"A DZIŚ ŻEM SE CZYTŁA/LUKŁA..."

CZYTAJ ZA DARMO!

Statystyki

SZUKAŁKA

Muzyka otchłani Michał Cholewa

"Śniłem o zorzy polarnej, o śladach na śniegu i o wznoszącym się ponad pustkowiami nieludzkim głosie zawodzącym pradawne, obce pieśni".


Tak tak, mroku tu nie brakuje. Otchłani też.

W różnych odsłonach.

Świetna narracja w bardzo różnych stylach.

Sześć opowiadań, a właściwie mini powieści.

Głos w zamieci - walczy o podium z opowiadaniem trzecim. Przerewelacyjny klimat Terroru połączonego z klasyką Coś i pradawnych istot lodowców, z pierwotną przestrogą dla ludzi, że nie wszędzie można leźć tam, gdzie się chce.

Ucieczka - super klimat post apo i zagrożenia i walki z systemem oraz potęga Władzy, widziane oczami dziecka. 

Na granicy - rewelacyjny klimacik rodem z Wiedźmina, połączonego z Władcą Pierścieni, jedno z najlepszych z tego zbioru. Krasnoludy, czarownicy, wojownicy i coś, co nigdy nie powinno się wydostać z mroku jaskiń.

Sabotaż funkcji celu - najmniej mi się podobało i kojarzyło z Kafką...

Korekta założeń - bardzo zbliżona tematyka do czekających nas czasów AI, hologramów i cudów techniki. Było ciekawie, ale tak bardziej kryminalnie raczej...

Wyprawa ratunkowa- i znowu powrócił klimacik, który lubię. Łodzie podwodne i... syreny. Pradawność w urzekającym wydaniu. Miejsce trzecie.

Generalnie stwierdzam po całości, że fajowo byłoby  gdyby autor jednak poszedł w kierunku tematyki pierwotnych istot, bo świetnie mu to wychodzi, jestem pod wrażeniem szczególnie tych nieziemskich magicznych trzech opowiadań.


MOJA OCENA: 8/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Otchłań ma wiele twarzy i istnieje w każdym czasie. Może czaić się w lodzie i śniegu, gdzie eksploratorzy próbują odnaleźć informacje na temat nieznanego im świata. Potrafi kryć się w krasnoludzkich twierdzach. Pojawia się w światach wirtualnych, nad którymi ludzkość podobno sprawuje pełną kontrolę. Mogłoby się wydawać, że najstraszniejsza jest Otchłań widziana w oczach drugiego człowieka… A jeśli jest ona tylko odbiciem tego, co nosimy w sobie?

Otchłań ma wiele imion: Zło, Lęk, Władza, Śmierć. I choć wiadomo, że droga ku niej jest drogą bez powrotu, niezmiennie uwodzi jak śpiew mitycznych Syren.

Zbiór opowiadań „Muzyka Otchłani” Michała Cholewy to podróż przez czas i przestrzeń, w której Czytelnik musi zmierzyć się z pytaniem, co może kryć się za tą pozorną harmonią i czy na pewno ocaleje ten, kto jej słucha, czy może ten, kto rozumie, czym grozi podążanie za jej głosem…


Autor: Sabina Bauman - klik zdjęcie
Copyright © 2014 Mniej niż 0 - Mini Recenzje , Blogger