Głód Jozef Karika
"Uroboros, wąż pożerający własny ogon. Im bardziej się nasycisz, tym głodniejszy się stajesz. Wola trawi, by mogła pochłaniać i znów trawić. W kółko, bez początku i bez końca."
Cóż mogę napisać?
Może to, że Szczelina jest nadal na pierwszym miejscu?
Dużo filozofii w niektórych momentach, co u mnie na minus, choc w założeniu chyba miało to dodawać głebi, ale jeśli sama opowieść jest dobra, to nie musi podpierać się teoriami, więc dla mnie troszkę tego za wiele: tak chyba też kończył się Wiatr, z tego, co pamiętam...
Klimat jest. W jednej historii mniejszy, w drugiej większy. Czasami jest zaskoczenie, czasami osaczenie, czasami zrozumienie, czasami beznadzieja.
Stare pamietniki ujawniające przerażające prawdy, ale niezupełnie przeszłość. Zapętlające się rzeczywistości. Artefakty, których lepiej nie ruszać z miejsca. Fobie i sytuacje, którymi czasami kieruje zwierzęcy instykt (gdzie nie ma miejsca na człowieczeństwo), czasami coś starszego niż ludzkość, coś pierwotnego.
I nie jest to szaleństwo.
Prawda?
Oczywiście, mam swoje ulubione opowiadanie, ale bez spojlerów - lubię te zaskakujące.
Jest to zbiór opowiadań, ale czyta się to jednak jak osobne historie.
MOJA OCENA: 6/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***
Głód – jeden z naszych najstarszych instynktów. Głód nami rządzi i kieruje, determinuje nasze czyny i odczucia. Głód życia, głód pożywienia, głód miłości, głód posiadania, głód wiedzy. Głód… zabijania, jeśli będzie to… możliwe?
Opowiadania z niniejszego zbioru stanowią całość wraz z opowiadaniami z tomu Pragnienie. Jozef Karika wprawnie łączy wiele fikcyjnych, historycznych i osobistych wątków, by przedstawić nam zło zamieszkujące słowacką górę Czebrat.
AUTOR