"A DZIŚ ŻEM SE CZYTŁA/LUKŁA..."

CZYTAJ ZA DARMO!

Statystyki

SZUKAŁKA

Rękopis Hopkinsa R. C. Sherriff

"I tak otrzymaliśmy Rękopis Hopkinsa - słaby, samotny krzyk udręki z gęstniejącego mroku umierające Anglii [...]"


Rewelacyjna okładka ukrywa wymagającą, klimatyczną, spokojną nieuchronnością lekturę.

Jeśli ktoś lubi klimat powieści Johna Wyndhama to poradzi sobie z tą lekturą, zarypiście dającą do myślenia i ryjącą nasz spokojny, konsumencki i egocentryczny berecik.

Nieuchronny przekaz końca wszystkiego, co istnieje wokół nas wpleciony został w klasyczną, rzekomo monotonną narrację, która znakomicie przekazuje nadchodzącą grozę i narastające napięcie.

Ludzie czekający na koniec świata przejawiają różne postawy: od agresywnej, po optymistyczną. Świetnie jest to ukazane i serio troszkę kojarzy się z filmem Nie patrz w górę, z tym, że w filmie to był prawdziwy hardcore...

Czytając to, od razu człowiek się zastanawia: czy chciałabym wiedzieć wszystko od razu, czy pławić się w beztroskiej niewiedzy do samego końca? Czy chciałabym być na miejscu bohatera i wiedzieć wszystko?

Chyba nie.

Fajna też nachodzi refleksja podczas lektury, że czasami serio warto zastanowić się nad tym wszystkim, co rząd i media wklepują do naszej bazy danych...

Końcowka trochę nie moja, ale pokazuje doskonale, co tak naprawdę stanowi zagrożenie dla durnego ludzia. Bo Ziemia poradzi sobie ze wszystkim, się okazuje.

Nawet z Księżycem.

"... wszystko musi kiedyś przeminąć... i w końcu zapanuje spokój i cisza."

Lubię takie, troszkę przypominała mi świetną Ścianę, chyba przez wzgląd na narrację właśnie.


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Tysiąc lat po upadku cywilizacji zachodniej pionierska ekspedycja Królewskiego Towarzystwa Abisynii bada Wyspę Brytyjską. Znajduje tam rękopis, którego autorem jest Edgar Hopkins. Ten były nauczyciel i dumny hodowca drobiu, astronom amator i członek Brytyjskiego Towarzystwa Księżycowego, spisał swoją relację w ruinach Londynu.


Nadchodzący kataklizm śledzimy z perspektywy mieszkańców angielskiego miasteczka, którzy egzystencjalne zagrożenie traktują z obojętnością, apatią, ignorancją i lekceważeniem. Mistrzowsko ukazany Hopkins to nadęty nudziarz, próżny, trochę żałosny i niezamierzenie komiczny, ale wszystkie te przywary sprawiają, że jego opowieść o upadku cywilizacji jest głęboko ludzka i poruszająca, choć również pełna doskonałego angielskiego humoru.


Opublikowana w 1939 roku powieść nabiera przerażająco aktualnego znaczenia, przedstawiając wypieranie niewygodnej prawdy niczym we współczesnym filmie "Nie patrz w górę".






Autor: Sabina Bauman - klik zdjęcie
Copyright © 2014 Mniej niż 0 - Mini Recenzje , Blogger