"A DZIŚ ŻEM SE CZYTŁA/LUKŁA..."

CZYTAJ ZA DARMO!

Statystyki

SZUKAŁKA

Jest krew… Stephen King

'Myślę, że zło to taki ptak [...] Duży, uszargany, lodowatoszary. Lata tu i tam, wszędzie, gdzie mu się podoba [...] Włazi [...] do głów, a kiedy odwala mokrą robotę, odlatuje."



Jak to u Kingusia.
Klimat kapie sobie rtęciową kropelką...
I to mi w zupełności wystarczyło do szczęścia.

Cztery opowiadania.
Niestety - opowiadania...
Niestety - tylko cztery...

Niektóre lepsze, inne dobre. WSZYSTKIE ŁĄCZY JEDNO - niesamowite coś. Coś nienamacalnego, coś krążącego na obrzeżach racjonalności. Coś, co kocham. Coś niepowtarzalnego. Coś, co tylko King potrafi powołać do życia. I to jednym zdaniem.

Opowiadania

Telefon pana Harrigana - cudowne!
Życie Chucka - dziwne)
Jest krew, są czołówki - mercedesowe)
Szczur - klimatyczne!

Polecam, jak zawsze.

MOJA OCENA: 8/10



PRZECZYTAJ FRAGMENT!




***

Czytelnicy kochają powieści Stephena Kinga, ale i jego opowiadania - zawsze mocne i zapadające w pamięć - są prawdziwą mroczną ucztą dla zmysłów. "Jest krew…" to cztery nowe, znakomite opowieści, które z pewnością staną się równie sławne jak "Skazani na Shawshank".

King po raz kolejny pokazuje pełnię swojego kunsztu. W tytułowej noweli Holly Gibney, ulubiona bohaterka czytelników (znana z trylogii o Billu Hodgesie i z "Outsidera"), musi stawić czoło swoim lękom i być może kolejnemu outsiderowi - tym razem w pojedynkę. "Telefon pana Harrigana" opisuje międzypokoleniową przyjaźń, która trwa po grób… a nawet dłużej. "Życie Chucka" ilustruje ideę, że każdy z nas posiada wiele osobowości. A w "Szczurze" niespełniony pisarz boryka się z ciemną stroną swojej ambicji.

Opowieści te nie tylko prezentują w całej okazałości maestrię autora, ale również pokazują, że pewne tematy są nieprzemijające. Jednym z motywów przewodnich utworów Kinga jest zło, które występuje także w "Jest krew…", przedstawione w tytułowej noweli jako "duży, uszargany, lodowatoszary ptak". Stale obecne jest jednak też przeciwieństwo zła, w twórczości Kinga przybierające często postać przyjaźni. King przypomina nam, że codzienne przyjemności, choć ulotne, właśnie dzięki tej ulotności są piękne - czy jest to niespotykanie piękny, pogodny dzień po długich tygodniach szarugi, czy frajda z tańca, w którym idealnie wychodzi każdy krok, czy też nieoczekiwane miłe spotkanie. W takich momentach przekonujemy się, że Stephen King potrafi nie tylko przyprawić o dreszcz przerażenia, ale i perfekcyjnie opisać radość w jej najczystszym wydaniu.




AUTOR





Autor: Sabina Bauman - klik zdjęcie
Copyright © 2014 Mniej niż 0 - Mini Recenzje , Blogger