Sekret Sara Antczak
"Wczoraj chyba zrobiłam coś złego. Ale nie pamiętam, co to było."
Trzy przyjaciółki. I czwarta, we wspomnieniach. Wspólny wyjazd w góry do Spokojnej Doliny, oderwanie się od wszystkiego, babski wypad. Domki w lesie, totalne odludzie- imprezka na urodziny.
"Ten wyjazd ma sprawić, żeby znów było jak dawniej, i wierzę że się uda. Dopóki jesteśmy razem, Nie może wydarzyć się nic złego."
Wszystko było zaplanowane, ale czy wszystko DA SIĘ zaplanować?
Kilku poznanych na szlaku sympatycznych chłopaków i już od razu plany się zmieniają - znika rozsądek i pojawia się zaufanie oraz chęć zabawy.
Myślimy sobie - typowe debilki, same się pchają w kłopoty, na własne życzenie.
Czy naprawdę są debilkami? Czy wszystko wydaje się tym, czym się wydaje?
Co tu tak naprawdę zostało zaplanowane? Kto wpada w czyje sidła?
"Bo do sądu nie idzie się po sprawiedliwość \...\"
I kto tu wie, na czym polega SEKRET?
Klimacik troszkę taki jak w American Horror Story 1984.
Czuję satysfakcję po przeczytaniu końcóweczki, która włąśnie w takich przypadkach zawsze tak powinna wyglądać - moim zdaniem, choć wiem, że to nieststy nierealne.
"Coś złego dzieje się z człowiekiem, kiedy zdaje sobie sprawę, do czego jest zdolny."
I oczywiście, chociaż to znowu nie jest tak rewelacyjna powieść autorki, jak Kara, atmosfera powieści tej autorki zawsze jest filmowa.
"Ostatecznie nie wszystkie sekrety musza wyjść na jaw."
MOJA OCENA: 7/10
PRZECZYTAJ FRAGMENT!
***