Nie jest to najlepsza powieść autora. Temat jest świetny, ale całość troszkę sztucznawa, jeśli chodzi o narrację, jakaś taka archaiczna (jak lektura Bronte) i bez odpowiedniego klimatu, jak dla mnie. Nie ma tego, co jest w najlepszych powieściach Mastertona. Może faktycznie miała to być ambitna opowieść, ale przez to stała się raczej taka bardziej mrocznie baśniowa raczej.
Ma to swój urok, choć oczekiwania miałam inne.
Jest to horrorek weterana horroru, więc lektura obowiązkowa. Duży plus za nowe wydanie.
MOJA OCENA: 6/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
TU
***
Intrygująca powieść o potędze ludzkiej wyobraźni. Książka, w której jawa miesza się ze snem. Ponadczasowa historia, wykraczająca daleko poza ramy horroru, stanowiąca wspaniałe połączenie grozy, dramatu i baśni.
Wszystko zaczyna się od tragicznego wypadku. Pewnego zimowego popołudnia tafla lodu załamuje się pod spacerującą po zamarzniętym basenie pięcioletnią Peggy Buchanan. Jej śmierć pogrąża w żalu dwie starsze siostry, Elizabeth i Laurę. Dziewczynki nie mogą jednak oprzeć się wrażeniu, że Peggy wcale nie odeszła w zaświaty, lecz jest tuż obok i czuwa nad ich losem. Trzy lata później miejscowy pastor, który molestował Laurę, zostaje znaleziony w stanie agonalnym na terenie plebanii, z poważnymi odmrożeniami całego ciała. Jest upalne lato, więc zdarzenie wymyka się wszelkim próbom racjonalnego wytłumaczenia. Kiedy nieprzyjemne przygody zaczynają spotykać każdego, kto w jakikolwiek sposób zbliży się do którejś z sióstr, Elizabeth uświadamia sobie, że nieżyjąca dziewczynka roztoczyła nad nimi rodzaj kłopotliwej i niezwykle groźnej kurateli… Chcąc ratować narzeczonego, będzie musiała zmierzyć się z Peggy na jej własnym polu: w świecie czystej wyobraźni, której wytwory przybierają czasem śmiertelnie realne kształty.
Każdy miłośnik świetnych, ambitnych, skomplikowanych i wielowarstwowych fabuł, doskonałego warsztatu pisarskiego i niezwykłego klimatu znajdzie coś dla siebie, sięgając po „Zjawę”. Piotr Pocztarek