Szkoła duchów Adam Faber
Przyjemna to była lekturka, z fajnym pomysłem, ze sporym potencjałem, ale troszkę zabrakło tu duszy. Czyta się niby dobrze, ale nie ma takiej głębi, jaka jest w innych tego typu opowieściach. A szkoda, bo mogło się to czytać z zapartym tchem, a czyta się z uśmiechem powierzchownym.
Dlatego to jest chyba jednak opowieść bardziej dla dzieci niż młodzieży, choć główna bohaterka na 12 lat.
Więcej tam magii i fantastyki, niż strachu, co też jest na plus dla dzieciaków.
Polecam dzieciom właśnie, bardzo ładne wydanie.
MOJA OCENA: 6/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***
Tak niezwykłej szkoły nie było od czasów Hogwartu. Aby dostać się do Spookademii, trzeba odwiedzić galerię duchów, przepłynąć tajemnicze Jezioro Bezimienne, a przede wszystkim: nie można być żywym.
Życie Filipy Bloom kończy się pewnego deszczowego popołudnia trzy dni po jej dwunastych urodzinach. I jest to zupełnie nowy początek… Filipa staje się duchem, poznaje niezwykłych przedstawicieli zaświata i trafia do Spookademii – szkoły duchów, w której będzie uczyć się unoszenia w powietrzu, historii ażywej i używania nowej, duchowej mocy.
Ale Spookademia ma też swoje mroczne tajemnice, a w najciemniejszych zakamarkach szkoły czyha śmiertelne niebezpieczeństwo. I to właśnie Filipa będzie musiała stawić mu czoła.
Adam Faber, autor serii „Kroniki Jaaru” i „Sagi Rodziny Bies”, jak nikt inny potrafi łączyć grozę z poczuciem humoru, dzięki czemu lektura tej książki to przygoda naprawdę nie z tego świata!
Cykl: Spookademia (tom 1)