"A DZIŚ ŻEM SE CZYTŁA/LUKŁA..."

CZYTAJ ZA DARMO!

Statystyki

SZUKAŁKA

W klatce Maciej Sobczak

"... światy, widzialny i niewidzialny dla nas, przenikają się nawzajem."


Cudna, cudna okładka i...















... mega rozczarowująca treść.

Ja nie wiem, co to było, choć myślę, że wiem, czym miało być w założeniu.
Dobrym horrorem z mega potencjałem. 
I jak to często bywa, kiedy pomysł jest super.

Wykonanie zdecydowanie kuleje.

I nie chodzi tu o treść nawet, ale o styl. 
Głównie o styl.

Czytanie tej historii kojarzyło mi się z przeglądaniem przeźroczy w projektorze bibliotecznym: szybka akcja, szybki pstryk, wiele informacji, które ledwie co kodujesz koniuszkiem swej jaźni - natłok wydarzeń, następujących po sobie z prędkością światła....

... albo z tą naspidowaną wiewiórką z Czerwonego Kapturka.
Było to jak karabin maszynowy albo uzi.

Grozy tam niewiele, ale jak się już pojawia, to tli się światełko nadziei w ciemnym tunelu tej opowieści.

Ale krótko się tli.

To bardziej dramat jest i kryminał troszkę, uważam.

A szkoda.
Szczególnie okładki.

Nie sięgnę po 2 tom, a taki się zapowiada, z również świetną przynętą wzrokową...

Dla chętnych.

MOJA OCENA: 4/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!


***

Historia Johna, młodego menedżera pracującego na co dzień w browarze w Nowym Jorku. Po przeprowadzce do nowego mieszkania na Brooklynie dzieją się w jego życiu straszne rzeczy. Klatka, w której mieszka, przesiąknięta jest złem zagrażającym nie tylko jemu i jego rodzinie, ale też szerszej społeczności. John jest coraz bardziej bezradny. Zagląda częściej do kieliszka. Popełnia błędy, w wyniku których zostaje uwikłany w tajemniczą śmierć koleżanki z pracy. Ucieka przed wymiarem sprawiedliwości. Ukrywa się w lasach w Pensylwanii. Okazuje się, że zło jest wszechobecne, nawet nieświadoma niczego żona Johna otrzymuje zlecenie, które ma przyczynić się do propagowania okultystycznych idei.

"Po omacku szukałem włącznika na ścianie, ale zamiast niego poczułem coś włochatego i miękkiego. Ze strachu puściłem się szybko w kierunku drugiej klatki, przez którą wszedłem do piwnicy. Brałem nawet po trzy schodki. Na szczęście drzwi były otwarte, szybko wyszedłem na zewnątrz, a potem otworzyłem kluczem wejście do mojej klatki. Kiedy mijałem drzwi od piwnicy, zauważyłem, że rusza się klamka, jakby ktoś od wewnątrz próbował je otworzyć. Na samą myśl, że jeszcze przed chwilą tam siedziałem, poczułem mrowienie na plecach."

Cykl: W klatce (tom 1)


AUTOR

?


Autor: Sabina Bauman - klik zdjęcie
Copyright © 2014 Mniej niż 0 - Mini Recenzje , Blogger