"A DZIŚ ŻEM SE CZYTŁA/LUKŁA..."

CZYTAJ ZA DARMO!

Statystyki

SZUKAŁKA

Ja, morderca A Yi

"Jeden człowiek zabił drugiego tylko dlatego, że brakło mu poczucia spełnienia i chciał się zabawić w kotka i myszkę."

I ponownie oczko zawieszone na okładce, pomimo faktu, że zawsze byłam raczej na bakier z literaturą chińską, za wiele abstrakcji i niedomówień, czytania między wierszami.

Tu tak nie było, aczkolwiek moja ocena za sens tej całej historii? 

Słaba.

I może tak miało być, nie będę się tu doszukiwać takich właśnie ukrytych przesłań, biorę tą historię prosto z mostu i stwierdzam, że to było zabójstwo bez sensu, kompletnie bez motywu, bez celu i bez czegokolwiek. 

Stracone życie za nic. Może za chęć poczucia jakichkolwiek emocji, za chęć pozbycia się nudy i nie wiem czego jeszcze.

"...jeśli czułem niepokój, to nie dlatego, że ona zginęła, ale dlatego, że to wszystko nie wydawało mi się tak piękne, jak sobie wcześniej wyobrażałem. Kiedy to zrobiłem, nic w moim sercu nie krzyknęło z zachwytu. Nie było to aż tak wspaniałe, jak w wyobraźni."

Do tej dołującej puenty prowadziła mnie całkiem niezła, pierwszoosobowa, wymagająca, bezdialogowa praktycznie narracja.która jednak jakimś cudem wzbudzała emocje, zazwyczaj negatywne i za nią właśnie i za atmosferę nie mogłam niżej ocenić tej powieści, aczkolwiek czuję niesmak i wcale bym nie płakała, gdybym jej nie przeczytała, bo pokazała mi ona tylko to, jak beznadziejnym gatunkiem są ludzie, a przynajmniej niektórzy z nas.

Sam autor powiedział, że "chce zbadać, jak bezlitośni potrafią być ludzie”.

No i zbadał.

Polecam, nie wszystkim, niektórzy będą znudzeni, choć to nie jest nudna lektura, inni zawiedzeni na pewno.


MOJA OCENA: 6/10

PRZECZYTAJ FRAGMENT!

TU

***

Miałem poczucie, że sprężynowy nóż nada sprawie wymiar rytualny. Schowałem go do plecaka, a wszedłszy między ludzi, poczułem nagle nieprzepartą pokusę, żeby co chwilę go dotykać. Przesuwałem blokadę do przodu – i pyk! nóż się otwierał; do tyłu – i pyk! znów się zamykał. Zakręciło mi się w głowie. Jestem bogiem śmierci! Mam nieograniczoną władzę, to ja decyduję o życiu i śmierci tych przechodniów, którzy – skłonni wierzyć, że świat wciąż idzie swoim torem – nie będą umieli zrozumieć absurdu tej tragedii, która spadnie na nich jak grom z jasnego nieba. Ale stopniowo zaczął mi wracać spokój. Muszę wybrać ofiarę. Tak jest, muszę dokonać wyboru. Byłem zdania, że powinienem zabić kogoś, kto jest tego wart. Nikt z tych ludzi się nie nadawał.

A Yi (prawdziwe nazwisko Ai Guozhu) urodził się w 1976 r. w chińskiej prowincji Jiangxi. Od dziecka czuł pasję do pisania, lecz jego ojciec chciał, aby kształcił się w Akademii Policyjnej. Zanim rozpoczął profesjonalną karierę literacką, pracował jako policjant, urzędnik państwowy, redaktor i dziennikarz sportowy. Jego publikacji nie można uznać za zwykłe powieści kryminalne, ponieważ kładzie nacisk nie na to, jak policja rozwiązuje sprawę, tylko co skłania człowieka do popełnienia przestępstwa.

Kariera pisarska A Yi nabiera tempa od 2008 r. W 2010 r. pisarz został zaliczony w poczet najbardziej obiecujących młodych literatów w rankingu „People’s Literature Top 20”.

Sam A Yi opisuje siebie jako „pisarza, który chce zbadać, jak bezlitośni potrafią być ludzie”.







AUTOR



Autor: Sabina Bauman - klik zdjęcie
Copyright © 2014 Mniej niż 0 - Mini Recenzje , Blogger