Handlarz urojeń Piotr Ander
"Twoją zapłatą jest prawda. Jedyna waluta, jaką płacę za nienawiść."
Jest całkiem nieźle.
Zacznę od minusów - są tylko dwa: przegadane fragmenciki, ale to się zdarza nawet sławnym i najlepszym (i to niestety dość często) oraz troszkę nierówny poziom - mega potencjał jeśli chodzi o duszę opowieści, czuć go chwilami całkiem wyraźnie i mniejszy potencjał, jeśli chodzi o schemat (samą treść i opowiadanie historii).
Jednym wielkim plusem natomiast jest nieoczywisty klimacik, już od pierwszego rozdziału mega mroczny, senny i koszmarny, bardzo zachęcający do dalszej lektury - wiadomo, jeśli początek jest dobry, to potem cała reszta sama się wkręca.
Narracja głębsza, jeśli chodzi o wewnętrzne przeżycia, świetne spostrzeżenia i sporo perełek do cytowania - koszmarne myśli ujęte w słowa. Opisowa już nie na takim wysokim poziomie (dla mnie motyw dziewczyn i wątek homoseksualny pośledni, choć w rezultacie znacząca, ale bardziej ekscytowała mnie społeczność, nawiedzana przez... demona >?).
"Człowiek, który nie wierzy w demony, jest ślepy. One zaś niepostrzeżenie zajmują ciała i dusze. Nie ma przecież żadnych demonów, prawda? To tylko pokraczne, nocne mary. Mityczni mieszkańcy Wiecznej Nocy, która nie istnieje. Nie dzieje się i nie zdarzy. Nie mnie. Nie zabierze niczego, co kocham, dopóki tego nie robi. A wtedy staję się jednym z nich."
Chwilami miała skojarzenia ze Sklepikiem z marzeniami Kinga, jeśli chodzi o małomiasteczkowe grzechy, ukryte pod uprzejmymi uśmiechami mieszkańców miasteczka Złe Mięso.
"Dwa tysiące siedemset jedenaście dusz. Małe ambicje i przeciętne żądze. Pospolite kompleksy i trywialne urazy. Proste pragnienia i rozczarowania, jakby nie dość gorzkie, by stać się przyczyną wielkich tragedii. I jeszcze prowincjonalne spełnienia, które topnieją w pamięci zbyt szybko, żeby wspominać je tydzień później."
Chwilami miałam też skojarzenia ze Stacją Majchrzaka - jeśli chodzi o atmosferę i tajemniczość nieoczywistego bytu.
"Nic nie powtsrzyma nas przed nami."
Przeszłość, która stworzyła potwora.
Dziwna, niepokojąca postać kobiety, widziana przez każdego nieco inaczej, nawiedzająca mieszkańców Złego Mięsa.
Kim jest?
Czy istnieje naprawdę?
Czego pragnie?
"Potrzebuję tylko trochę krwi [...] Tylko jednego życia odebranego w imię nienawiści. Nic więcej."
Miasteczko opętane przez swoje dzikie żądze i pragnienia - czysta pierwotna nienawiść.
"To nieprawda, że śmierć jest pokojem bez wyjścia. Istnieje droga. Wiedzie przez nienawiść."
Czy znajdziemy w tej historii szczęśliwe zakończenie?
"Dobranoc - wiecznanoc."
Rysunki (wielka szkoda, że tak nieliczne!!!) przerewelacyjne - właściwie to one oddają duszę tej opowieści.
I dzięki za Murder song!
"Nie boję się. Nie będę się bać. Musze tylko patrzeć ciemności w twarz."
MOJA OCENA: 7/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***