Notatki samobójcy - Michael Thomas Ford
Świetna narracja, realizm, śmiech przez łzy i... zakończenie.
Polecam!!!
"Dzisiaj zdjęto mi bandaże (...) Teraz mam tam tylko czerwonawe blizny. Pewnie zostaną na zawsze, choć Goody twierdzi, że z czasem zbledną.
Nie wiem, czy chcę, żeby zbladły. Pewnie mówię teraz jak rasowy świr, ale nie chcę zapomnieć, jak się wtedy czułem, choć bolało. Jeśłi zapomnę o bólu, mogę zapomnieć też, że samobójstwo to w ogóle debilny pomysł."
MOJA OCENA: 8/10
Nazywam się Jeff. Mam siostrę i rodziców, którzy nadal ze sobą wytrzymują. Cała nasza czwórka mieszka w prześlicznym domku w prześlicznej okolicy w prześlicznym mieście podobnym do milionów innych miast. Rodzice nigdy nas nie bili, nie molestował mnie żaden ksiądz, koledzy w szkole nie dokuczali jakoś szczególnie. Nie słucham death metalu, nie mam obsesji na punkcie brutalnych gier wideo i nie odcinam głów małym zwierzątkom.
Piętnastoletni Jeff trafia do szpitala psychiatrycznego po nieudanej próbie samobójczej. Ma spędzić czterdzieści pięć dni na oddziale dla nastolatków i wziąć udział w terapii grupowej. Chłopak jednak uparcie odmawia rozmawiania o tym, co się wydarzyło. Nie jest szczery nawet z samym sobą. Czego wstydzi się tak bardzo, że nie chce dalej żyć?