Piąty wymiar Martin Vopěnka
Potem robi się monotonnie. Filozoficznie. Nużąco. Nudno.
O sile umysłu człowieka, a właściwie jej braku.
Skrócik.
Jakub Dohnal, student fizyki, który został przedsiębiorcą, w postkomunistycznej Republice Czeskiej jest właścicielem dobrze prosperującej firmy budowlanej.
Ma żonę Alenę, którą ubóstwia i dwójką małych dzieci - córkę i syna.
Szczęście i tarzanie się w różowych piórkach.
Do czasu.
Kilka złych decyzji biznesowych i spora dawka pecha robi z niego... bankruta.
Błyskawicznie.
Chłop musi szukać pracy.
Ale Opatrzność czuwa.
Natyka się on na reklamę jakiegoś amerykańskiego projektu badawczego, do którego jest prowadzona rekrutacja w Czechach.
Nasz Jakub się kwalifikuje.
Projekt polega na spędzeniu prawie roku - a najlepiej całego roku - gdzieś na pustyni, całkowicie samemu i bez możliwości komunikowania się z kimkolwiek. Kuszącą ofertą jest wypłata w wysokości 200 000 USD - wystarczająca, aby „żyć całkiem nieźle przez osiem lat” - to kuszący kompromis za rok rozłąki z rodziną.
Warunki umowy są ścisłe: absolutna tajemnica i brak kontaktu z zewnątrz. Jest wentyl bezpieczeństwa - czerwony przycisk, który może nacisnąć, kiedy ogarnie go panika, ale to automatycznie kończy eksperyment bez możliwości wypłaty.
Wolno mu zabrać ze sobą tylko jedną książkę (ekstremalny warunek! xd)
Jego dom na najbliższy rok znajduje się gdzieś wysoko w górach Argentyny, w jaskini, na dość dużej wysokości, do której trzeba się przyzwyczaić - i z dala od prawie każdej cywilizacji (lub czegokolwiek innego).
Jakub tak naprawdę nie wie, co on tam robi. Nie ma za wiele obowiązków, z wyjątkiem regularnych badań samego siebie: ciśnienie itp. Może robić prawie wszystko, co chce - choć biorąc pod uwagę ograniczenia tego miejsca i to, co ma do dyspozycji, daje mu niewiele opcji...
Zostaje sam ze swoimi myślami w pustce, mając za towarzysz jedynie książkę o czarnych dziurach (ale wybrał...!
Tajemnica, otaczająca projekt oraz samotność powoduje, że Jakub popada w kryzys egzystencjalny.
To znaczy, dlaczego naprawdę tu jestem? Co badam? O co mnie tutaj badasz? Po co to wszystko? A dla kogo? Co się dzieje do diabła ?Ale nie poddaje się.
Nie mogę się poddawać. Zgodnie z umową, gdybym to zrobił, straciłbym wszystko. Jestem tu po pieniądze.Czy ta historia i izolacja będzie miała szczęśliwe zakończenie?
Czy może takie mieć?
To nie do końca mój typ literatury, w większej części filozoficznej, ale i tak z ciekawości dobrnęłam do końca.
MOJA OCENA: 6/10