"W tę kwietniową noc [...] Przepadł największy liniowiec świata, cały jego ładunek, dobiegło końca życie tysiąca pięciuset dwóch osób."
Akurat tak wyszło, że ostatnią opowieścią, przeczytana w tym roku jest... Titanic.
Nie doszukujmy się ukrytych znaczeń... :)
Specyficzna literatura faktu, fabularyzowana - takie lubię najbardziej. Spokojna, stonowana i mrożąca krew w żyłach. Porusza wyobraźnię właśnie tą cichą narracją.
Daje do myślenia też fakt, że ten "niezatapialny" kolos jednak zatonął, mimo zapewnień, iż "Nawet Bóg nie zdoła zatopić tego statku, madame"...:/
Pełny obraz ówczesnego społeczeństwa, galanteria, perfekcyjne maniery, klasa vs. jej brak. Różnorodne ludzkie postawy w obliczu śmierci: od naiwności, niedowierzania, poprzez rozpacz, do spokoju i wyciszenia.
Polecam.
MOJA OCENA: 8/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***
Najważniejsza książka poświęcona tragedii Titanica, bez której nie byłoby słynnego filmu Jamesa Camerona, po raz pierwszy w polskim wydaniu.
Walter Lord przenosi nas na pokład tonącego statku, opisując minuta po minucie poruszającą historię walki o przetrwanie ponad dwóch tysięcy pasażerów.
Opowiada przebieg dramatycznej nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku z perspektywy mostku kapitańskiego, salonów pierwszej klasy i kajut pasażerów tłoczących się na najniższych pokładach.
Autor towarzyszy ofiarom katastrofy od chwili zderzenia statku z górą lodową aż do ich śmierci lub szczęśliwego ocalenia w szalupach ratunkowych, pokazuje akty heroicznej odwagi i tchórzostwa. Pełna emocji opowieść pozwala czytelnikowi poczuć się jednym z pasażerów legendarnego transatlantyku, który miał być niezatapialny.
AUTOR
↓