"A DZIŚ ŻEM SE CZYTŁA/LUKŁA..."

CZYTAJ ZA DARMO!

Statystyki

SZUKAŁKA

Zaszyj oczy wilkom Marta Krajewska

Takich jak ty na cmentarzu jest wielu. Rozpoznajemy was po zapachu, wszak jesteśmy prawie rodziną.

Ta część także nie zawodzi, jest nawet ciutkę bardziej mroczna i tajemnicza.
Naprawdę trzymająca poziom i kusząca świetną narracją i magiczną historią seria!
I oczywiście - kolejny tom!

Cieszyłabym się, gdybym wiedziała kiedy???
Wilcza Dolina - next generation!

Jedyny minus to te okładki... zupełnie nieadekwatne do treści: jakieś takie sztuczne, przyrodnicze i mało magiczne...:/

POLECAM!

MOJA OCENA: 9/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

Prolog


Wpadła w sam środek kręgu, którym otoczono obcych.
– Stać wszyscy! – krzyknęła najbardziej władczo, jak potrafiła. – Nikt tu nikogo nie zabije bez mojej zgody!
Wieśniacy zamruczeli i zaklęli, ale zatrzymali się w pół ruchu. Ciepłe smugi słońca wkradały się między chaty, niepewne, czy powinny rozproszyć szarość świtu.
Trzej uzbrojeni obcy przestępowali z nogi na nogę w napięciu, plecami przyparci do studni pośrodku wsi. Venda odruchowo poszukała wzroku najmłodszego i najrozsądniejszego z nich.
– Niech to wszystkie demony! – mruknęła wściekle pod nosem.
– Odstąp, opiekunko! – Stojan potrząsnął głową. – Załatwmy to raz a porządnie.
– Porządnie to ja ciebie zaraz załatwię, staruchu! – warknął agresywnie jeden z obcych. – Będziesz wył jak twoja stara, jak ją rżnąłem wczorajszej nocy.
Venda posłała mu mordercze spojrzenie. Matka Stojana nie żyła od bardzo dawna.
– Cicho, Vidkun! Słuchajcie, ludzie! Nie dajcie się ponieść, nie mamy pewności, że to któryś z nich.
Gdzieś z prawej dochodził lament żony zabitego mężczyzny, szarpiąc sercem i odsyłając zdrowy rozsądek do wielkich węży Welesa. Tłumek też to słyszał, ział nienawiścią i chęcią zemsty.
– A kto inny? – parsknął Tinne. – Tyle lat tu wilkołaka nie było! Ojciec jak żyje żadnego nie pamięta, a one się z brudu i słomy nie rodzą.
– To któryś z nich! – Oskarżycielsko wytknęła palcem żona Tinnego.
– Spokojnie! – wrzasnęła Venda, próbując ich wszystkich przekrzyczeć. – Nawet jeśli, nie wiecie, który! No bo chyba nie wszyscy trzej, co?
– Nieważne! Jako jednego ich na Cmentarz Wyklętych wyślemy – zapalił się znów Stojan. – Brat! Masz jakiś srebrny sztylet?
Wywołany brat Stojana, ogromnej postury kowal Zdamir, strzyknął śliną gdzieś pod buty Vendy i wbił w nią nieprzyjemny wzrok.
– Wpierw, bracie, trzeba by się zastanowić, na kim go użyć. Na obcych czy na wilkołaku?
Coś w jego spojrzeniu zmroziło dziewczynie krew w żyłach.
– Jakże to? – zdziwił się Stojan. – Co ty, bracie, nie wierzysz, że to oni? Z opiekunką się nagle zgadzasz?
Wielki chłop wzruszył ramionami z ociąganiem.
– Ano, wyryjcie jaką krechę na studni na pamiątkę albo co, bo chyba będzie i tak, że się z dziewczyną zgodzę.
Zdamir zrobił efektowną pauzę, nim w końcu mlasnął głośno i powiedział:
– Ogłupić się wszyscy daliście. – Powiódł wzrokiem po zebranym ludku. – Chyba nie zapomnieliście, że te ścierwa dopiero po roztopach się tu z pomocą wszystkich demonów przywlokły. A wilkołak…
Zawiesił głos i rzucił opiekunce krzywy uśmieszek, od którego znów przeszły ją ciarki. Już wiedziała, że z jego kolejnymi słowami spełnią się jej najgorsze przewidywania. Ktoś musiał się w końcu okazać mądrzejszy niż inni. Ktoś musiał poskładać pozornie błahe plotki w jedno. I tym kimś, jak na złość, musiał być kowal.
Zmarszczyła tylko delikatnie brwi i prawie zaklęła, kiedy ogłosił tryumfalnie:
– Wilkołak przecie krąży między nami od samych Szczodrych Godów! Prawda, opiekunko?
(...)
***
Podczas każdej pełni księżyca mieszkańcy Wilczej Doliny ryglują drzwi w chatach i siedzą w ciszy, nasłuchując z niepokojem wycia wilkołaka. Pochłonięta własnymi kłopotami Venda nie potrafi w pełni poświęcić się obowiązkom Opiekunki. Nikt nie wie, jak wygórowaną cenę zapłaciła dziewczyna za pomoc otrzymaną od Pana Lasu i jak długo jeszcze będzie jego dłużniczką.

Atra, niepomna ostrzeżeń, pragnie nie tylko odzyskać to, co utraciła, ale również zemścić się. W trakcie swoich poszukiwań odkrywa, że być może ostatni z wilkarów będzie w stanie jej pomóc. Czy jednak jej starania nie doprowadzą do jeszcze większych nieszczęść? Więź łącząca Vendę i DaWerna nie może zostać zerwana bez straszliwych konsekwencji.

W świętym gaju bogowie milczą, a Venda czuje się opuszczona i bezsilna.

Nad Wilczą Doliną zapada zmrok…


Cykl: Wilcza dolina (tom 2)









Autor: Sabina Bauman - klik zdjęcie
Copyright © 2014 Mniej niż 0 - Mini Recenzje , Blogger