Adams

Nie znalazłam nawet żadnego cytatu, który nadawałby się na preludium...

Jeśli ktoś nastawił się na coś w stylu Coś - to się rozczaruje na maxa. 

Jak ja.

Jeśli COŚ było do wyłapania w tej historii między wierszami - to ja tego nie wyłapałam.

Kompletnie nie wiem, o czym czytałam.

Jak dla mnie była to kwintesencja absurdu i oderwania od rzeczywistości, którego nie squmałam i które mi się nie spodobało, jak i sama narracja. 

Było mnóstwo pytań, na które nie znalazłam odpowiedzi. Była tajemnica, która tajemnicą pozostała, przynajmniej dla mnie. Jeśli to był jakiegoś rodzaju psychiczny odlot - nie znalazłam na to dowodów. 

Miało być zabawnie - błagam...

Doczołgałam się do końca, ale jeśli ktoś zapyta mnie, o co tam chodziło - będę milczała. 

I odsyłała do opinii mądrzejszych ode mnie.

Irytacja i bezsens. 

Dla mnie.

Intrygująca okładka. 


MOJA OCENA: 3/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Położony na krańcu świata Instytut Północny jest otoczony rozległym obszarem wiecznego śniegu i lodu. Niegdyś był dobrze prosperującym ośrodkiem badawczym, lecz wskutek bliżej nieokreślonego incydentu jego działalność została nagle zawieszona, a zespoły naukowe ewakuowano. Teraz stanowi dom dla trojga nadzorców i jedynego pozostałego na miejscu badacza, który stara się zgłębić uczucie zimna. Misja jest prosta: doglądać wnętrz, wykonywać codzienne zadania i utrzymywać gmach w dobrym stanie na wypadek wznowienia badań. Nie wolno im tylko dotykać termostatu ani pod żadnym pozorem wychodzić na zewnątrz. Pewnego dnia dostrzegają tajemniczy obiekt, który pojawił się w śniegu. Są nim wręcz zahipnotyzowani. Nie umieją dokładnie określić jego kształtu ani koloru, ani nawet tego, czy się porusza, czy tkwi nieruchomo. Wiedzą jedynie, że tam jest. Chyba. Skonsternowani walczą o zapanowanie nad własną psychiką, podczas gdy to coś w śniegu igra z nimi, torpeduje ich pracę i każe podać w wątpliwość wszelkie wyobrażenia o tym, co dotąd uważali za normalne. Ironicznie zabawna powieść prowokująca do myślenia, pełna absurdalnego humoru rodem z Monty Pythona.


AUTOR


Autor: Sabina Bauman - klik zdjęcie
Copyright © 2014 Mniej niż 0 - Mini Recenzje , Blogger